Euro utrzymuje (i utrzyma) trend wzrostowy względem dolara

Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 50 punktów bazowych (pb.). Myliłby się ten, kto widziałby w tej decyzji początek spadku wartości wspólnej waluty wobec dolara. Zaskakujące było właściwie tylko to, że umocnienie euro, które zaobserwowaliśmy po opublikowaniu informacji o cięciu stóp, było tak znaczące.

Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 50 punktów bazowych (pb.). Myliłby się ten, kto widziałby w tej decyzji początek spadku wartości wspólnej waluty wobec dolara. Zaskakujące było właściwie tylko to, że umocnienie euro, które zaobserwowaliśmy po opublikowaniu informacji o cięciu stóp, było tak znaczące.

Od wielu miesięcy mamy do czynienia z silnym trendem wzrostowym wspólnej waluty europejskiej. Wyraźny dysparytet stóp procentowych, ogromny deficyt handlowy i powiększający się deficyt budżetowy USA oraz wciąż istniejące zagrożenie atakiem terrorystycznym (znacznie większe w przypadku Stanów Zjednoczonych niż Eurolandu) robią swoje. W dodatku zarówno za oceanem, jak i w Europie władze monetarne i władze państwowe nie próbują powstrzymać tendencji rynkowych. O pomysłach na jakieś interwencje walutowe nikt nie wspomina. Nawet werbalnych prób zmiany trendu jest niewiele.

Reklama

Dysparytet stóp się utrzymał

Wczorajsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego była kluczem do zakończenia trwającej od kilku dni korekty trendu wzrostowego euro. Prawie wszyscy analitycy spodziewali się cięcia podstawowych stóp procentowych o 50 pb. Scenariusz był więc taki: jeśli EBC obniży stopy o 50 pb., to euro wróci do powolnego trendu wzrostowego. Z dysparytetem stóp dalej będziemy mieli do czynienia, tyle tylko, że będzie on mniejszy. Nie wiadomo jednak, czy się znowu nie powiększy. Analitycy nie wykluczają bowiem kolejnej obniżki w USA (posiedzenie Fed odbędzie się w czerwcu). W przypadku mniejszego cięcia lub braku decyzji także doszłoby do wzrostu na rynku eurodolara, byłby on jednak bardziej gwałtowny. Innych decyzji EBC nikt nie oczekiwał.

Wykluczona interwencja

EBC rzeczywiście obniżył stopy o 50 pb. Euro zaczęło się umacniać. Jednak, wbrew oczekiwaniom, bardzo szybko. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że szef EBC dał wyraźnie do zrozumienia, że kurs wspólnej waluty wcale nie jest za wysoki. Innymi słowy potwierdził, że nie ma na razie mowy o interwencjach na rynku nawet w sytuacji dalszego umacniania się euro (oczywiście do pewnej granicy, ale na razie wydaje się ona dość odległa). Po drugie czwartkowe informacje z USA nie były już tak optymistyczne, szczególnie zaś dane z rynku pracy.

Euro po 1,3 USD?

W najbliższym czasie euro dalej będzie zyskiwać. Większość analityków największych banków inwestycyjnych podtrzymuje swoje długoterminowe prognozy. A to oznacza, że możemy dotrzeć nawet do poziomu 1,30. Oczywiście wcale nie oznacza to, że wspólna waluta nie będzie miała okresów słabości, czy jak kto woli, korekt. Średnioterminowy trend wzrostowy wydaje się w każdym razie wciąż silny.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: umocnienie euro | EBC | trend | waluty | wspólna waluta | USA | 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »