Złoty traci, otwarta droga do 4,90 zł za euro?

Polska waluta osłabia się, kurs euro we wtorkowy poranek przekroczył poziom 4,65 zł, a ekonomiści wskazują, że osłabienie może być głębsze - nawet do 4,90 zł za euro.

- Mamy nieubłagany trend wzrostowy na parze EURPLN - dzisiaj 4,65 zł za euro. Jeszcze dwa grosze (maksimum z 2020 r.) i otwarta będzie droga do naprawdę wysokich poziomów, technicznie rzecz biorąc nawet w okolice 4,90 zł za euro - ocenili dziś rano ekonomiści Banku Pekao.

Reklama

EUR/PLN

4,3124 0,0021 0,05% akt.: 08.05.2024, 01:56
  • Kurs kupna 4,3106
  • Kurs sprzedaży 4,3141
  • Max 4,3113
  • Min 4,3108
  • Kurs średni 4,3124
  • Kurs odniesienia 4,3103
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Złoty traci także wobec dolara i franka szwajcarskiego. Amerykańska waluta kosztuje już na rynku blisko 4,11 zł, a szwajcarska - 4,43 zł.

Wśród opinii dotyczących powodów osłabienia polskiej waluty ekonomiści i analitycy wskazują m.in. ryzyko polityczne i konflikty z Unią Europejską m.in. w sprawie losów Krajowego Planu Odbudowy; wciąż bardzo niskie stopy procentowe w zestawieniu z wysoką inflacją w Polsce i stopami procentowymi np. w Czechach. Swoje robi także globalna ucieczka do walut uznawanych za tzw. bezpieczne przystanie, czyli do dolara i franka szwajcarskiego. Na korzyść waluty amerykańskiej działają także oczekiwane podwyżki stóp procentowych.

Część ekonomistów zauważa także, że bieżące osłabienie złotego będzie na rękę NBP, bo im słabszy złoty tym większy zysk banku i tym samym większa wpłata z zysku do budżetu państwa.

- Niekontrolowana wyprzedaż złotego oczywiście zwiększa ryzyko dwucyfrowej inflacji w Polsce - zauważył Wojciech Stępień, ekonomista BNP Paribas.

Głos na temat polskiej waluty zabrał także prezes NBP Adam Glapiński. W wywiadzie dla "Hungarian Business Daily" stwierdził m.in. że "nie ma natomiast wątpliwości, że działania NBP (podwyżki stóp - red.) są korzystne dla polskiego złotego".

- Jeżeli chodzi o kurs złotego [...] jego obecny poziom wspiera wzrost aktywności gospodarczej. [...] wobec silnych negatywnych szoków zewnętrznych nawet wyraźna aprecjacja kursu nie doprowadziłaby do jakiegoś istotnego spadku bieżącej inflacji. Byłaby natomiast dotkliwa dla eksporterów i wobec tego niekorzystna dla gospodarki - stwierdził Glapiński.

 - Bank centralny w Polsce ma ugruntowaną tradycję niezależności od czynników politycznych - zarówno krajowych, jak i zagranicznych. I nic się w tej sprawie nie zmienia. NBP będzie nadal prowadził politykę pieniężną w taki sposób, by - biorąc pod uwagę bieżącą i prognozowaną sytuację makroekonomiczną - zapewnić stabilność polskiego złotego - dodał szef NBP.

Na to, że słaby złoty dodatkowo napędza inflację zwrócił uwagę we wtorek Kamil Zubelewicz, członek Rady Polityki Pieniężnej. Dlatego jego zdaniem główna stopa NBP powinna wzrosnąć do 3 proc. z 1,25 proc. obecnie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złoty | euro | waluty | rynek walutowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »