Kursy walut: Rynek walczy z Fed

​Drugi tydzień sierpnia na rynkach akcji został zdominowany przez odczyty amerykańskiej inflacji CPI i PPI. Układ kalendarium spowodował, iż na plan pierwszy wybiły dane o CPI, ale każdy z odczytów mówił mniej więcej to samo, a zwłaszcza był czytany tak samo - jako wskazanie, iż presja inflacyjna może zacząć spadać, a dokładnie wzrost cen zmniejsza presję na radykalne kroki na ścieżce zacieśniania dostępności kredytu.

Pochodną było oczekiwanie, iż Fed nie będzie musiał pchnąć gospodarki w recesję, by wygasić wzrost cen i zatrzymać spiralę cenowo-płacową. Stąd podział tygodnia na dwie czytelne części, z punktem granicznym w środę o 14:30. Analizując na same dane można dopatrzeć się w nich sygnałów, które pozwoliły rynkom szukać zwyżek i nadziei, iż inflacje mają za sobą wartości szczytowe.
Problem w tym, iż dane były na tyle wysokie, iż trudno mówić o jakiejś poważnej zmianie. Ceny w większości przypadku cały czas rosną, a sama inflacja jest nie tylko daleka od celu Fed, ale jest również daleka od nadziei na to, iż znajdzie się w celu na tyle szybko, by bank centralny mógł przestać podnosić cenę kredytu. Naprawdę dane nie pozwalają nawet określić punktu, w którym Fed może zacząć myśleć o końcu cyklu, a co dopiero o realnym zakończeniu podnoszenia stóp procentowych.

Dokładnie taki układ sił próbowali rynkom przekazać przedstawiciele Fed, którzy gremialnie dawali do zrozumienia, iż inwestorzy źle pozycjonują koniec cyklu zacieśnienia na ostatni kwartał 2022 roku, a termin pierwszej obniżki stóp procentowych na lipiec 2023 roku określali jako fantazję. W istocie nie brakło głosów, iż FOMC będzie musiał podnosić cenę kredytu również w 2023 roku. Sygnałom towarzyszyły też znane z przeszłości ostrzeżenia, iż zbicie inflacji może wymagać pchnięcia gospodarki w recesję. W efekcie zachowanie giełd można uznać za nieco wyprzedzające wydarzenia, a wzrosty cen akcji jako przedwczesne.

Reklama

Niemniej, rynek zakończył tydzień wskazaniem, iż Fed podniesie jeszcze stopy procentowe o 125 punktów bazowych, w serii 50-50-25, a między zakończeniem cyklu i początkiem nowego miną ledwie dwa kwartały. Stąd zwyżki indeksów w USA i osłabienie dolara, które pomagało popytowi na innych rynkach niż amerykańskie. Częścią układu sił był również wzrost apetytu na ryzyko i powrót inwestorów w stronę spółek wzrostowych, które radziły sobie lepiej od rynku w całości, co dobrze zamanifestowało się w sektorze nowych technologii oraz kondycji indeksów rynku Nasdaq. Nie ma jednak wątpliwości, iż reakcja na odczyt inflacji pomagała większości rynków.

W szerszej perspektywie patrząc zachowanie rynku wpisało się w lokalne trendy wzrostowe, które część indeksów - jak Russell 2000 czy Nasdaq Composite - wyprowadziły nad techniczne progi hossy definiowane jako 20-procentowe odbicia od dołków bessy. Odczyty inflacji, jak również lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy w USA dały mieszankę, z której giełdy budują narrację o polityce Fed, która nie będzie na tyle restrykcyjna, by pchnęła gospodarkę w recesję, a rynki akcji w dalsze przeceny. Inaczej rzecz ujmując zeszłotygodniowe postawy giełd wyceniały jeden z najmniej prawdopodobnych scenariuszy, iż Rezerwie Federalnej uda się sztuka, która w przeszłości udawała się szalenie rzadko - tzw. miękkie lądowanie, a więc sprowadzenia inflacji do celu bez pchnięcia gospodarki w recesję.

W naszej opinii stale bardziej prawdopodobny jest scenariusz, iż Fed będzie zacieśniał dostępność kredytu w środowisku stagflacyjnym, ale rynki operują dziś w modelu optymistycznym. Zakładamy, iż obserwowane właśnie wzrosty wymagają korekt, a optymizm rynku zredukowania. Bazę pod kolejną hossę widzimy w nieco dalszej przeszłości niż start w drugą połowę roku, a lipcowo-sierpniowe wzrosty postrzegamy jako odreagowanie historycznie słabej pierwszej połowy roku.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

EUR/USD

1,0741 -0,0014 -0,13% akt.: 08.05.2024, 04:57
  • Kurs kupna 1,0740
  • Kurs sprzedaży 1,0742
  • Max 1,0755
  • Min 1,0739
  • Kurs średni 1,0741
  • Kurs odniesienia 1,0755
Zobacz również: CAD/JPY AUD/NZD AUD/JPY
DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: Fed | inflacja USA | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »