Na pewno należy zadać sobie pytanie, czy złoto nadal można traktować jako bezpieczną przystań oraz czy japoński jen z tak agresywnym bankiem centralnym w tle pozostaje ultra bezpieczny, czy wyłącznie jest tylko idealnym źródłem finansowania transakcji carry?
Można przy tym zaryzykować tezę, że frank jest ostatnią bezpieczną przystanią, a inwestorzy utrzymujący aktywa w tej walucie należą do najbardziej konserwatywnych.
Zachowanie kursu franka jest naturalnie zniekształcone przez interwencjonizm SNB. "Podłoga" 1.20 na EURCHF zaburza funkcjonowanie franka także względem innych walut. Widać to także na wykresie USDCHF, gdzie na próżno szukać uzasadnienia w fundamentach (parytet stóp procentowych, dywergencja we wzroście gospodarczym czy wreszcie względny poziom cen w żadnym wypadku nie są w stanie wyjaśnić zachowania pary). USDCHF jest ujemne skorelowany z EURUSD, a tam z kolei zadziwiająco silne wydaje się być euro.
Analiza techniczna przemawia za dalszym umacnianiem franka, przynajmniej w krótkim terminie. Kolejne negatywne świece potwierdziły obronę górnego ograniczenia kanału spadkowego i obecnie zmierzamy w kierunku zniesienia 61.8% ostatnich wzrostów, tj. 0.9026. Pokonanie tego poziomu sugerowałoby, iż ostatnie wzrosty były tylko krótką korektą, a trend spadkowy pozostaje w grze. W przypadku wzrostów, ponownie testowane będzie ograniczenie kanału, a w przypadku wybicia silna strefa oporu 0.9248/80.
Dominik Rożko, Dom Inwestycyjny BRE Banku, Zespół BRE FOREX ECN
Jak podał Bloomberg 64% ankietowanych przez niego ekonomistów uważa, że bank centralny Szwajcarii (SNB) utrzyma dotychczasowy poziom umocnienia franka wobec euro do pierwszego kwartału 2015 roku. We wrześniu 2011 roku SNB ustanowił 1,20 CHF za euro jako minimalny kurs wymiany szwajcarskiej waluty chcąc tym zapobiec nadmiernemu umocnieniu franka, co szkodzi szwajcarskiej gospodarce.