RPP: Czy stopy procentowe powinny wzrosnąć?

Stopy procentowe w Polsce powinny być w tym momencie delikatnie normalizowane, potrzebna jest tzw. sygnalna podwyżka - powiedział we wtorek w radiu TOK FM członek Rady Polityki Pieniężnej Łukasz Hardt.

Dodał, że brak normalizacji polityki pieniężnej w najbliższym czasie grozi odkotwiczeniem oczekiwań inflacyjnych i trwale podwyższonym CPI.

"Moim zdaniem stopa referencyjna NBP powinna już teraz być wyższa o co najmniej 15 pb.

Potrzebna jest tzw. sygnalna podwyżka stopy referencyjnej NBP. I dodam jeszcze jedno - im później normalizacja polityki pieniężnej NBP tym prawdopdobnie jej skala będzie musiała być większa. Lepiej wcześniej zareagować i podnieść mniej, niż w sytuacji gdy zareagujemy później, wtedy ta podwyżka będzie musiała być prawdopodobnie wyższa" - powiedział Hardt.

Reklama

W tej chwili spekulacje na temat tego, kiedy RPP podniesie stopy procentowe są całkowicie nieuzasadnione, należy poczekać na lipcową projekcję - powiedziała w telewizji Biznes24 członkini RPP Grażyna Ancyparowicz.

Dodała, że RPP musi brać pod uwagę również pesymistyczny scenariusz, ponieważ sytuacja gospodarcza "nadal nie jest dobra".

- W tej chwili spekulacje na temat tego, kiedy RPP wreszcie podniesie te stopy są całkowicie nieuzasadnione. Zwłaszcza, że czekamy wszyscy na lipiec - będzie projekcja PKB i inflacji, i wtedy zobaczymy jak - w świetle tych eksperckich ocen - ta sytuacja będzie się kształtować - powiedziała Ancyparowicz.

- Chcę zwrócić uwagę na to, że mamy takie branże, w których 80 proc. przedsiębiorstw mówi, że gdyby takie coś (zamykanie gospodarki - PAP) się powtórzyło, to nie przetrwają dłużej niż pół roku.

No więc sytuacja gospodarcza nadal nie jest dobra. (...) Chciałabym zobaczyć, jak będzie wyglądała sytuacja zdrowotna pod koniec września, jak ludzie wrócą z urlopu i czy rzeczywiście już nie grozi nam zamrażanie konkretnych branż. Bo jeśli tak, to też nie wiadomo jak ta sytuacja gospodarcza się ułoży. Scenariusz pesymistyczny też musimy brać po uwagę - dodała.

Gdy PKB Polski wróci do poziomu z 2019 r., co będzie można ocenić na jesieni, to można będzie zająć się hamowaniem wzrostu cen - powiedział w telewizji Biznes24 członek RPP Jerzy Kropiwnicki.

- Jeżeli w Polsce się okaże, że jesteśmy na poziomie roku 2019, jeżeli chodzi o poziom dochodu narodowego i będziemy charakteryzowali się dobrą dynamiką wzrostu, to wtedy powinniśmy zająć się nawet hamowaniem wzrostu cen - powiedział.

- Myślę, że jeżeli dostaniemy dane gdzieś za I półrocze, a to powinno być gdzieś we wrześniu osiągalne, to będziemy wiedzieli, jak sytuacja w Polsce wygląda i czy jesteśmy już na przedpandemicznym poziomie, czy jesteśmy na ścieżce wzrostu. Chodzi nie tylko o przywrócenie dawnego poziomu, ale także o przywrócenie dynamiki gospodarczej.

Wtedy obawy, że zacieśnieniem polityki gospodarczej nie stłumimy tempa wzrostu i nie wyrządzimy krzywdy gospodarce, będą o wiele mniejsze. Wtedy będzie można bardzo ostrożnie powracać do dawnych stóp procentowych, które przez ostanie kilka lat przed pandemią bardzo dobrze służyły naszej gospodarce - dodał.

Po osiągnięciu przez gospodarkę poziomów sprzed pandemii, według Kropiwnickiego, w odniesieniu do inflacji i PKB należałoby raczej kierować się danymi, które dotyczą zmian w sytuacji bieżącej w ujęciu miesiąc do miesiąca i kwartał do kwartału, niż w doniesieniu do roku 2020 r.

EUR/PLN

4,2633 0,0050 0,12% akt.: 20.12.2024, 22:58
  • Kurs kupna 4,2600
  • Kurs sprzedaży 4,2666
  • Max 4,2673
  • Min 4,2487
  • Kurs średni 4,2633
  • Kurs odniesienia 4,2583
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »