Złoty rośnie w siłę. Co się stało z dolarem?
Środa na rynku walutowym upływa pod znakiem wyraźnego umocnienia złotego. Złoty rośnie w siłę nie tylko w stosunku do dolara (ok. 16.50 USD kosztuje 3,86 zł), ale także w relacji do euro (4,15 zł za EUR) oraz franka szwajcarskiego wycenianego późnym popołudniem w środę na dawno niewidziane 4,34 zł.
Wydatki zbrojeniowe planowane w Europie mogą być bodźcem wzrostu gospodarczego - ta stara prawda o "wojennej stymulacji" dla gospodarki i tym razem wskazywana jest przez analityków jako przyczyna umocnienia euro w stosunku do dolara. Relacja pary EUR/USD ma decydujący wpływ na notowania złotego, choć niewykluczone są także inne przyczyny zdecydowanego umocnienia PLN w środę.
"Do poziomu 1,08 (EURUSD) jest coraz bliżej. Para EURUSD rośnie też na fali rozszerzającego się spreadu pomiędzy rentownościami europejskich i amerykańskich obligacji. Europejskie rosną na fali spodziewanych gigantycznych wydatków europejskich rządów na zbrojenia, które mogą być odebrane jako mocny stimulus dla gospodarki" - komentuje w środę po południu Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
Dlaczego dolar tak bardzo traci? Powód związany jest także z rynkowymi oczekiwaniami na decyzję Fed. Tym razem dane z USA dot. zatrudnienia zrobiły swoje.
"Słabe dane ADP pokazują, że rynek pracy w USA może zacząć słabnąć, co najpewniej pokażą piątkowe dane Departamentu Pracy" - tłumaczy Marek Rogalski. Wyjaśnijmy, że raport o zatrudnieniu ADP pokazuje miesięczne zmiany w zatrudnieniu w sektorze prywatnym (poza rolnictwem), oparte na danych około 400 tys. podmiotów z USA.
Zdaniem Marka Rogalskiego, dane ADP wpisują się w serię ostatnich słabszych odczytów. "Rynek odbiera to jako sygnał, że FED będzie chętniej ciął stopy procentowe. W efekcie rentowności amerykańskich obligacji lekko cofnęły się dzisiaj w dół, a w ślad nimi spadł też dolar, który w ostatnich dniach mocno traci" - tłumaczy analityk.
Także eksperci XTB wskazują na raport ADP jako przyczynę "tąpnięcia" kursu dolara.
"Odczyt na poziomie 77 tys.! Oczekiwano 140 tys., przy poprzednim odczycie 183 tys." - komentowali dane z USA. "W odpowiedzi obserwujemy osłabienie dolara, choć oczywiście powodu ostatniego 3-dniowego silnego wzrostu na EURUSD są zupełnie inne. Rentowności w USA kontynuują spadki wraz z amerykańskim dolarem" - dodali.
Dla inwestorów jest jasne, że geopolityka "rządzi" w tej chwili rynkiem walutowym. "Euro kontynuuje dynamiczne wzrosty, a niemieckie Bundy spadły na otwarciu sesji środowej, ponieważ inwestorzy przygotowują się na skokowy wzrost kosztów pożyczek na finansowanie inwestycji w obronę i infrastrukturę" - zauważyli analitycy XTB w środowym komentarzu.
Jak wydarzenia na globalnym rynku walutowym wpływają na kurs złotego? Eksperci nie mają wątpliwości, że skokowe umocnienie PLN może być tłumaczone zrozumiałą, proporcjonalną reakcją na zwyżki eurodolara.
Warto jednak dodać, że złoty rośnie w siłę także w stosunku do euro i franka szwajcarskiego.
"Złoty umacnia się również wobec GBP czy CHF, tworząc relatywnie dobre środowisko dla krajowych aktywów (wzrosty na GPW)" - zauważa z kolei Konrad Ryczko (DM BOŚ).
Mówiąc o "trzęsieniu kursów" na rynkach walutowych spowodowanych m.in. planowaną stymulacją w Europie przypomnijmy (za analitykami PKO BP), że przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przedstawiła pięciopunktowy plan "Rearm Europe", który ma pozwolić na zwiększenie wydatków wojskowych w Europie. Plan zakłada uruchomienie "klauzuli wyjścia" z krajowych reguł fiskalnych, co mogłoby pozwolić na istotny wzrost wydatków obronnych bez uruchamiania procedury nadmiernego deficytu. Ursula von der Leyen wskazała, że przykładowo zwiększenie wydatków zbrojeniowych przez państwa UE o 1,5 proc. PKB stanowiłoby równowartość ok. 650 mld EUR na przestrzeni 4 lat.
***