Kursy walut (czwartek, 4 stycznia). Ile zapłacimy za euro, dolara i franka szwajcarskiego?
Złoty w czwartek rano zachowuje się stabilnie wobec euro, a jednocześnie umacnia się lekko wobec dolara amerykańskiego. W relacji do franka szwajcarskiego obserwowana jest lekka deprecjacja. Polska waluta, zdaniem eksperta, pozostanie w najbliższym czasie pod dominującym wpływem czynników globalnych i nastawienia inwestorów do dolara.
W czwartek 4 stycznia około godziny 7:10 za jedno euro trzeba było zapłacić 4,35 zł - tyle samo, co w środę około godziny 18:00. Z kolei jeden dolar amerykański kosztował 3,98 zł - to oznacza marginalne umocnienie złotówki do waluty USA, która w środę późnym popołudniem kosztowała 3,99 zł.
Złoty osłabił się lekko wobec franka szwajcarskiego, za którego w czwartek ok. 7:10 płacono 4,69 zł wobec 4,68 zł w środę po godzinie 18:00.
Zdaniem analityka Banku Millennium Mateusza Sutowicza, w najbliższych dniach na notowania złotego w stosunku do euro dominujący wpływ będą miały czynniki globalne oraz zachowanie amerykańskiej waluty.
"Złoty jest przewartościowany, w IV kwartale nastąpiło silne umocnienie naszej waluty. Skonsumowane już zostały czynniki wspierające złotego, czyli bardziej jastrzębia retoryka Rady Polityki Pieniężnej, czy napływ KPO. Nie ma już powodów do dalszej aprecjacji i być może rynek szuka argumentów za korektą" - powiedział M. Sutowicz w komentarzu dla PAP.
Lokalnie czynnikiem, który może wpłynąć na notowania złotego - choć w ograniczony sposób - będzie piątkowy (5 stycznia) odczyt wskaźnika inflacji konsumenckiej za grudzień '23. Rynek zakłada spadek indeksu CPI do 6,4 proc. rdr z 6,6 proc. w listopadzie.