Kursy walut. Złoty odrabiał straty w poniedziałek po południu
Podwyższona zmienność złotego - tak przebieg poniedziałkowej sesji komentowali analitycy. W poniedziałek ok. 19.30 euro wyceniane było na 4,31 zł; dolar kosztował 4,07 zł; frank szwajcarski 4,60 zł. Złoty w poniedziałkowe popołudnie odrabiał straty z pierwszej połowy dnia.
"Uwagę rynków zwraca dyskusja dotycząca terminu cięć stóp przez RPP - Ludwik Kotecki zwrócił uwagę, że ze względu na ostatnie słabsze dane PKB, zasadnym terminem, co poważnej dyskusji nad takim ruchem będzie marzec 2025 r. Dodatkowo pojawiają się przecieki, że rząd w roku wyborczym (wybory prezydenckie na jesieni 2025 r.) zamierza przedłużyć częściowe zamrożenie cen energii" - zwrócił uwagę Marek Rogalski, główny analityk DM BOŚ.
Analityk zauważył też, że dane makro opublikowane w ubiegłym tygodniu z USA, ostrożny komentarz Jerome Powella, oraz rynkowe spekulacje, co do przyszłej polityki Trumpa - to argumenty za tym, że "FED może być mało chętny, co do luzowania polityki". "Obecnie rynek daje 62 proc. szans na cięcie w grudniu o 25 punktów bazowych, oraz wycenia tylko jeszcze dwie obniżki stóp w 2025 r. (poza tą w grudniu 2024 r.)" - wylicza Marek Rogalski.
Ekonomiści Banku Millennium oceniają tymczasem, że zmienność złotego w najbliższych dniach może pozostać podwyższona ze względu na sytuację geopolityczną oraz w oczekiwaniu na piątkowe dane PMI z Europy.
"W naszej ocenie w tym tygodniu na impulsy ze strony makroekonomicznej przyjdzie nam poczekać najprawdopodobniej dopiero do piątku, gdy poznamy - istotne rynkowo - wstępne odczyty indeksów PMI państw Europy Zachodniej" - napisali w popołudniowym raporcie ekonomiści Banku Millennium cytowani przez Polską Agencję Prasową. Eksperci Banku Millennium dodali, że cechą charakterystyczną rozpoczętego tygodnia będzie podwyższona zmienność wyceny złotego. Ich zdaniem, powyborcze emocje pozostają silne, z kolei te dotyczące Ukrainy odżywają wraz z kolejnymi doniesieniami z USA, "tworząc dość burzliwą mieszankę dla złotego, ale i pozostałych walut tej części regionu".
Oczekiwanie na dane makro ze strefy euro potwierdzają także analitycy PKO BP. "W tym tygodniu na pierwszy plan wysuną się listopadowe wskaźniki koniunktury PMI ze strefy euro i USA (pt.). W kraju czekamy na pierwsze dane o aktywności z 4q24 - w czwartek poznamy produkcję budowlano-montażową i wskaźniki koniunktury konsumenckiej" - przypominają w swoim komentarzu.
Dodajmy, że w poniedziałek NBP opublikował najnowsze dane dot. inflacji bazowej. Inflacja bazowa w październiku 2024 r. spadła do 4,1 proc. rdr z 4,3 proc. we wrześniu, a w ujęciu miesiąc do miesiąca wyniosła 0,4 proc. wobec 0,3 proc. w poprzednim miesiącu - podał Narodowy Bank Polski.