Złoty umacnia się

Jastrzębi komunikat Rady Polityki Pieniężnej, idący w parze z gołębimi wypowiedziami niektórych jej członków, zdezorientowały uczestników rynku. Złoty umacnia się, a dilerzy tłumaczą to oczekiwaniem dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej.

Jastrzębi komunikat Rady Polityki Pieniężnej, idący w parze z gołębimi wypowiedziami niektórych jej członków, zdezorientowały uczestników rynku. Złoty umacnia się, a dilerzy tłumaczą to oczekiwaniem dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej.

Zyskują też obligacje, co ma być skutkiem komentarza Jana Czekaja z RPP, który uważa, że w najbliższych miesiącach nie będzie potrzeby "zmiany parametrów polityki pieniężnej".

Złoty zyskiwał w ciągu całej środowej sesji osiągając historyczne maksima względem euro.

- Spadek kursu euro-złotego wskazuje na to, że złoty nadal będzie się umacniał. To jest spowodowane czynnikami technicznymi. Co do decyzji RPP to była ona oczekiwana. Komunikat rady wskazuje, że RPP obawia się dalszego wzrostu inflacji, co może oznaczać, że czerwcowa podwyżka nie jest ostatnia. Po wakacjach może nastąpić kolejna - powiedział PAP Marek Wołos z TMS Brokers.

Reklama

Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu podniosła stopy procentowe o 25 pkt bazowych, główna stopa NBP wyniesie nie mniej niż 6,00 proc.

Decyzja ta jest zgodna z oczekiwaniami większości rynku, bowiem tylko jeden z pytanych przez PAP ekonomistów był zdania, że Rada nie zdecyduje się na zacieśnienie polityki pieniężnej w czerwcu.

W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano, że w najbliższych miesiącach inflacja pozostanie powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, co w decydującym stopniu będzie rezultatem podwyżek cen regulowanych oraz wysokiej rocznej dynamiki cen żywności i paliw.

Jednocześnie jednak według Jana Czekaja z RPP nie ma obecnie podstaw, by w najbliższych miesiącach zmieniać parametry polityki pieniężnej.

"Nie spodziewam się, aby w najbliższym czasie wystąpiły czynniki, które uzasadniałyby zmiany w polityce pieniężnej, ale oczywiście nie można wykluczyć, że pojawią się czynniki takie jak załamanie w gospodarce czy sytuacja na rynkach światowych" - powiedział Czekaj na konferencji prasowej po posiedzeniu rady.

- Mamy inflację importowaną i mocno reaguje na to, co dzieje się w gospodarce światowej - dodał.

Dla rynku długu był to sygnał, że kolejne podwyżki zostaną odłożone w czasie.

- Po konferencji rentowności spadły. Sam komunikat rady nie był zaskoczeniem, jednak już komentarz Czekaja był dla rynku czymś nowym. To zostało odczytane pozytywnie. Spadają dochodowości, średnio o 3 pb na krzywej - powiedział PAP Paweł Kielek z ABN Amro.

- Żeby tworzyć scenariusze rozwoju sytuacji na rynku obligacji trzeba poczekać na publikację projekcji inflacyjnej. Z tego, co sygnalizują już niektórzy członkowie RPP można wnioskować, że do następnej projekcji nie będzie ruchu. To już jest jakiś sygnał, być może nastąpi wyhamowanie wzrostu rentowności - dodał. NBP opublikuje projekcję inflacyjną w czwartek.

            środa   środa    wtorek
            16.30   8.50     16.30    
EUR/PLN    3,3500   3,3640   3,3650
USD/PLN    2,1500   2,1610   2,1550
EUR/USD    1,5600   1,5560   1,5610
OK0710     6,83     6,92     6,82
PS0413     6,62     6,68     6,66
DS1017     6,43     6,50     6,47   
INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »