Dobre dane makro pomogły złotemu

"Dzisiejszy dzień był bardzo dobry dla złotego, który się umacniał. Najpierw mieliśmy dobry odczyt PKB, potem równie dobry C/A. Te czynniki wspierały naszą walutę. Najniżej byliśmy w okolicach 4,03 zł za euro" - powiedział w rozmowie z PAP Marcin Turkiewicz, diler walutowy z mBanku.

"Był to jednak ruch korekcyjny i podczas najbliższych sesji spodziewam się konsolidacji w przedziale 4,04-4,08 zł za euro" - dodał.

W piątek GUS podał we wstępnym szacunku, że Produkt Krajowy Brutto w I kwartale 2015 r. wzrósł o 3,5 proc. rdr oraz wzrósł o 1,0 proc. kdk. Ekonomiści ankietowani przez PAP oczekiwali, że w I kwartale 2015 r. gospodarka urosła o 3,3 proc.

Z kolei NBP podał, że nadwyżka w obrotach bieżących w marcu 2015 roku wyniosła 1.938 mln euro wobec 225 mln euro nadwyżki w lutym i wobec 1.242,2 mln euro nadwyżki oczekiwanej przez ankietowanych przez PAP ekonomistów.

Konrad Soszyński z Biura Strategii Rynkowych PKO BP powiedział, że w przyszłym tygodniu polskie obligacje będą podążać za trendami globalnymi, które jednak będą osłabiane przez dobre dane lokalne.

"Rano mieliśmy na rynkach zakupy obligacji. Potem jak mieliśmy dane o PKB w Polsce i Czechach, to ten trend w przypadku polskich obligacji się odwrócił i przeważała sprzedaż. W ciągu dnia ten trend jednak wyhamował. Widać, że rentowności spadają w ślad za tym jak opada krzywa niemiecka, trochę za tym idzie również krzywa amerykańska" - powiedział PAP Soszyński.

"Po ubiegłotygodniowej wyprzedaży SPW mamy teraz próbę złapania równowagi. Pewnie rynek będzie się teraz cofał, ale skala tego ruchu nie powinna przesuwać więcej niż o 10 pb. W przyszłym tygodniu mamy dane o produkcji przemysłowej i płacach. Spodziewam się, że będzie się utrzymywać sytuacja podobna do dzisiejszej. A więc, będziemy szli za trendem globalnym, ale lepsze dane lokalne będą ten ruch nieco hamować schodzenie krzywej w dół" - dodał.