Komunikat z Rady Polityki Pieniężnej i komentarze

Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopę interwencyjną do nie mniej niż 19 proc., stopę lombardową do 23,0 proc., a stopę redyskonta weksli do 21,5 proc.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopę interwencyjną do nie
mniej niż 19 proc., stopę lombardową do 23,0 proc., a stopę
redyskonta weksli do 21,5 proc.

Uzasadnienie podjętych decyzji:

1. Inflacja

Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł w lipcu br. 0,7

proc. w stosunku do czerwca i 11,6 proc. do lipca ub.r. Tak

istotny wzrost inflacji przekreśla szansę na osiągnięcie celu

inflacyjnego w roku bieżącym.

Powodem, dla którego zamiast sezonowego spadku cen, nastąpił w

lipcu br. ich wzrost był przede wszystkim wzrost cen żywności. Nie

doszło, tak jak w latach poprzednich do sezonowej obniżki tej

kategorii cen, gdyż mimo spadku cen owoców i warzyw wzrosły ceny

Reklama

mięsa, pieczywa i wyrobów zbożowych. Od początku roku utrzymuje

się także silny wzrost cen detalicznych cukru, opłat za usługi

telefoniczne i usługi bytowe (w tym przede wszystkim za dostawy

energii, zimnej wody oraz opłat za użytkowanie mieszkań), a także

cen paliw, leków i papierosów. Wzrost cen wymienionych towarów od

grudnia 1999 r. do lipca br. wygenerował 3,6 pkt. procentowych

wzrostu cen, który wyniósł w tym okresie 6,2 proc.

Obserwowany od czerwca wysoki wzrost cen pieczywa i wyrobów

zbożowych wynika ze zmniejszenia podaży zbóż wskutek

niekorzystnych warunków atmosferycznych. Szybki wzrost cen drobiu

i wieprzowiny wystąpił już od maja, a cukru od początku bieżącego

roku. Jednocześnie jednak tendencjom tym zbyt późno i

niedostatecznie przeciwdziałała interwencja rządu na rynku rolnym.

Wzrost pozostałych grup cen najbardziej dynamicznie wpływających

na ogólny wskaźnik inflacji wynikał zarówno z zewnętrznych

tendencji rynkowych (wzrost cen paliw), jak również ze zmian cen

pośrednio regulowanych (ceny energii elektrycznej, ceny usług

telefonicznych, których wzrost w lipcu stanowił blisko połowę

wzrostu cen usług). Istotny wzrost tych cen i stosunkowo silny

wpływ szoków cenowych z rynku paliw i energii na inflację świadczy

o niedostatecznej konkurencji na rynku krajowym, szczególnie w

takich obszarach gospodarki jak: produkcja paliw, energii, czy

telekomunikacja. Zagrożeniem dla procesu obniżania wzrostu cen

towarów i usług konsumpcyjnych jest również wysoki wzrost cen

produkcji sprzedanej przemysłu, który w lipcu br. wyniósł 8,9

proc. w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. Może to

powodować presję na wzrost cen dóbr i usług konsumpcyjnych w

następnych miesiącach.

2. Podaż pieniądza

Nagły wzrost akcji kredytowej, który wystąpił w końcu czerwca był

spowodowany jednorazowym oddziaływaniem sprzedaży akcji PKN Orlen.

W pierwszej dekadzie lipca roczne tempo wzrostu kredytu

(należności od osób prywatnych i podmiotów gospodarczych)

powróciło do poprzednio obserwowanej, malejącej tendencji i

kształtowało się na poziomie około 24,5 proc.

Od początku roku do 20 sierpnia podaż pieniądza krajowego wzrosła

o 4,1 proc., natomiast należności banków od podmiotów

gospodarczych i osób prywatnych wzrosły o 12,1 proc., przy czym

znacznie szybciej rosły należności od osób prywatnych (o 19,9

proc.) niż należności od podmiotów gospodarczych (o 10,1 proc.).

Wobec utrzymywania pod kontrolą agregatów pieniężnych przez bank

centralny nie można uznać, że czynniki pieniężne wpływają

pobudzająco na inflację w bieżącym roku. Jednak przy utrzymywaniu

nominalnych stóp procentowych na niezmienionym poziomie w

warunkach przedłużającego się oddziaływania szoków podażowych

spadły realne stopy procentowe. W końcu lipca można było

zaobserwować, że stopy procentowe od depozytów terminowych w

bankach już bardzo nieznacznie przewyższały stopę wzrostu cen.

Taka sytuacja może zmniejszyć skłonność do oszczędzania.

3. Sektor realny

W lipcu doszło do spadku wielkości produkcji przemysłowej w

stosunku do czerwca br., co jest zjawiskiem o charakterze

sezonowym. W relacji do lipca ubiegłego roku wzrosła ona jednak o

7,8 proc. Silny wzrost produkcji wystąpił w działach

wytwarzających dobra zaopatrzeniowe i o dużym udziale eksportu. Na

podtrzymanie aktywności gospodarczej przedsiębiorstw coraz większy

wpływ ma popyt zagraniczny. Z informacji o wzroście produkcji

budowlano-montażowej w lipcu br. i jej struktury można wnioskować,

że utrzymuje się niska dynamika inwestycji, chociaż wzrost

produkcji przedsiębiorstw zajmujących się przygotowaniem terenu

pod budowę może świadczyć o przełamaniu notowanej ostatnio

spadkowej tendencji rozpoczynania nowych inwestycji. Utrzymuje

siłę spowolnienie dynamiki popytu konsumpcyjnego w warunkach

wolniejszego wzrostu dochodów z pracy i kredytów, na co wskazują

m.in. dane o sprzedaży detalicznej. Do obniżenia tempa wzrostu

popytu wewnętrznego przyczyniły się również lepsze niż przed

rokiem wyniki polityki fiskalnej w pierwszych siedmiu miesiącach

2000 roku. Jednak przewidywany wzrost wydatków budżetowych w II

połowie roku może prowadzić do mniej restrykcyjnej polityki

fiskalnej. Wyższa, niż projektowana inflacja średnioroczna w 2000

roku i związany z nią wzrost wydatków utrudni jednocześnie

realizację i tak napiętych założeń budżetowych na 2001 r.

4. Nierównowaga zewnętrzna.

Wolniejsze tempo wzrostu popytu wewnętrznego znajduje

odzwierciedlenie w widocznej poprawie w zakresie równowagi

zewnętrznej. Wynika to również z widocznego już zarówno w

statystykach celnej, jak i płatniczej wzrostu eksportu. W I

półroczu wpływy z eksportu wyrażone w dolarach utrzymywały się na

poziomie zbliżonym do I półrocza 1999 r., a wyrażone w euro

wzrosły o 13,0 proc. W okresie od stycznia do czerwca 2000 r.

dolarowe wypłaty z tytułu importu wzrosły o 3,0 proc. Według

danych GUS eksport w dolarach w I połowie 2000 r. wzrósł o 11,9

proc., a import o 9,7 proc.

Relacja deficytu obrotów bieżących do PKB po II kwartale 2000

roku poprawiła się według wstępnych szacunków do -7,7 proc. PKB (w

porównaniu do -8,2 proc. po I kwartale 2000 r.).

Przedstawiona analiza aktualnej sytuacji makroekonomicznej

wskazuje, że obserwowane ostatnio przyspieszenie tempa wzrostu cen

wynika z przyczyn niezależnych od polityki pieniężnej. Szoki

podażowe na rynku żywności i paliw, jak również wzrost szeroko

pojętych cen regulowanych stosunkowo szybko i silnie przenoszone

są w Polsce na ogólny wskaźnik cen. Wynika to zarówno z polityki

interwencyjnej rządu na rynku żywności, jak również z istnienia

monopolistycznych i mało konkurencyjnych struktur na rynkach

paliw, energii, jak również w obszarze tzw. usług bytowych, czy

telekomunikacji. Wzrost cen dotyczy przy tym produktów i usług, na

które popyt jest stosunkowo sztywny.

Mimo że obecne ożywienie inflacji ma swoje źródła poza obszarem

możliwym do kontrolowania przez politykę pieniężną i wynika z

czynników przejściowych, to jednak NBP musi na nie zareagować.

Konieczne jest bowiem przeciwdziałanie utrwalaniu się procesów

inflacyjnych generowanych w wymienionych wcześniej obszarach.

Okres wyraźnego przyspieszenia inflacji trwa już od sierpnia 1999

roku. Przy braku działań interwencyjnych ze strony rządu

prawdopodobny jest dalszy wzrost cen żywności, związany z silnym

ograniczeniem podaży produkowanego w kraju mięsa i mleka, który

również przeniesie się na 2001 rok. Utrzymują się nadal wysokie

ceny ropy naftowej i paliw, przy niepewnych perspektywach ich

spadku. Tymczasem sytuacja na światowym rynku paliwowym wywiera

znaczny wpływ na sytuację na rynku krajowym i jest jednym z

ważniejszych czynników przyczyniającym się do wzrostu cen.

Utrzymywanie się przez dłuższy okres stosunkowo wysokiej inflacji,

przy braku reakcji ze strony banku centralnego grozi wzrostem

oczekiwań inflacyjnych, zwiększeniem dynamiki płac, zmniejszeniem

się skłonności do oszczędzania wskutek obniżenia realnych stóp

procentowych i w konsekwencji utrwalaniem wysokiej inflacji, co

zagrażałoby realizacji średniookresowego celu inflacyjnego

polityki pieniężnej i zwiększyłoby jej koszty. Decyzja Rady jest

więc niezbędna dla przeciwdziałania możliwej akomodacji przez

czynniki pieniężne powyższych wtórnych efektów szoków podażowych.

Jednocześnie Rada podkreśla, że jedynym skutecznym sposobem

przeciwdziałania podażowym i strukturalnym czynnikom inflacji jest

zdecydowane przyspieszenie zmian strukturalnych w gospodarce.

Dotyczyć one powinny przyspieszenia procesu prywatyzacji, usuwania

barier protekcjonistycznych, demonopolizacji i budowy

konkurencyjnych rynków w takich obszarach gospodarki jak:

rolnictwo, produkcja i dystrybucja paliw płynnych, energii

elektrycznej i cieplnej, usług telekomunikacyjnych i komunalnych.

Rada Polityki Pieniężnej postanowiła utrzymać restrykcyjne

nastawienie w polityce pieniężnej.

II. RPP podjęła decyzję o ustaleniu celu polityki pieniężnej na

2001 rok.

Rada Polityki Pieniężnej ustaliła, że krótkookresowym inflacyjnym

celem polityki pieniężnej będzie ograniczenie tempa inflacji na

koniec 2001 roku do poziomu od 6 proc. do 8 proc. w skali rocznej.

Rada stwierdza, że ograniczenie inflacji do wyznaczonego na koniec

2001 roku poziomu pozwala zrealizować średniookresowy cel polityki

pieniężnej (poniżej 4 proc. w 2003 roku). Polityka pieniężna musi

jednak zostać wsparta długofalową polityką eliminowania

strukturalnych czynników inflacyjnych.

KOMENTARZE:

Środowa zwyżka podstawowych stóp procentowych o 150 punktów bazowych nie musi być ostatnią w ramach

obecnego cyklu. O jej wysokości zadecydowała negatywna decyzja rządu co do

propozycji obniżki stawek celnych na zboża.

Członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław

Grabowski, stwierdził że "Rada nie zawaha się przed kolejną podwyżką stóp po ustąpieniu szoków

podażowych.

Dodając że obniżka stóp jest możliwa, gdy inflacja zacznie spadać

w sposób zmierzający do osiągnięcia w przyszłym roku celu od 6 do

8 proc.

Minister Finansów J.Bauc określił, że decyzja Rady Polityki Pieniężnej "nie jest dramatyczna".

Decyzja była oczekiwana. Rynek

zresztą wcześniej już zdyskontował efekty tej decyzji, zarówno po

stronie stóp procentowych, jak i kursu walutowego, który się od

jakiegoś czasu umacniał. Również giełda zachowała względny spokój.

Minister dodał, że inflacja liczona rok do roku powinna w tym roku spaść

co najmniej do 9 proc. lub poniżej 9 proc., a po dalszym spadku

inflacji poniżej 9 proc. oczekuje obniżenia stóp procentowych.

Minister finansów poinformował, że podwyżka stóp wymaga zmiany

prognoz makroekonomicznych na ten i przyszły rok.

"Będą musiały być zmienione chociażby prognozy dotyczące stóp.

Być może to wpłynie na jakąś korektę PKB, być może wpłynie na

jakąś korektę kursu" - powiedział.

Analitycy nie sa zgodni co do wpływu zmian, napewno wzrośnie popyt na polskie papiery skarbowe, co prawdopodobnie

doprowadzi do aprecjacji złotego w stosunku do stanu aktualnego.

Będzie miało konsekwencje dla polskiego eksportu i importu, czyli dla bilansu w obrotach bieżących.

Decyzja ta wpłynie na spowolnienie wzrostu gospodarczego. Co może odbić się na

słabszych wynikach spółek giełdowych.

Były minister finansów Leszek Balcerowicz stwierdził: Podwyżka stóp procentowych była konieczna ze

względu na opóźnienia reform strukturalnych , jest ona reakcją na skutki polityki antyrynkowego interwencjonizmu w

rolnictwie oraz opóźnienie reform strukturalnych w gospodarce,

zwłaszcza na rynku pracy.

Lepszą metodą obniżania inflacji byłyby przekształcenia

gospodarcze.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »