Waluta uznawana za ostoję na trudne czasy. Pozostaje "uporczywie" mocna

Obniżenie do zera głównej stopy procentowej w Szwajcarii przez tamtejszy bank centralny w niewielkim stopniu zaszkodziło bieżącym notowaniom franka. Przez ostatnich siedem lat waluta Helwetów wzmocniła się wobec euro o 20 proc. Polscy "frankowicze" też nie mogą liczyć na franka tak taniego, jak choćby cztery lata temu, kiedy płacono za niego 50 groszy mniej niż teraz.

  • Trwałe osłabienie franka po ostatnich decyzjach SNB nie jest przesądzone. Wielokrotnie okazywało się, że jest on "uporczywie" mocny wobec innych walut, choć Szwajcarzy od kilkunastu miesięcy systematycznie obniżają stopy procentowe;
  • Na początku czerwca Departament Skarbu USA dodał Szwajcarię do listy krajów podejrzewanych o skłonność do manipulacji walutowych;
  • Nie można wykluczyć, że za jakiś czas Narodowy Bank Szwajcarii zdecyduje się na ujemne stopy procentowe.

Zgodnie z oczekiwaniami Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) obniżył główną stopę procentową (referencyjną) o 25 punktów bazowych do 0,00 proc. To szósta obniżka od marca 2024 roku. Powody tej decyzji to malejąca inflacja, presja na aprecjację franka i niepewność gospodarcza wywołana nieprzewidywalną polityką handlową administracji Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Szwajcarzy wygrywają z inflacją

W maju szwajcarska inflacja spadła do zaledwie 0,8 proc. Niepokojący był natomiast fakt, że wzrost szwajcarskiego PKB w pierwszym kwartale 2025 roku wyniósł zaledwie 0,3 proc. w skali rok do roku. W sektorze przemysłowym, kluczowym dla eksportu, odnotowano spadek zatrudnienia o 1,7 proc., co było sygnałem, że problemy mają branże najbardziej wrażliwe na kurs franka.

Po decyzji o "wyzerowaniu" stóp procentowych SNB przedstawił szacunki, z których wynika, że PKB Szwajcarii w całym 2025 roku wzrośnie o 1,0-1,5 proc. i podobnie będzie w 2026 roku. Jednocześnie bank centralny ogłosił, że jest gotowy interweniować na rynku walutowym, jeśli wystąpi taka konieczność. Tu trzeba przypomnieć, że na początku tego miesiąca Departament Skarbu USA dodał Szwajcarię do listy krajów podejrzewanych o skłonność do manipulacji walutowych. Taki sam zarzut formułowano już podczas pierwszej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa.

Kolejne złagodzenie przez Helwetów polityki pieniężnej kontrastuje z ostatnimi decyzjami amerykańskiej Rezerwy Federalnej i Banku Anglii o niezmienianiu stóp. Tymczasem jest całkiem prawdopodobne, że SNB za jakiś czas (być może już we wrześniu tego roku) zdecyduje się na politykę ujemnych stóp procentowych i tym samym wróci do praktyk z lat 2014-22. Takie posunięcia były wówczas skuteczne w osłabianiu franka i wspieraniu eksportu, choć wiązały się z kosztami dla sektora bankowego i oszczędzających. Teraz też - przy zerowych stopach SNB - oprocentowanie lokat spadnie do minimum, co zmusi instytucje finansowe do poszukiwania alternatywnych źródeł dochodów.

Frank "uporczywie" mocny

Frank to pieniądz globalnej awersji do ryzyka i dlatego często jest postrzegany jako ostoja na rynkach finansowych. Ma tendencję do umacniania się w okresach globalnej niepewności gospodarczej lub politycznej. To z kolei sprawia, że import do Szwajcarii jest tańszy, co obniża wskaźniki cen konsumpcyjnych w kraju uzależnionym od zagranicznych towarów.

Druga strona medalu jest taka, że mocna waluta Helwetów uderza w konkurencyjność szwajcarskiego eksportu, który stanowi 25 proc. PKB kraju. Branże takie jak przemysł maszynowy, farmaceutyczny czy zegarmistrzostwo odczuwają rosnącą presję kosztową. Paradoksalnie, status franka jako "bezpiecznej przystani", który przeważnie jest atutem, w dzisiejszej sytuacji staje się obciążeniem dla realnej gospodarki.

Nietrudno zauważyć, że frank jest "uporczywie" mocny wobec wielu innych walut, choć Helweci od dawna są liderami rozluźniania polityki monetarnej. Innymi słowy, liczni inwestorzy doszli do wniosku, że dobrze jest lokować kapitały w kraju, w którym inflacja jest niewysoka i niegroźna dla oszczędności ludzi. Mało komu przeszkadza fakt, że Szwajcarzy systematycznie obniżają stopy procentowe.

Frank w niepewnych czasach

Analitycy w najbardziej optymistycznym scenariuszu zakładają, że obniżenie do zera stóp SNB pomoże w kontrolowanym osłabianiu franka i ożywieniu szwajcarskiej gospodarki. Eksport Helwetów może odnotować poprawę już w drugim półroczu 2025 roku.

Z drugiej strony, żyjemy w epoce przedłużającej się wojny rosyjsko-ukraińskiej, narastających konfliktów na Bliskim Wschodzie i dużego napięcia na linii USA-Chiny. Istnieje więc ryzyko, że zerowe stopy procentowe nie wystarczą do znaczącego osłabienia franka, szczególnie jeśli problemy geopolityczne będą napędzać popyt na bezpieczne aktywa. I właśnie w takim przypadku SNB może być zmuszony do powrotu do ujemnych stóp procentowych lub innych niekonwencjonalnych narzędzi, takich jak interwencje walutowe czy program skupu obligacji.

Nadspodziewanie spokojny rynek walutowy

Tu trzeba zauważyć, że "wyzerowanie" szwajcarskich stóp procentowych nie wpłynęło w znaczący sposób na notowania franka. Przed decyzją SNB na naszym rynku walutowym za franka płacono około 4,55 zł. Po decyzji, w piątek 20 czerwca, frank spadał w okolice 4,53 zł. W tym roku waluta Szwajcarów najtańsza była w połowie marca, kiedy kosztowała 4,29 zł, a najdroższa w połowie  kwietnia, gdy osiągała poziom 4,61 zł. 

Cztery lata temu, w czerwcu 2021 roku za franka płacono niewiele ponad 4 zł. Jednak już kilkanaście miesięcy później (pod koniec września 2022 roku) zanotowano historyczne maksimum na poziomie prawie 5,13 zł. Ekonomiści mBanku w najnowszej prognozie spodziewają się stopniowej aprecjacji franka. W drugiej połowie tego roku miałby kosztować 4,58 zł, w drugim kwartale 2026 roku - 4,63 zł, a w czwartym kwartale - 4,66 zł.

Kolejne poluzowanie polityki pieniężnej przez SNB nie wstrząsnęło także parą walutową euro-frank. W ostatnich tygodniach za wspólną walutę płaci się około 94 centymy. Najwyższe notowanie tegoroczne to nieco ponad 0,96 franka z początku marca. Przez ostatnie siedem lat frank szwajcarski wzmocnił się do euro o około 20 proc.

Waluta Helwetów jest też ostatnio silna w relacji z dolarem amerykańskim. W tym miesiącu za "zielonego" płaci się tylko 0,81-0,82 franka. Jeszcze na początku stycznia dolar kosztował prawie 92 centymy.

Lekcja "czarnego czwartku"

W historii Szwajcarii i jej waluty kluczowym momentem był kryzys na rynkach finansowych w 2008 roku, który zdecydowanie poprawił światową pozycję franka. Silna rodzima waluta powodowała jednak, że szwajcarskie produkty były mniej konkurencyjne na rynkach globalnych, a zyski eksporterów, po przeliczeniu na franka, rozczarowywały.

Głównie dlatego Szwajcarzy stworzyli mechanizm gwarantujący, że euro nie będzie kosztowało mniej niż 1,20 franka. SNB wprowadził limit umacniania się własnej waluty wobec euro. Przez mniej więcej trzy lata, do połowy stycznia 2015 roku, SNB interweniował na rynku w celu obrony limitu. Gdy 15 stycznia 2015 roku nastąpiło uwolnienie kursu, rynki okrzyknęły ten dzień "czarnym czwartkiem" i od tego czasu panuje zależność, według której im gorsza sytuacja strefy euro, tym lepiej radzi sobie frank i na odwrót.

CHF/PLN

4,5296 -0,0209 -0,46% akt.: 20.06.2025, 22:58
  • Kurs kupna 4,5253
  • Kurs sprzedaży 4,5338
  • Max 4,5540
  • Min 4,5261
  • Kurs średni 4,5296
  • Kurs odniesienia 4,5505
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Przed ponad dziesięcioma laty, w krytycznym dniu, euro w pewnej chwili kosztowało tylko 83 centymy, a na polskim rynku cena franka wystrzeliła z 3,55 zł do 4,32 zł (według kursu zamknięcia), a nawet do 5,19 zł (przez chwilę). Ówczesne uwolnienie kursu franka było reakcją na decyzję Europejskiego Banku Centralnego o luzowaniu ilościowym, czyli o "dodruku" pieniądza poprzez skupowanie rządowych papierów wartościowych.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: waluty | Frank szwajcarski | Kursy walut | stopy procentowe | Szwajcaria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »