Kursy walut. Ile kosztują euro, dolar i frank w piątek, 24 maja?
W piątkowy poranek złoty nieznacznie osłabił się na tle głównych walut. Choć i tak obecne kursy euro, dolara oraz franka szwajcarskiego pozostają jedynymi z najniższych w ostatnich miesiącach.
W piątek ok. godz. 7 notowania euro na tle złotego mieściły się na poziomie 4,26 zł. Oznacza to nieznaczne osłabienie się polskiej waluty względem europejskiej, bo ta jeszcze w czwartkowe popołudnie kosztowała 4,25 zł.
Podobny scenariusz zrealizował się na kursach złotego do dolara i do franka. Amerykańska waluta w piątek rano kosztowała 3,94 zł, czyli więcej niż jeszcze w czwartek ok. godz. 18 - wówczas 3,93 zł.
Natomiast kurs franka wzrósł do 4,31 zł, choć jeszcze dzień wcześniej szwajcarska waluta kosztowała 4,30 zł.
W kończącym się już tygodniu poznaliśmy ważne dla z perspektywy polskiej gospodarki. W środę Główny Urząd Statystyczny wskazał, że produkcja w przemyśle wzrosła w kwietniu w relacji rocznej o 7,9 proc. Był to odczyt wyższy niż spodziewali się tego ekonomiści (konsensus rynkowy wynosił 6 proc.), a także najbardziej optymistyczny z perspektywy sektora od co najmniej jesieni 2022 roku.
Następnego dnia natomiast GUS opublikował dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień. W tym przypadku odczyt okazał się być niższy od rynkowych prognoz. Ekonomiści wskazywali, że tempo wzrostu wydatków konsumentów wyrażone w cenach stałych mogło w ubiegłym miesiącu wynieść 5,9 proc., choć ostatecznie był to wskaźnik na poziomie 4,3 proc.
Oba badania są składowymi, wykorzystywanymi do obliczenia Produktu Krajowego Brutto. Chociaż jeszcze kluczowym czynnikiem z perspektywy dynamiki wzrostu gospodarki są także inwestycje.
Według prognoz analityków z PKO BP, polski PKB powinien urosnąć w 2024 r. w tempie ok. 3,7 proc. Wpływ na taki odczyt będzie miała przede wszystkim konsumpcja wewnętrzna, choć swoje pod koniec roku dorzucą także inwestycje. Te mają być wspierane poprzez napływ środków z KPO, co będzie motorem napędowym polskiej gospodarki w 2025 roku.