Polska waluta umacnia się po danych o inflacji w USA
W czwartek po południu kurs złotego zyskuje względem głównym walut. Frank szwajcarski tanieje o około 1,1 proc. To reakcja polskiej waluty na dane o inflacji w USA.
Pierwsze reakcje rynków na słabsze od oczekiwań dane o wrześniowej inflacji CPI z USA były negatywne - umacniał się dolar, złoty się osłabiał i mocno traciły giełdy. Później sentyment rynku się odwrócił.
W czwartek po godzinie 17 za euro trzeba było zapłacić 4,83 zł, co oznaczało spadek o ok. 0,3 proc., za dolara 4,96 zł, po spadku o ok. 0,8 proc. Kurs franka szwajcarskiego wynosił 4,95 zł, czyli spadł o 1,1 proc.
Rano w czwartek euro kosztowało 4,84 zł, a dolar i frank szwajcarski 5 zł.
Ceny konsumpcyjne w USA we wrześniu wzrosły o 8,2 proc. w ujęciu rdr, a mdm wzrosły o 0,4 proc. Oczekiwano +8,1 proc. rdr i -0,2 proc. mdm.
Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wzrosła o 0,6 proc. mdm i 6,6 proc. rdr. Oczekiwano +0,4 proc. mdm i +6,5 proc. rdr. Inflacja bazowa zanotowała największy wzrost rdr od sierpnia 1982 roku.
"Kluczowym aspektem dzisiejszej publikacji jest dalszy wzrost inflacji bazowej. Dopóki Fed nie dostrzeże dowodów na spowolnienie inflacji bazowej i obniżki wskaźników rynku pracy, takich jak rosnące bezrobocie lub spowolnienie liczby nowych miejsc pracy, jest mało prawdopodobne, aby zmienił kurs" - powiedział Willem Sels, dyrektor ds. inwestycji globalnych, Global Private Banking and Wealth w HSBC.
"Mówienie, że Fed mógłby dokonać zwrotu w polityce monetarnej jest teraz pobożnym życzeniem. Fed musi poradzić sobie z inflacją. Miękkie lądowanie również staje się myśleniem życzeniowym, im bardziej Fed podnosi stopy procentowe. Będziemy mieli naprawdę miękki, może nawet ujemny czwarty kwartał" - powiedział Arthur Laffer, prezes Laffer Tengler Investments w Nashville w stanie Tennessee.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze