Obligacje idą jak woda

Wysokie stopy procentowe, przy perspektywie ich rychłej redukcji, przyciągają na nasz rynek zachodnie instytucje. Dlatego wczoraj podczas przetargu inwestorzy chcieli kupić obligacje aż 8,8 mld zł i choć podaż również była ogromna, rentowności spadły.

Wysokie stopy procentowe, przy perspektywie ich rychłej redukcji, przyciągają na nasz rynek zachodnie instytucje. Dlatego wczoraj podczas przetargu inwestorzy chcieli kupić obligacje aż 8,8 mld zł i choć podaż również była ogromna, rentowności spadły.

Ministerstwo Finansów na pierwszym przetargu w 2002 roku zaoferowało inwestorom obligacje o łącznej wartości 4,7 mld zł. Po raz pierwszy w historii zaoferowano inwestorom tak wielką transzę papierów skarbowych. Dotychczasowy rekord to papiery o wartości 3,5 mld zł. Jednak, mimo że oferta była rekordowo duża odzew ze strony inwestorów był również dotychczas niespotykany. Popyt wyniósł bowiem 8,8 mld zł.

Nerwowy rynek

Przed przetargiem na rynku papierów dłużnych napięcie zaczęło rosnąć. Obawiano się, że zachodnich graczy odstraszy od kupowania obligacji wysoki kurs złotego oraz znaczne wahania naszej waluty. Na początku tygodnia złoty był najsilniejszy od dwóch i pół roku. Dolar był wyceniany jedynie na 3,9 zł. Wczoraj natomiast waluta amerykańska zyskała 2,25 proc. i płacono za nią 3,98 zł. Tak znaczne skoki wartości złotego mogą znacznie zmniejszyć opłacalność inwestycji w nasze papiery.

Reklama

O tym, że rynek był zdezorientowany, a inwestorzy nie byli pewni czy tendencja do kupowania zostanie nadal utrzymana świadczyły rentowności papierów skarbowych na rynku wtórnym. Dwulatki osiągnęły najniższy poziom w historii, ich rentowność spadła bowiem do 8,90 proc. Natomiast rentowność obligacji pięcioletnich po osiągnięciu we wtorek poziomu 8,75 proc. wzrosła wczoraj rano do 9,00 proc. Ceny obligacji dwuletnich są bardzo wyśrubowane. Wątpię, aby na przetargu resort finansów uzyskał tak atrakcyjną cenę jaka obecnie obowiązuje na rynku wtórnym. Maksymalna rentowność tych papierów może wzrosnąć do 9,05-9,10 proc. na przetargu - stwierdził dealer papierów wartościowych jednego z największych banków.

Efekt początku roku

Zakupom naszych papierów skarbowych sprzyjają jednak znaczne ilości wolnej gotówki którą dysponują zagraniczni inwestorzy. Na początku roku każda ze znaczących instytucji finansowych przeznacza określoną ilość pieniędzy do ulokowania w danym regionie.

Wśród państw naszej grupy mamy o wiele większy potencjał gospodarczy niż Czechy czy Węgry. Dodatkowo rynek węgierski jest mały, a emisje papierów dłużnych finansujących potrzeby tego kraju są niewielkie. Czechy natomiast mają inflację podobną do naszej natomiast rynkowa stopa procentowa oscyluje w okolicach 4,5 proc. Polska przy inflacji na poziomie 3,6 proc., głównej stopie procentowej wynoszącej 11,5 proc. a rynkowej stopie procentowej przekraczającej 10 proc. jest więc najbardziej atrakcyjna dla inwestorów. Dodatkowo główne wskaźniki makroekonomiczne - niska inflacja i spadający deficyt na rachunku obrotów bieżących - wskazują na silne fundamenty naszej gospodarki. Eksperci w pesymistycznych prognozach przewidują, że inflacja pod koniec roku wzrośnie do 5,5 proc. W tej sytuacji, nawet po redukcjach stóp procentowych, realna stopa zwrotu pozostanie na wysokim poziomie.

Zamęt wokół stóp

Jednym z głównych powodów zwiększających atrakcyjność naszych obligacji są rosnące oczekiwania na obniżkę stóp procentowych. Krajowi i zagraniczni inwestorzy mając w perspektywie redukcję stóp o co najmniej trzy punkty procentowe traktują więc polskie obligacje jako atrakcyjną inwestycje portfelową. Niewątpliwie większym powodzeniem cieszą się papiery dwuletnie. Wczoraj popyt na te papiery wyniósł 5,2 mld zł przy ofercie za 2,8 mld zł. Średnia rentowność tych obligacji na przetargu wyniosła 9,05 proc. (poprzednio 10,021 proc.). Natomiast na ofertę obligacji pięcioletnich o wartości 1,9 mld zł zgłosił się popyt w wysokości 3,6 mld zł, a ich rentownść spadła do 8,972 proc. (z 9,677 proc.). Ministerstwo sprzedało wszystkie papiery wystawione na aukcję.

KOMENTUJĄ DLA PG

prof. DARIUSZ FILAR główny ekonomista Pekao SA

Duży popyt na polskie papiery skarbowe oznacza duże zaufanie do naszej gospodarki. Jest ono uzasadnione oczywistymi powodami - wskaźnikami stabilności gospodarczej - niską inflacją i bardzo dobrym deficytem na rachunku obrotów bieżących. Z drugiej strony nominalna rentowność zwiększa atrakcyjność naszych papierów. Analizując sytuację na świecie to rentowność papierów skarbowych w krajach wysokorozwiniętych spadła, a w innych krajach naszego regioniu jest ona niższa niż w Polsce. Dlatego budząca zaufanie gospodarka i wysoka stopa zwrotu są czynnikami stymulującymi popyt. Pozwala to Ministerstwu Finansów osiągnąć wysokie ceny za papiery skarbowe.

Trzeba pamiętać jednocześnie, że podaż papierów skarbowych w tym roku będzie stosunkowo duża. Jednak reakcja rynku jest pozytywna, nie odstraszyło to inwestorów. Wszystko zależy jednak jak będzie się kształtowała polityka stóp procentowych. Jeśli doszłoby do znacznych redukcji, to przy tak znacznej podaży może dojść do paradoksu, że stopy oficjalne zostały obniżone, a rynkowe pozostają na dotychczasowym poziomie.

ARKADIUSZ GARBARCZYK ekonomista BRE Banku

Dalsze zachowanie się rynku zależy w znacznej mierze od wyników spotkania rządu z RPP. Tak znaczny popyt jest spowodowany głównie oczekiwaniami na redukcje stóp procentowych. Zachodnich inwestorów nie powinien też odstraszać mocny złoty. Ponieważ zdążą oni zrealizować zyski, a nie będą za swoje "karceni" przez gwałtowną deprecjację złotego, to powinni oni nadal kupować nasze papiery. Trzeba też pamiętać, że Polska jest postrzegana jako kraj bezpieczny, który w 2004 r. zostanie członkiem Unii Europejskiej. To głównie biorą pod uwagę inwestorzy długoterminowi. Dlatego mimo zawirowań na rynku walutowym i wahań złotego, popyt na obligacje powinien utrzymać się na wysokim poziomie.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: "Ida" | popyt | obligacje | podaż | woda | rentowność | 'Ida' | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »