Tydzień pod znakiem stabilizacji kursu złotego i notowań długu

- Wszystko wskazuje na to, że to będzie spokojny okres dla złotego. Nie widać zagrożeń dla stabilności waluty, nie mamy też istotnych publikacji danych makro. Stabilizuje się sytuacja na Ukrainie, więc odpadł i ten czynnik niepewności - powiedział PAP Marek Cherubin, diler PLN z banku BPH.

- Wpływ danych o PKB w IV kwartale także powinien być umiarkowany. Mieliśmy już wstępny szacunek flash, więc piątkowe dane raczej nie zaskoczą - dodał.

W piątek GUS poda dane o wynikach gospodarki w IV kwartale 2013 roku. Wcześniej GUS podał w szacunkach flash, że PKB w IV kwartale 2013 r. wzrósł o 2,7 proc. rdr.

- W związku z brakiem istotnych wydarzeń w kalendarium rynkowym można oczekiwać stabilizacji notowań złotego. Do końca tygodnia złoty powinien być handlowany w bliskich okolicach poziomu 4,15 za euro, z możliwym 1,5-groszowym odchyleniem - powiedział Cherubin.

Zdaniem Cherubina także wtorkowa sesja przebiegała spokojnie.

- Rynek nie był dziś specjalnie aktywny, pasmo wahań złotego było wąskie, wokół 4,15/EUR. Nie mieliśmy danych krajowych, nie było też wydarzeń z zewnątrz. Można więc określić, że znajdujemy się w trendzie bocznym - powiedział.

- Waluty regionu lekko się umacniały - dodał.

W ocenie Marka Kaczora, dilera SPW z PKO BP, także na rynku długu bieżący tydzień powinien upłynąć pod znakiem stabilizacji.

- Sytuacja wygląda na stabilną. Rynek osiągnął równowagę i taki stan powinien utrzymać się przez najbliższe dni. Musi wydarzyć się coś istotnego - albo publikacja zaskakujących danych, albo muszą pojawić się inne bodźce - aby rynek poruszył się w jedną bądź drugą stronę. Do tego czasu spodziewam się stabilizacji poziomów na krajowym rynku długu - powiedział Kaczor.

- W przyszłym tygodniu będziemy mieli publikacje danych z amerykańskiego rynku pracy. Będzie także przetarg obligacji. To mogą być te czynniki, które nieco przesuną rynek - dodał.

Zdaniem Kaczora, wtorkowa sesja zamyka się na poziomach zbliżonych do poniedziałkowego zamknięcia.

- Dziś sesja nie była zbytnio emocjonująca. Na otwarciu byliśmy nieco wyżej w rentownościach niż na wczorajszym zamknięciu. Cały rynek przesunął się w górę o 2 pb. W ciągu dnia napływające stopniowo zlecenia spowodowały, że wróciliśmy do poziomów z wczorajszego zamknięcia - powiedział.

- Obroty nie były duże, sesja była stabilna - dodał.