Dolar deklasuje wszystkich!

Dolar amerykański nie był tak mocny od połowy 2020 roku. Jest to efekt kilku czynników, choć nie da się ukryć, że inwestorzy przede wszystkim wyceniają perspektywy stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem ekspertów potencjał dolara może się jeszcze wzmocnić.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Biorąc pod uwagę, że jeszcze nic wielkiego w polityce Fedu się nie wydarzyło, potencjał dolara powinien być jeszcze mocniejszy.


Z drugiej strony, jeśli spojrzymy na pewne statystyki, niedaleka przyszłość tej waluty nie jest taka pewna.

Dolar jest najważniejszym pieniądzem na świecie. Nic dziwnego, że kiedy rosną perspektywy stóp procentowych, waluta umacnia się. Pewnym problemem jest tutaj wysoka inflacja, która sięga poziomów, które ostatnio notowane były 40 lat temu. Książkowo wysoka i utrzymująca się inflacja nie jest pozytywna dla waluty, ale w momencie, kiedy wydaje się być ona względnie przejściowa, a gospodarka jest silna, to perspektywy umocnienia powinny być zagwarantowane.

Reklama

Obecnie wycenia się aż 5 podwyżek stóp procentowych w tym roku, natomiast Fed nie wykluczył, że takich podwyżek mogłoby być nawet 7. Jeżeli założymy, że inflacja będzie znajdowała się w okolicach 4-5% na koniec roku, to nawet przy maksymalnej liczbie podwyżek, realne stopy procentowe pozostaną ujemne, co już nie jest tak mocnym argumentem stojącym za walutą. Dodatkowo warto popatrzeć na statystykę.

Dolar umacniał się niemal zawsze w oczekiwaniu na podwyżki stóp procentowych, ale po samej podwyżce nie radził sobie już tak dobrze. Oczywiście pozostawał mocny, ale trend nie był już taki wyraźny. Wystarczy spojrzeć sobie na 2014 oraz 2015 rok. W zasadzie od tamtego momentu dolar był w konsolidacji albo tracił. Teraz próbuje powrócić na należne mu miejsce "najmocniejszej" waluty na świecie.

Dzisiejszy dzień będzie naprawdę ciekawy. Poznamy między innymi PKB ze strefy euro za IV kwartał, gdzie oczekuje się dynamiki 4,6% r/r, ale już wyraźnego kwartalnego spowolnienia do zaledwie 0,4%.

Później poznamy z kolei inflację z Niemiec, gdzie w końcu oczekuje się potężnego spowolnienia dynamiki cen, która mogłaby uzasadnić bierność ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Ten tydzień to z kolei dane dotyczące rynku pracy w USA.

Fed wskazuje na naprawdę mocny rynek pracy, więc uwaga powinna się skupić przede wszystkim na płacach, które mogą pokazać jakie będą perspektywy inflacyjne. To właśnie płace decydują w tym momencie w dużym stopniu, gdzie powinniśmy oczekiwać dalszych podwyżek, a gdzie banki centralne mogą pozwolić sobie na przeczekanie, tak jak jest to w Europejskim Banku Centralnym.

O poranku EUR/USD notowany jest w okolicach poziomu 1,1163, natomiast za euro musimy płacić 4,5795 zł, za dolara 4,1028 zł, za funta 5,5040 zł, natomiast za franka 4,4036 zł.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB


EUR/USD

1,0732 0,0003 0,03% akt.: 26.04.2024, 13:28
  • Kurs kupna 1,0731
  • Kurs sprzedaży 1,0733
  • Max 1,0752
  • Min 1,0720
  • Kurs średni 1,0732
  • Kurs odniesienia 1,0729
Zobacz również: CAD/JPY AUD/NZD AUD/JPY

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: Fed | stopy procentowe | tapering | inflacja USA | inflacja świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »