Euro najdroższe od czerwca 2004 roku

Wtorkowy handel na rynku walutowym upływa pod znakiem dynamicznej przeceny polskiej waluty. O godzinie 13:33 dolar kosztował 3,5302 zł, drożejąc o 4,1 grosza w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Natomiast za euro trzeba było zapłacić 4,5481 zł, czyli o 6,7 grosza więcej niż w poniedziałek.

Amerykańska waluta jest dziś najdroższa od września, a europejska od czerwca 2004 roku.

Wyprzedaż złotego, będąca przede wszystkim pochodną utrzymującej się na rynku awersji do ryzyka, nie jest zjawiskiem odosobnionym. Silnie na wartości tracą również inne waluty regionu. Uwagę zwraca zwłaszcza para EUR/HUF, która zaatakowała psychologiczną barierę 300 forintów i jednocześnie znalazła się na najwyższym poziomie w historii.

Źródła rządowe poinformowały we wtorek, że budżetowe oszczędności mogą sięgnąć nie 17 mld zł, jak pierwotnie zakładano, ale nawet 20 mld zł. Te doniesienia, jakkolwiek mają pozytywną wymowę, nie zdołały jednak ograniczyć skali deprecjacji złotego. Sentyment na rynku jest mocno negatywny, więc wszystkie pozytywne informacje są przez inwestorów ignorowane, a te negatywne ze zdwojoną siłą wzmacniają przecenę.

Siła trendu wzrostowego na wykresach USD/PLN i EUR/PLN jest aktualnie tak duża, że w tej chwili nie sposób ocenić, gdzie skończy się ten marsz na północ obu par. Można natomiast wskazać moment, kiedy to nastąpi. Od tygodni niezmiennie warunkiem trwalszego wzmocnienia polskiej waluty, nie rozstrzygając o tym czy będzie ono miał charakter trwałej zmiany trendu, czy też jedynie silnej korekty, jest poprawa klimatu inwestycyjnego na rynkach finansowych. Gdyby przyjąć, że taka poprawa będzie efektem dyskontowania pewnego ożywienia gospodarczego na świecie w II połowie roku, to proces ten równie dobrze może rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu, jak i na wiosnę.

Złoty może osłabić się do 4,8125 wobec euro

Złoty może osłabić do 4,8125 wobec euro w ciągu 2-4 tygodni - napisali analitycy Danske Bank w raporcie.

- Nie spodziewamy się, aby kurs PLN przebił szczyt z 2004 roku czyli 4,9450, ale opór wokół 4,8125 może zostać osiągnięty w ciągu 2-4 tygodni. W krótkim terminie złoty powinien osiągnąć 4,6290, gdzie potem możemy zobaczyć lekką korektę przed testowaniem kolejnego oporu 4,6640 - napisano.

Gdyby oceniać najbliższe perspektywy złotego kierując się analizą techniczną, to wyglądają one fatalnie. Silny trend wzrostowy na USD/PLN i EUR/PLN oraz brak blisko usytuowanych potencjalnych oporów sprawia, że ich potencjał wzrostowy jest duży. Jedynie rosnące wykupienie sugeruje, że złoty dużymi krokami zbliża się do punktu zwrotnego. Niestety to zbyt mało, żeby go precyzyjnie określić. Końcówki trendów często mają bardzo dynamiczny charakter.

Marcin R. Kiepas

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: najdroższa | złoty | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »