Stopy bez zmian - obniżka w lecie

Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na trzecią z rzędu obniżkę stóp. Jednak na kolejną redukcję oprocentowania w NBP nie trzeba będzie długo czekać, bo zaledwie do lata - uważają analitycy. Zdaniem Jarosława Bauca, ministra finansów, RPP jeszcze w tym półroczu powinna obciąć stopy o 200 pkt. bazowych.

Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na trzecią z rzędu obniżkę stóp. Jednak na kolejną redukcję oprocentowania w NBP nie trzeba będzie długo czekać, bo zaledwie do lata - uważają analitycy. Zdaniem Jarosława Bauca, ministra finansów, RPP jeszcze w tym półroczu powinna obciąć stopy o 200 pkt. bazowych.

W reakcji na brak zmian w polityce pieniężnej umocnił się złoty. Cena dolara spadła po raz kolejny poniżej 4 zł, a euro - poniżej 3,58 zł. Odchylenie od dawnego parytetu wyniosło 13,25% i jest spora szansa, że będzie nadal rosło. Zdaniem Marka Zubera z BPH, ta decyzja RPP stwarza mocne podstawy do dalszego umacniania się naszej waluty, zwłaszcza gdy dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących w marcu będą dobre.

Nie zmieniły się ceny obligacji skarbowych, jako że już w środę potaniały one, gdy inwestorzy doszli do wniosku, że obniżki nie będzie.

Reklama

Giełda na brak zmian w polityce pieniężnej zareagowała spokojnie - indeks WIG20 spadł o kilka punktów, lekko spadły także kontrakty na ten indeks. Ten spadek został wykorzystany do kupna, jako że po chwili indeks największych spółek znowu poszedł do góry. Przez cały czas zresztą utrzymywał się powyżej poziomu środowego zamknięcia.

- Rada uznała, że potrzebny jest czas, aby ocenić bilans sił kształtujących przyszłą inflację - powiedział Leszek Balcerowicz, prezes NBP i szef RPP. - Rada dostrzegła bowiem pozytywne tendencje, takie jak spadek inflacji w marcu, jednak widzi też zagrożenia, zwłaszcza w dłuższym terminie.

Zwrócił m.in. uwagę na to, iż malejącą inflację w znacznym stopniu zawdzięczamy taniejącym paliwom, nie wiadomo także, jak będą zachowywać się ceny żywności. Jak zawsze skrytykował też nadmierny deficyt budżetowy oraz brak reform strukturalnych, wskutek czego najbardziej wzrosły ceny w tych sektorach, gdzie jest najniższa konkurencja.

To, że RPP nie zmieniła niczego w polityce pieniężnej, nie było zaskoczeniem. Nawet gorący zwolennik cięć stóp minister finansów Jarosław Bauc przyznawał, że nie jest pewien, czy teraz jest dobry moment na zmiany oprocentowania. Powodem tych wątpliwości był fakt, iż większość analityków oczekuje w kwietniu wzrostu inflacji. Sygnalizowały to już w marcu rosnące wskaźniki inflacji bazowej.

Na dodatek, właśnie resort finansów był największym pesymistą, jeśli idzie o kwietniową inflację. Jego przedstawiciele szacują, iż wyniesie ona 6,6-6,7%, gdy inni analitycy mówią o inflacji na poziomie 6,3-6,4% wobec 6,2% w marcu. Możliwość wzrostu inflacji wydają się przesądzać dane GUS o wysokim, 1-proc. wzroście cen żywności w I połowie miesiąca.

Jednak zarówno resort finansów, jak i analitycy oczekują, iż kwietniowy wzrost inflacji będzie zjawiskiem jednorazowym i w maju wskaźnik ten znowu zacznie spadać. A to oznacza, iż znowu wzrosną szanse na obniżkę stóp. - Termin tej obniżki zależy od tego, kiedy będziemy widzieć inflację poniżej 6% - powiedziała Iwona Pugacewicz-Kowalska, analityk CDM Pekao. - Moim zdaniem, jest spora szansa, iż nastąpi to już w czerwcu, co biorąc pod uwagę wysoką bazę z zeszłego roku, da RPP pole do obniżki o 100-150 pkt. bazowych.

Także Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings, spodziewa się obniżki stóp w lecie - w lipcu bądź sierpniu - w skali takiej samej, jak dotychczasowe redukcje, czyli o 100 pkt. bazowych. Resort finansów liczy na więcej, jako że wg J. Bauca jest pole na cięcie o 200 pkt.

Członkowie RPP uważają, iż możliwy jest wzrost inflacji w kwietniu. - Zmiana tego wskaźnika zależy m.in. od bazy statystycznej - jeśli była ona niska przed rokiem, obecnie wzrost cen musiałby być minimalny - powiedział Grzegorz Wójtowicz, członek RPP. - Wskaźnik inflacji obecnie zszedł do pewnego poziomu, teraz się będzie wokół niego wahał, ale powinien się zmieścić w celu inflacyjnym.

Tegoroczny cel inflacyjny został ustalony w granicach 6-8%. Jednak w tej chwili RPP jest bardziej zainteresowana realizacją celu średniookresowego, wg którego inflacja ma spaść poniżej 4% na koniec 2003 r. - Istnieje duża szansa na realizację celu tegorocznego, jednak nie oznacza to, iż jest równe prawdopodobieństwo realizacji celu średniookresowego - powiedział G. Wójtowicz.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: resort finansów | Rada Polityki Pieniężnej | analitycy | resort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »