Euro od A do Z

Banknoty euro - od 1 stycznia 2002 roku posługują się nimi obywatele 12 państw. Zanim trafiły one do bankomatów, negocjacje trwały 10 lat.

Banknoty euro - od 1 stycznia 2002 roku posługują się nimi obywatele 12 państw. Zanim trafiły one do bankomatów, negocjacje trwały 10 lat.

7 lutego 1992 roku ministrowie finansów 12 państw Wspólnoty Europejskiej podpisali w Maastricht Traktat o Unii Europejskiej. Przewidywał on unię gospodarczą i monetarną.

Jean-Claude Juncker, minister finansów Luksemburga, to ostatni nadal pełniący swą funkcję spośród ówczesnych ministrów. Aktualny przewodniczący Eurogrupy jest dumny z tego Traktatu.

Jean-Claude Juncker:

"Miałem wrażenie, że przygotowywaliśmy się do zrobienia czegoś wielkiego. Podchodziłem z rezerwą do tego aspektu Traktatu, który dotyczył unii politycznej. Muszę przyznać, że był on słaby. Jednak część gospodarcza i monetarna była dobrze wyważona i miała dobrą strukturę. Po długich negocjacjach, czułem, że obieramy nowy kierunek".

Reklama

Ojcowie euro wykonali sporo ciężkiej pracy. Punktem zwrotnym w historii wspólnej europejskiej waluty było zjednoczenie Niemiec.

Jean-Claude Juncker:

"Amerykanie, podobnie jak większość Europejczyków, nie wierzyli w to. Prawie wszyscy w Europie sądzili, że nie uda nam się stawić czoła temu ogromnemu wyzwaniu".

Wspólna waluta stała się rzeczywistością, ale nie wszyscy wstąpili do strefy euro. Należało najpierw spełnić surowe kryteria oparte na wskaźnikach gospodarczych, w tym stabilność cen, co oznaczało kontrolowaną inflację oraz stabilność finansów rządowych, czyli deficyt publiczny niższy niż 3% PKB. Dodatkowo dług publiczny miał być niższy niż 60% PKB, a waluta narodowa - wykazywać stabilność na przestrzeni dwóch lat.

W 2007 r. Litwie nie udało się spełnić kryteriów przyjęcia do strefy euro z powodu wysokiego wskaźnika inflacji. Przypadek Grecji jest bardziej skomplikowany.

Jean-Claude Juncker:

"Myślę, że Grecja korzystała ze statystyk, które, ujmijmy to w ten sposób, nie były naukowo udowodnione".

Wciąż jednak trzeba było zaprojektować i zabezpieczyć banknoty i monety.

Yves-Thibault de Silguy, członek Komisji Europejskiej w latach 1995-1999, był odpowiedzialny za wprowadzenie euro.

Yves-Thibault de Silguy:

"Proponowano "E" o różnych kształtach. Pośród innych projektów pojawił się kształt,który uznałem za właściwy z dwóch przyczyn. Po pierwsze - z powodu dwóch kresek; przypominał on symbol dolara. Przypominał także symbol jena".

Zrezygnowanie z waluty narodowej nie było łatwe. Brytyjczycy od samego początku nie zgodzili się na euro. Dania i Szwecja odrzuciły kilkakrotnie wspólną walutę w referendach. Niemcy, po rezygnacji z marki, zaczęli nalegać na niezależność Europejskiego Banku Centralnego. Jego głównym zadaniem jest zapewnienie stabilności cen w strefie euro.

Francuska eurodeputowana Pervenche Berès powraca do wypowiedzi Jacquesa Delorsa, jednego z ojców euro.

Pervenche Berès:

"Unia gospodarcza i monetarna, która była podstawą do wprowadzenia euro, była niestabilna. Delors zapowiadał, że z jednej strony polityka monetarna będzie federalna i zintegrowana w rękach Banku Centralnego, a z drugiej strony filar gospodarczy tej unii gospodarczo-monetarnej w szerokim stopniu oparty na polityce poszczególnych państw członkowskich, których poczynania będą koordynowane. Ta koordynacja okazała się mieć jednak wymiar wyłącznie symboliczny".

10 lat po swych narodzinach strefę euro dotknął historyczny kryzys gospodarczy, a w niektórych krajach kryzys zadłużenia. Zdaniem Yves-Thibaulta de Silguy'ego, bez euro sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej.

Yves-Thibault de Silguy:

"Bez euro doszłoby do spekulacji wobec walut, a więc doświadczylibyśmy konkurencyjnych dewaluacji. Doszłoby do wysokiego wzrostu stóp procentowych, a więc mielibyśmy kryzys gospodarczy z mniejszym|wzrostem i większym bezrobociem".

W roku 2010 Przewodniczący Rady UE określił obecny kryzys jako kryzys przetrwania. Oto, jak zareagował na te słowa jeden z ojców euro.

Jean-Claude Juncker:

"Nie, nie. Euro przetrwa w lepszej kondycji niż ci, którzy zapowiadają jego koniec".

Źródło: EuroparlTV

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: euro | one
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »