Kursy walut. Umiarkowana reakcja rynku na wpis Donalda Trumpa
Rynki zareagowały na wpis Donalda Trumpa o możliwym nałożeniu 50-proc. ceł na UE już od 1 czerwca. Giełdy zareagowały mocno, rynki walutowe umiarkowanie. W piątek ok. 19.00 euro kosztowało 4,25 zł, dolar wyceniany był na 3,74 zł, a frank szwajcarski na 4,56 zł.
"Prezydent Trump zamieścił dzisiaj wpis oskarżający UE o nieuczciwe praktyki wobec USA i zapowiadający możliwość nałożenia ceł na produkty z UE w wysokości 50 proc. i to już od 1 czerwca. W przestrzeni FX nie widać nadmiernych emocji, choć takie ruchy Trumpa mogą zostać odebrane na niekorzyść dolara" - komentował Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ zwracając uwagę, że rynku akcji zareagowały bardziej nerwowo niż rynki walutowe.
Eksperci zauważają, że w mijającym tygodniu złoty umocnił się wobec euro i dolara. Zdaniem analityków, na których powołuje się Polska Agencja Prasowa, wzrost awersji do ryzyka negatywnie wpływa na notowania złotego, jednak póki co polska waluta jest relatywnie silna. W najbliższych dniach kluczowe dla notowań PLN będą notowania dolara.
"Po wypowiedzi Trumpa niewiele wydarzyło się na rynku walutowym i długu. W większym stopniu zareagował rynek akcyjny" - komentował dla Polskiej Agencji Prasowej Rafał Sadoch, analityk BM mBanku.
Jego zdaniem, dolar w tym tygodniu był pod wpływem kilku czynników, m.in. było to obniżenie przez agencję ratingową Moody’s Ratings najwyższej oceny kredytowej USA, powołując się na niepowodzenia kolejnych rządów w powstrzymaniu rosnącej fali zadłużenia.
"Inwestorzy mają coraz większe obawy wobec deficytu i zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Rosną rentowności najdłuższych, 30-letnich obligacji amerykańskich. Pojawiła się propozycja cięcia podatków. Inwestorzy obawiają się, czy polityka Trumpa będzie faktycznie prowadziła w kolejnych latach do zmniejszenia deficytu" - powiedział Rafał Sadoch w komentarzu dla PAP.
***