RPP nie ruszyła stóp procentowych

Zgodnie z przewidywaniami analityków, Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych ani nastawienia w polityce monetarnej. Zdaniem Leszka Balcerowicza, nowego szefa RPP, decyzja była jednogłośna.

Zgodnie z przewidywaniami analityków, Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych ani nastawienia w polityce monetarnej. Zdaniem Leszka Balcerowicza, nowego szefa RPP, decyzja była jednogłośna.

Rada Polityki Pieniężnej nie dostrzegła dostatecznych przesłanek do obniżki stóp procentowych.

- Przed podjęciem takiej decyzji musimy mieć wystarczającą pewność, że przywracanie równowagi gospodarczej i widoczne od sierpnia obniżanie inflacji jest procesem trwałym - podała RPP w komunikacie.



Odporni na presję



RPP znów dała do zrozumienia, że nie podda się presji i będzie kontynuowała politykę, która pozwoli na osiągnięcie średniookresowego celu inflacyjnego (4 proc. w 2003 roku). Szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, Jerzy Kropiwnicki, który w piątek wezwał RPP do obniżenia stóp, nic nie wskórał. Jego zdaniem, wzrost popytu wewnętrznego nie zagraża równowadze wewnętrznej, a wysokie ceny kredytu hamują wzrost gospodarczy i kreują bezrobocie.

Reklama

-Jedyna presją, jaką obecnie czujemy, jest presja inflacyjna - mówi Grzegorz Wójtowicz z RPP.

Podobną wypowiedź miał przed miesiącem, na ostatniej konferencji prasowej rady z udziałem odchodzącej prezes NBP, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Już wtedy szef RCSS próbował naciskać na RPP, mówiąc, że realne stopy procentowe są zbyt wysokie.

Rynki od rana ze spokojem oczekiwały na komunikat z posiedzenia RPP. Nerwowo zrobiło się dopiero po godz. 13. 00, gdy w agencjach ukazała się zapowiedź konferencji prasowej. Złoty nieznacznie stracił wówczas na wartości. Inwestorzy podejrzewali, że RPP zwołała konferencję, bo chce oznajmić o obniżce stóp.



Rząd musi wesprzeć



Poniedziałkowe posiedzenie RPP było pierwszym, któremu przewodniczył Leszek Balcerowicz. Nowy szef NBP oświadczył, że podczas pierwszych obrad z jego udziałem na sali panowała zgodność.

- Byliśmy jednomyślni. Teraz czekamy na decyzje w sprawie ostatecznego kształtu budżetu i na informacje dotyczące rozkładu deficytu i sposobu jego finansowania, ze szczególnym uwzględnieniem dochodów z prywatyzacji. Oczekujemy też działań rządu, które zapobiegną wzrostowi cen żywności - mówi nowy szef NBP.

Zdaniem członków RPP, wysokie stopy procentowe nie są głównym powodem spadku tempa wzrostu PKB. RPP twierdzi, że wzrost gospodarczy w IV kwartale wyniósł 2,2 proc.

- I kwartał 2001 roku powinien być jednak nieco lepszy - twierdzi Wiesława Ziółkowska z RPP.



Czekamy do marca



Zdaniem analityków, pierwsze symboliczne obniżki stóp mogą nastąpić w marcu, a najwcześniej w lutym. Główny ekonomista ING Barings, Krzysztof Rybiński, jeszcze przed posiedzeniem RPP twierdził, że w poniedziałek nie zostaną zmienione żadne parametry polityki pieniężnej, a RPP negatywnie skomentuje podniesienie przez rząd deficytu ekonomicznego z 1,6 do 1,8 proc. PKB. Tak też się stało.

Główny ekonomista BIG BG, Mirosław Gronicki, jest podobnego zdania.

- Podtrzymuję swoje prognozy. Największe szanse na obniżkę stóp będą w marcu. Dopiero pod koniec lutego dowiemy się, jaki będzie wpływ cen regulowanych na inflację. Niewykluczone jednak, że także w marcu RPP nie zdecyduje się na zmianę stóp procentowych - mówi Mirosław Gronicki.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »