Dziś kolejne ważne dane z USA
Tempo wzrostu polskiej gospodarki w IV kwartale 2018 roku wyniosło 4,9 proc. w skali roku kształtując się po praz pierwszy w zeszłym roku poniżej poziomu 5,0 proc. Jest to wynik bardzo dobry biorąc pod uwagę globalne spowolnienie gospodarcze. W kolejnych kwartałach może już nie być tak dobrze, co wpisywałoby się generalnie w oczekiwania ekonomistów, że polska koniunktura nie będzie już tak odporna na osłabienia popytu zza granicy. Dzisiaj z kolei opublikowane zostały dane o inflacji CPI, która finalnie w styczniu wyhamowała do poziomu 0,9 proc. z 1,1 proc. w skali roku. Powyższe dane pozostają neutralne z punktu widzenia krajowej polityki pieniężnej.
Na rynkach zagranicznych w końcówce tygodnia nastroje uległy pogorszeniu. Utrzymujące się obawy o kwestie handlowe między USA a Chinami, a także silny spadek sprzedaży detalicznej w USA w grudniu spowodowały ucieczkę w stronę bezpiecznych aktywów. Miesięczny spadek sprzedaży wyniósł 1,2 proc., a sprzedaży detalicznej bez aut aż 1,8 proc. Słaby grudniowe dane zdaniem Lael Brainard przypominają o ryzyku dla perspektyw amerykańskiej gospodarki. Jej zdaniem uwadze ujść nie może również słabsze tempo wzrostu gospodarczego za granicą, dlatego rozsądnym podejściem wydaje się monitorowanie sytuacji. Odnosząc się do procesu normalizacji bilansu Fed, Brainard powiedziała, że powinien się ona zakończyć pod koniec tego roku. Powyższe wypowiedzi ciążyły walucie amerykańskiej. EUR/USD powrócił chwilowo powyżej poziomu 1,1300, natomiast indeks dolara wyhamował wzrosty. O tym jak zakończy się tydzień dla dolara mogą zaważyć dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej i wstępny odczyt indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan.
Coraz mniej czasu pozostało premier May do tego, aby przekonać parlament co do słuszności jej stanowiska w kwestii wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. We wczorajszym głosowaniu poniosła przegraną, co być może zmusi ją do przyjęcia innej strategii, bo czas nagli. Waluta brytyjska traciła wczoraj na wartości, co pogłębiło spadki na GBP/USD i stanowiło wsparcie dla dalszego odreagowania na EUR/GBP.
NZD/USD utrzymuje się powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1 (50-, 100- i 200-okresowej). Notowania oscylują tuz poniżej oporu w rejonie 0,6850, którego przełamanie otworzy drogę do kontynuacji wzrostów i powrotu w okolice lokalnego szczytu z II.2019 roku. Najbliższe wsparcie wyznaczają zbiegające się średnie 50- i 200-okresowa w okolicy 0,6785.
USD/JPY wyhamował wczoraj wzrosty w rejonie 200-okresowej średniej EMA w skali D1. Na wykresie dziennym pojawiła się świeca spadkowa, co może stanowić impuls do odreagowania wcześniejszych wzrostów. W przypadku pogłębienia spadków para będzie kierować się w okolice 50-okresowej średniej EMA przebiegającej na poziomie 110,10 jenów za dolara. Oporem pozostają okolice okrągłego poziomu 111,00.
Anna Wrzesińska