Inflacja pomaga złotemu

Ostatnia sesja tego tygodnia przebiegała pod dyktando danych makroekonomicznych. Eurodolar od rana kontynuował wczorajsze umocnienie wywołane przemówieniem Bena Bernanke i jastrzębimi wypowiedziami przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego.

Szef ECB nazwał oczekiwania na obniżki kosztu pieniądza w strefie euro przesadnymi pomagając notowaniom wspólnej waluty. Najważniejsza dziś dana makroekonomiczna na świecie, czyli dynamika produkcji przemysłowej w styczniu w USA nie zaskoczyła rynków i zgodnie z prognozami wyniosła 0,1 proc. Po krótkotrwałej konsolidacji przy poziomach 1,4680 EUR/USD testował poziom 1,47. Do dalszych wzrostów tej pary przyczynił się bardzo słaby odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (obrazuje sentyment konsumentów), który wyniósł 69,6 przy prognozach 76,3 pkt.

Reklama

Na dzisiejsze zachowanie naszej waluty największy wpływ miały opublikowane po południu dane o inflacji oraz dynamice płac. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w ujęciu rocznym aż o 4,3 proc, był to odczyt wyższy od oczekiwanego i wzmocnił obawy o dalsze kształtowanie się cen w Polsce. Stanisław Nieckarz skomentował ten wynik jako nic nadzwyczajnego, z kolei inny członek RPP Mirosław Pietrewicz zaznaczył, że obecne działania Rady widoczne będą dopiero w przyszłości i nerwowość nie jest wskazana. Dynamika płac odczytem na poziomie 11,5 proc przy prognozach wynoszących 10 proc również zaskoczyła. W silnym umocnieniu złotówki przeszkodziło bardzo słabe zachowanie rynku kapitałowego. Sytuację pogorszył też dużo gorszy od prognoz indeks aktywności w sektorze wytwórczym w rejonie NY. Odczyt na poziomie -11,72 doprowadził do uaktywnienia się znacznej podaży na giełdach i spadki na warszawskim parkiecie ciążyły na notowaniach złotego. W ostatnich godzinach sesji wraz z uspokojeniem sytuacji na giełdach doszło do większego umocnienia rodzimej waluty. Kurs pary USD/PLN osunął się pod koniec sesji poniżej 2,44, stabilniej wyglądała sytuacja na EUR/PLN, gdzie kurs nie przekroczył wczorajszych minimów.

Paniką zostały określone dzisiejsze wydarzenia na rynku platyny, której notowania ustanowiły nowe rekordowe poziomy na 2 060 dolarów. Przedłużające się problemy z energią elektryczną w RPA sprawiają, że największe kopalnie nie mogą pracować przy normalnym wykorzystaniu mocy wytwórczych. Przewidując dalsze wzrosty inwestorzy skupują ten surowiec windując ceny.

Sporządziła:

Dominika Barszcz

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers SA

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: pomaganie | waluty | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »