Peso bez dolara w tle

Argentyński rząd postanowił, że banki w tym kraju dostaną w poniedziałek i wtorek przymusowe wakacje. W ten sposób chce sobie wywalczyć dodatkowy czas na wprowadzenie w życie ostatnich szczegółów planu ratowania gospodarki.

Argentyński rząd postanowił, że banki w tym kraju dostaną w poniedziałek i wtorek przymusowe wakacje. W ten sposób chce sobie wywalczyć dodatkowy czas na wprowadzenie w życie ostatnich szczegółów planu ratowania gospodarki.

Duże kontrowersje wzbudził plan reform argentyńskiej ekonomii przedstawiony przez ministra gospodarki Jorge Remesa Lenicova. Rząd oficjalnie potwierdził, to czego spodziewali się obserwatorzy. Po 10 latach Argentyna odejdzie wreszcie od sztywnego powiązania swojej waluty z amerykańskim dolarem. Na peso zostaną przeliczone wszystkie dolarowe depozyty i pożyczki. Problem polega na tym, że rząd chce narzucić bankom niekorzystny dla nich przelicznik. Analitycy ostrzegają, że przeprowadzenie operacji po kursie proponowanym przez rząd może spowodować, że straty banków sięgną miliardów dolarów. To doprowadziłoby do upadku większości z nich, a w konsekwencji - do załamania całego systemu bankowego. Lenicov wierzy jednak, że takiej tragedii można zapobiec. Rząd chce pomóc bankom pokryć przynajmniej część ich strat emitując obligacje.

Reklama

Zyskają ci Argentyńczycy, którzy zaciągnęli pożyczki w dolarach. Będą mogli je spłacać w peso po kursie jeden do jednego. Na planowanym odejściu od dolara, stracą ci, którzy oszczędzali w amerykańskiej walucie. Ich oszczędności zostaną przeliczone na peso po rządowym kursie 1 dolar ? 1,4 peso. Tymczasem na wolnym rynku za dolara można dostać około 2 peso. Dla większości Argentyńczyków najistotniejsze może stać się jednak odejście od części ograniczeń w korzystaniu z kont bankowych. Na razie mogą oni wybrać miesięcznie maksymalnie do 1500 peso (według kursu oficjalnego:1 dolar - 1,4 peso).

Już wkrótce rząd ma pozwolić na pobieranie całości wynagrodzeń, wpłacanych na konta przez pracodawców, inne ograniczenia nadal pozostaną utrzymane. Ich wprowadzenie było bezpośrednią przyczyną wybuchu gwałtownych zamieszek. Obecny rząd obiecał, że zrewaloryzuje oszczędności stosownie do inflacji, co ma zapobiec masowemu odpływowi pieniędzy z banków. Wszyscy analitycy zgadzają się jednak, że wielką próbą dla banków i projektów rządów będzie środa. Tego dnia skończą się wakacje, jakie bankom zafundował rząd.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: bank | wakacje | peso | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »