Sygnał dla stóp
W najnowszym raporcie EBC podniósł prognozy inflacyjne na ten rok, sugerując po raz pierwszy od wielu miesięcy, że wzrost kosztów kredytów jest tylko kwestią czasu.
We Frankfurcie, gdzie znajduje się siedziba Europejskiego Banku Centralnego, rozległy się wczoraj sygnały ostrzegawcze. EBC przedstawił skorygowane prognozy inflacji. Zamiast wzrostu cen na poziomie 1,1-2,1 proc., zakładanego od sześciu miesięcy, wskaźnik podniesiono do 2,1-2,5 proc. Bank zrewidował również w górę szacunki inflacji na 2003 r. ? do 1,3-2,5 proc. z 0,9- 2,1 proc.
Przygotowywane co pół roku prognozy odgrywają z reguły kluczową rolą przy podejmowaniu przez EBC decyzji w sprawie stóp procentowych. Członkowie Rady Banku nie są oczywiście do niczego zobligowani, ale trudno nie zauważyć, iż doszło do znamiennego zwrotu. Jeszcze w kwietniu Bank zapewniał, że inflacja w Eurolandzie spadnie poniżej 2 proc., czyli celu wyznaczonego przeszło dwa lata temu. Teraz apeluje o czujność, gdyż ceny rosną w regionie szybciej niż zakładano, zarówno z powodu większych kosztów energii, jak i roszczeń płacowych pracowników.
Zdaniem analityków stopy procentowe mogą wzrosnąć w najbliższych miesiącach. W czwartek EBC utrzymał podstawową stopę na poziomie 3,25 proc. w obliczu oznak wolniejszego niż oczekiwano odrodzenia gospodarek europejskich.
Raport nie przynosi większych zmian w zakresie prognozowanego dla regionu tempa wzrostu gospodarczego. Górnym pułapem na ten rok jest wskaźnik 1,5 proc. PKB, podczas gdy w 2003 roku może on wynieść nawet 3,1 proc. PKB.