Kursy walut. Ile kosztują euro, dolar i frank w środę, 5 lipca?
Złoty stracił wobec głównych walut w nocy z wtorku na środę. Przed godziną 10.00 umacniał się jednak wobec dolara, ale tracił wobec euro i franka.
Polska waluta w nocy z wtorku na środę straciła na wartości wobec euro, dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. O godzinie 9.49 jeden dolar kosztował prawie 4,08 zł. Za euro trzeba było zapłacić 4,44 zł, a za franka - blisko 4,55 zł.
Tymczasem we wtorek ok. godz. 16.50 euro kosztowało 4,42 zł, dolar 4,05 zł, a frank szwajcarski - 4,52 zł.
Przed godziną 10.00 złoty zyskiwał nieznacznie wobec dolara - o 0,02 procent. Osłabiał się z kolei wobec euro i franka, odpowiednio o 0,07 proc. i 0,06 procent.
Duża zmiana w notowaniach nastąpiła po godzinie 10. Złoty przeszedł do defensywy: do euro osłabił się o 0,4 proc., a do dolara o 0,45 proc.
W najbliższych dniach na złotego może najmocniej wpływać rozpoczynające się w środę posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. W czwartek RPP podejmie decyzję o dalszej wysokości stóp procentowych w kraju.
"Ostatni raz stopy procentowe zmodyfikowano w Polsce we wrześniu ub. r., gdy podniesiono je z 6,5 do 6,75 proc. Kolejna zmiana zdaje się coraz bardziej przybliżać, a będzie nią obniżka. Na lipcowym posiedzeniu nie wchodzi ona jeszcze w grę, ale najbliższe dni powinny udzielić cennych wskazówek. Będą dotyczyć tego, czy pierwsze cięcie po jedenastu podwyżkach, które wywindowały koszt pieniądza do najwyższego od dwóch dekad, może nastąpić w końcówce roku" - wskazuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Jak wskazują analitycy fintechu Ebury, cięć spodziewa się rynek, ośmielony niższą inflacją w czerwcu. "Najważniejsza w zeszłym tygodniu była publikacja wstępnego odczytu inflacji CPI, zgodnie z którą jej główna miara spadła z 13 proc. w maju do 11,5 proc. w czerwcu i okazała się niższa od oczekiwań. Ośmieliło to inwestorów do wyceny większych cięć stóp procentowych NBP. Stawki FRA wskazują obecnie na ok. 100 pb. obniżek w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, czyli cztery 'standardowe' ruchy po 25 pb., z których jeden-dwa miałyby się odbyć przed jesiennymi wyborami" - wskazują. Przy czym eksperci Ebury uznają wyceny inwestorów za "zbyt agresywne", chociaż nie wykluczają obniżenia stóp przed końcem roku.
Ich zdaniem, choć wydaje się, że wyceny te nie mają dużego wpływu na złotego, częściowe ich skorygowanie mogłoby zapewnić wsparcie polskiej walucie.