Rynek walutowy. Złoty traci do euro
W środę po południu euro kosztowało już ok. 4,6 zł. - Złoty osłabia się do euro ze względu na czynnik lokalny, czyli wypowiedzi prezesa NBP i członków RPP. Kurs EUR/PLN, który jest najwyżej od blisko dwóch miesięcy, w czwartek również będzie zależał od działań NBP - ocenił analityk Banku Millennium, Mateusz Sutowicz.
- W środę dużo się dzieje na rynku walutowym. Ponownie w roli głównej występuje Narodowy Bank Polski. Tym razem złoty osłabia się w stosunku do euro nie pod wpływem interwencji NBP na rynku walutowym, ale ze względu na wypowiedzi zarówno prezesa NBP, jak i członków Rady Polityki Pieniężnej - poinformował Mateusz Sutowicz.
“Narastająca ostatnio presja na wzrost wartości złotego jest bardzo niepokojąca i bardzo szkodliwa. Szkodliwa z punktu widzenia odbicia wzrostu naszego PKB i utrzymania dynamiki eksportu. W sytuacji naszej projekcji inflacji w przyszłym roku na niskim poziomie, tworzy to oczywiście przestrzeń do ewentualnych, zdecydowanych interwencji banku centralnego" - powiedział prezes NBP Adam Glapiński w odpowiedzi na pytanie Obserwatora Finansowego o interwencję na rynku walutowym.
We wtorek prezes NBP informował, że w pierwszym kwartale 2021 r. możliwe jest dalsze obniżenie stóp procentowych. - Prowadzimy w NBP odpowiednie analizy możliwych okoliczności i potencjalnych skutków takiego obniżenia - przekazał Glapiński.
"Obecny poziom stóp procentowych jest właściwy i najlepiej odpowiada obecnej sytuacji. Jednak w pierwszym kwartale następnego roku możliwe jest dalsze obniżenie stóp. Prowadzimy w NBP odpowiednie analizy możliwych okoliczności i potencjalnych skutków takiego obniżenia" - powiedział Obserwatorowi Finansowemu prezes banku centralnego.
Na posiedzeniach między 17 marca a 28 maja 2020 r. Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyła stopę referencyjną, łącznie o 140 pb., w krokach po 50, 50 i 40 pb., do poziomu 0,10 proc.