Wczoraj japońska waluta traciła przede wszystkim po danych o sprzedaży detalicznej w USA, choć tym razem dane służyły przede wszystkim jako pretekst do pozbycia się jena po odbiciu się od wsparcia na początku tygodnia. Najbliższy opór para ma bowiem na poziomie 105,55-65, a zatem ciągle 80 pipsów powyżej obecnych notowań. Dolar zyskiwał wczoraj również wobec euro, choć przede wszystkim po otwarciu rynków w Europie. Ruch pary w dół o ok.100 pipsów nastąpił przy braku ważniejszych dla rynku informacji. Nietypowa była reakcja funta na dane o wyższej inflacji. Choć zaraz po odczycie funt zyskiwał na wartości, podaż bardzo szybko zniwelowała ten wzrost i na koniec dnia para GBPUSD oscylowała już w okolicach 1,9430. W rezultacie mamy zatem na Wyspach wyższą od oczekiwanej inflację i parę GBPUSD znajdującą się coraz bliżej minimów z lutego.
Wczorajsza sesja na polskim foreksie potwierdziła siłę popytu na złotego. Mimo spadku notowanego na parze EURUSD złoty tracił wobec dolara tylko nieznacznie, zyskując jednocześnie wobec euro. Kurs USDPLN wzrastał przede wszystkim po otwarciu dość szybko zbliżając się do poziomu 2,19 wobec 2,1730 na poniedziałkowym zamknięciu. Pod koniec sesji nastąpił jednak spadek w okolice 2,1820. Kurs EURPLN natomiast obniżył się już na otwarciu i przez większość dnia oscylował nieznacznie powyżej poziomu 3,38, kończąc notowania na poziomie 3,3820. Dziś poza zmianami na EURUSD inwestorzy zwrócą również uwagę na dane o inflacji w Polsce.
Przemysław Kwiecień