Dobre prognozy dla złotego. Euro ma być wyjątkowo tanie już w te wakacje, a dolar w 2025 roku
Na rynku walutowym mamy wysyp prognoz korzystnych dla złotego. Analitycy ING przewidują, że jeszcze w te wakacje cena euro może spaść do 4,22 zł. Naszej walucie sprzyjają duże różnice w polityce monetarnej prowadzonej w Polsce i strefie euro. Wiele wskazuje na to, że Europejski Bank Centralny będzie kontynuować rozpoczęty w czerwcu cykl obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony, nasza Rada Polityki Pieniężnej nie zamierza ciąć stóp aż do 2025 roku.
- Renomowane instytucje finansowe przewidują, że za kilka miesięcy za euro trzeba będzie płacić tylko 1,04-1,05 dolara, czyli najmniej od jesieni 2023 roku
- Ekonomiści Nordea, mBanku, Goldman Sachs i Crédit Agricole zgodnie prognozują, że kurs euro cofnie się do 4,20 zł, najpóźniej w perspektywie kilkunastu miesięcy
- Eksperci mBanku zakładają, że dolar pod koniec przyszłego roku będzie kosztował 3,78 zł, a analitycy Crédit Agricole spodziewają się kursu na poziomie 3,75 zł
Za euro trzeba teraz płacić ponad 1,07 dolara. Jednak pod koniec minionego tygodnia eurodolar spadał poniżej granicy 1,07. Dolar mierzony indeksem DXY był wówczas wyjątkowo mocny także w relacji do kilku innych walut i osiągał ośmiotygodniowe maksimum.
Nawet kurs trochę wyższy niż 1,07 świadczy o sile dolara, rzadko notowanej w tym roku. Walucie Amerykanów pomagają dane przychodzące z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Indeksy koniunktury PMI ponownie wypadły dobrze - w czerwcu wskaźnik dla przemysłu wzrósł do 51,7 punktu, a dla usług do 55,1 punktu.
Aktywność gospodarcza w USA jest najwyższa od 26 miesięcy. Przyczyniają się do tego: wzrost zatrudnienia i znaczące zmniejszenie presji cenowej. Tymczasem w Niemczech i Francji indeksy PMI ostatnio spadły. Francuskie wskaźniki dla przemysłu i usług wyglądają bardzo źle, podobnie jak niemiecki dla przemysłu. Wszystkie lokują się wyraźnie poniżej progu 50 punktów, co jest uznawane za zwiastun recesji. W tej sytuacji rynki zakładają, że amerykańska Rezerwa Federalna obniży swoją stopę procentową tylko raz w tym roku, podczas gdy Europejski Bank Centralny zrobi to w sumie dwukrotnie. To powinno budować przewagę dolara nad euro.
Eksperci HSBC przewidują, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy eurodolar może spaść do 1,05. "Od początku września 2023 roku prognozujemy silnego dolara amerykańskiego i widzimy kontynuację tego trendu w nadchodzących miesiącach. Rozbieżności między Europejskim Bankiem Centralnym a Rezerwą Federalną będą narastać. W tym roku spodziewamy się tylko jednej obniżki stóp procentowych w USA, co może zaskoczyć niepoprawnych optymistów i spowodować kolejny krach na parze eurodolar. Z tego powodu prognozujemy, że euro w trzecim kwartale tego roku będzie kosztować 1,06 dolara, a pod koniec roku nastąpi spadek do 1,05" - czytamy w najnowszej prognozie HSBC.
"Nie bez znaczenia jest również wątek wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Paradoksalnie mogą one zadziałać na niekorzyść Europy, gdyż ewentualny powrót Donalda Trumpa do Białego Domu oznacza twardszą politykę względem partnerów USA, ale niekoniecznie osłabienie dolara" - podsumowali eksperci HSBC.
W siłę euro nie wierzą też ekonomiści banku Nordea. "Spodziewamy się, że eurodolar spadnie do rocznego minimum na poziomie 1,04, ponieważ staje się coraz bardziej oczywiste, że EBC rozpoczyna inny cykl obniżek stóp procentowych niż Fed. Uważamy, że dolar amerykański zyska na rosnących różnicach w polityce monetarnej" - czytamy w ich raporcie.
Także Thierry Wizman z Macquarie przewiduje dalsze umocnienie dolara. Sugeruje, że polityczne przetasowania w Europie, a takie mogą przynieść wybory parlamentarne we Francji, wzbudzają niepewność w kręgach biznesu i wśród konsumentów, co dodatkowo osłabia pozycję wspólnej waluty. - Nawet jeśli euro lub funt umocnią się, nie wyobrażam sobie, że będzie to trwały ruch w górę. Byłbym bardziej skłonny sprzedać przy takim umocnieniu, a następnie odkupić po niższej cenie - powiedział Wizman.
Na polskim rynku walutowym kurs euro rósł nieprzerwanie przez trzy tygodnie do 14 czerwca - z 4,25 do 4,38 zł. Był to największy skok wspólnej waluty od września 2023 roku. Potem trend się odwrócił, a początek tego tygodnia przynosi cenę nawet poniżej poziomu 4,29 zł.
Wielu ekonomistów zakłada, że euro nadal będzie tanieć nie tylko do dolara, ale także do złotego. Wszystko wskazuje na to, że Europejski Bank Centralny będzie kontynuować rozpoczęty w czerwcu cykl obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony, polska Rada Polityki Pieniężnej nie zamierza redukować stóp aż do 2025 roku.
Analitycy ING spodziewają się, ze jeszcze przed końcem wakacji wartość euro spadnie poniżej bariery 4,22 zł. Z technicznego punktu widzenia, tak poważny spadek notowań eurozłotego byłby równoznaczny z połamaniem ważnych poziomów wsparcia przy 4,30, a potem przy 4,25 zł. Ponadto ruch ten stanowiłby wybicie ze średnioterminowej konsolidacji, w której notowania poruszają się od listopada 2023 roku
"Złoty, podobnie jak inne waluty rynków wschodzących, ucierpiał po ostatniej fali pogorszenia rynkowego sentymentu. Uważamy jednak, że jest to zjawisko tymczasowe. Zwykle po takich okresach wysokiego napięcia następuje mocna aprecjacja złotego. Fundamenty waluty pozostają mocne, tym bardziej, że marginalne są szanse na obniżki stóp procentowych przez NBP. Co więcej, po wakacjach Polska dostanie kolejną transzę środków z Unii Europejskiej, która prawdopodobnie trafi na rynek i częściowo zostanie zamieniona na złotego. To sprawia, że eurozłoty może ponownie przetestować lub nawet przebić tegoroczne minima, schodząc w okolice 4,22 zł w perspektywie trzech miesięcy" - napisali w najnowszej prognozie eksperci ING Banku.
"Choć spodziewamy się znacznej aprecjacji złotego, to jednak pozostajemy ostrożni, jeśli chodzi o perspektywy polskiej waluty w ostatnim kwartale 2024 roku. Wybory prezydenckie w USA mogą zaszkodzić nastrojom w Europie Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza jeśli nastąpi po nich spadek eurodolara" - dodał dział analiz ING Banku.
Ekonomiści Nordea, mBanku, Goldman Sachs i Crédit Agricole zgodnie prognozują, że kurs euro cofnie do 4,20 zł, najpóźniej w perspektywie kilkunastu miesięcy. Analitycy nordyckiej grupy bankowej Nordea są zdania, że pod koniec tego roku euro będzie kosztować 4,25 zł, a rok później 4,20 zł. Eksperci Crédit Agricole też zapowiadają powolny, ale konsekwentny spadek wartości wspólnej waluty w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy. Euro miałoby kosztować 4,26 zł we wrześniu tego roku, a następnie 4,24 zł w grudniu. Pod koniec 2025 roku kurs miałby spaść do 4,20 zł.
Z kolei ekonomiści mBanku prognozują, że kurs euro osunie się do 4,29 zł przed końcem czerwca, po czym kontynuować będzie rajd spadkowy w stronę 4,25 zł we wrześniu i 4,20 zł do końca 2024 roku. Co ciekawe, cena 4,20 zł miałaby utrzymywać się z małymi odchyleniami przez cały 2025 rok. To oznaczałoby, że kurs wymiany euro do złotego trwale wróciłby do poziomu notowanego ostatnio w kwietniu 2018 roku.
Dolar na polskim rynku walutowym w ostatnich dniach "spadł z wysokiego konia". Jeszcze 17 czerwca kosztował prawie 4,10 zł, by tydzień później cofnąć nawet poniżej poziomu 4 zł. Mimo, że dolar jest teraz w ofensywie wobec euro, to eksperci dość zgodnie prognozują dalszy spadek kursu amerykańskiej waluty względem złotego. Frantisek Taborsky, analityk działu analiz ekonomicznych i finansowych ING, podkreśla, że jego instytucja wciąż postrzega waluty Europy Środkowo-Wschodniej jako tanie i widzi szczególnie dobry potencjał polskiego złotego i węgierskiego forinta.
"Jastrzębie stanowisko NBP zwiększyło atrakcyjność złotego. Warto zauważyć, że na ostatnim czerwcowym posiedzeniu banku centralnego prezes Glapiński oświadczył, że prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych w tym roku jest zerowe, a pole do złagodzenia polityki pieniężnej może pojawić się dopiero w połowie 2025 roku" - przypominają z kolei eksperci HSBC.
Zdaniem analityków mBanku, dolar pod koniec czerwca powinien kosztować 4,01 zł. Potem zdrożeje i ten rok zamknie kursem na poziomie 4,08 zł. W przyszłym roku waluta Amerykanów miałaby systematycznie tracić na wartości i spaść nawet do 3,78 zł. "W horyzoncie roku oczekujemy umocnienia złotego, czemu pomagać mogą obniżki stóp za granicą i ich stabilizacja w Polsce" - wskazują ekonomiści mBanku.
Ekonomiści Crédit Agricole mają jeszcze korzystniejszą prognozę dla złotego w okresie do końca 2025 roku. Jak twierdzą, waluta Amerykanów w czwartym kwartale tego roku będzie kosztować sporo, bo 4,04 zł. Potem powróci na ścieżkę spadków, by 2025 rok zamknąć kursem 3,75 zł. Warto przypomnieć, że tak taniego dolara ostatni raz mieliśmy w czerwcu 2021 roku.
Jacek Brzeski