Kurs walut. Ile kosztują euro, dolar i frank we wtorek, 17 października?
We wtorkowe popołudnie złoty umocnił się względem euro, dolara i franka szwajcarskiego. Polska waluta podtrzymała dobry kurs, który rozpoczął się wraz z pierwszymi wynikami sondaży dotyczących wyborów do parlamentu.
We wtorek ok. godz. 17:30 za jedno euro należało zapłacić 4,42 zł. Oznacza to umocnienie się złotego na tle wspólnej waluty w ciągu dnia, ponieważ poranny kurs wskazywał na 4,45 zł.
Podobnie zrealizowały się notowania polskiej waluty na tle amerykańskiej. Jeden dolar wyceniany był we wtorkowe popołudnie na 4,18 zł, wobec kursu z godz. 8 z tego samego dnia, który wynosił 4,22 zł.
Złoty zyskał na wartości także na tle franka. Szwajcarska waluta kosztowała we wtorek popołudniu 4,64 zł, czyli mniej niż o poranku - wówczas 4,68 zł.
EUR/PLN
- Kurs kupna 4,2801
- Kurs sprzedaży 4,2836
- Max 4,2802
- Min 4,2800
- Kurs średni 4,2819
- Kurs odniesienia 4,2783
USD/PLN
- Kurs kupna 3,9622
- Kurs sprzedaży 3,9657
- Max 3,9628
- Min 3,9618
- Kurs średni 3,9640
- Kurs odniesienia 3,9596
CHF/PLN
- Kurs kupna 4,3388
- Kurs sprzedaży 4,3428
- Max 4,3394
- Min 4,3391
- Kurs średni 4,3408
- Kurs odniesienia 4,3368
Warto przypomnieć, że jeszcze w piątek o północy - przed weekendową przerwą na giełdach - wycena złotego na tle euro wynosiła 4,53 zł, wobec dolara 4,31 zł, natomiast względem franka 4,78 zł. Wraz z opublikowaniem wstępnych sondaży wyników wyborów do parlamentu w niedzielny wieczór, od otwarcia rynków w poniedziałek o północy polska waluta zaczęła zyskiwać na wartości.
Jak zauważył w swoim poniedziałkowym komentarzu podsumowującym "rajd złotego" Marek Rogalski, główny analityk walutowy w DM BOŚ, inwestorzy liczą, że wygrana demokratycznej opozycji w wyborach i utworzenie przez nią rządu może przynieść poprawę relacji z Unią Europejską i ewentualne odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jednak to nie oznacza, że na drodze do dalszego umacniania się polskiej waluty nie stoją przeszkody.
"Rynek obawia się, że konflikt izraelsko-palestyński może mieć szerszy wymiar" - stwierdził ekspert, odnosząc się do trwającej od ponad tygodnia wojny na Bliskim Wschodzie. Zdaniem ekonomistów dalsza eskalacja konfliktu może negatywnie odbić się na zainteresowaniu inwestorów rynkami wschodzącymi, do grona których zalicza się Polskę, oraz może przełożyć się na wyższe ceny ropy naftowej, co grozi przełożeniem się na zwiększenie się presji inflacyjnej.
