Środa kluczowa dla funta i euro

Dzisiaj w Brukseli zaplanowana jest kolejna narada ministrów UE w temacie brexitu. W środę 21 listopada Komisja Europejska może podjąć decyzję, co "robić" dalej w temacie Włoch, które nie zastosowały się do zaleceń dokonania poprawek w przyszłorocznym projekcie budżetu.

Kluczowe informacje z rynków:

Weekendowa konferencja Asia-Pacific Economic Cooperation (unia ma 21 państw członkowskich regionu, oraz USA, Meksyk, Rosję i Kanadę. nie przyniosła wypracowania wspólnego stanowiska w temacie wymiany handlowej za sprawą sporu handlowego USA-Chiny.

Sytuacja taka miała miejsce po raz pierwszy od 29 lat. Zdaniem premiera Australii rozmowy mają być kontynuowane podczas szczytu G-20 w końcu miesiąca. Tymczasem wiceprezydent USA, Mike Pence dał do zrozumienia, że USA nie zrezygnują z wysokich stawek celnych na chińskie produkty, dopóki Pekin nie zmieni swojego podejścia. Niemniej jeszcze w piątek Donald Trump przyznał, że nałożenie kolejnych ceł na import z Chin nie jest przesądzone.

Reklama

FED: W piątek po południu wiceprezes FED, Richard Clarida dał do zrozumienia, że wydajność pracy może wzrosnąć, a stopy procentowe zbliżają się do poziomu neutralnego, co odebrano jako kolejny sygnał, że Rezerwa Federalna może nie być tak zdecydowana w dalszym zacieśnianiu polityki w latach 2019-2020.

Dzisiaj w kalendarzu mamy wystąpienie "wpływowego" członka FED Johna Williamsa (godz. 16:45), który szefuje oddziałowi FED w Nowym Jorku.

Niedzielne spotkanie unijnych ambasadorów ws. brexitu pokazało, że nie ma zgody na renegocjację zapisów umowy ws. brexitu, o czym spekulowała strona brytyjska w piątek po południu.

Nie wykluczono jednak, że okres przejściowy mógłby zostać wydłużony o 2 lata do 2022 r.

Do tego czasu Wielka Brytania miałaby pozostawać w unii celnej i być związana unijnymi przepisami. W kontekście tych "propozycji" z rządu May płyną niejednoznaczne sygnały.

Z kolei prasa (The Sun) spekuluje, że podobno nie udało się jeszcze zebrać 48 podpisów za uruchomieniem wniosku o odwołanie Theresy May ze stanowiska szefowej Partii Konserwatywnej. Dzisiaj w Brukseli zaplanowana jest kolejna narada ministrów UE w temacie brexitu.

W poniedziałek rano handel na dolarze nie jest jednoznaczny - względem walut G-10 zyskuje on tylko wobec walut Antypodów (AUD i NZD), oraz CAD i SEK. W pierwszym przypadku zaszkodził negatywny przekaz z weekendowej konferencji APEC, która uwidoczniła różnice w poglądach dotyczących relacji handlowych - chociaż, czy jest to zaskoczenie?

Nie do końca, stąd też wydaje się, że AUD i NZD dostały tylko pretekst do korekty ostatnich wzrostów. Ta nie musi się wydłużyć, jeżeli rynek nie będzie nadmiernie obawiał się przebiegu rozmów na szczycie G20 pomiędzy prezydentami USA i Chin (30 listopada). Wydaje się, że obie strony chcą wypaść "względnie dobrze", stąd też ewentualna eskalacja konfliktu handlowego (kolejne cła na chińskie produkty) mogłaby mieć miejsce dopiero w grudniu.

Na wykresie USD/CNH notowania pozostają poniżej oporu przy 6,9350, chociaż ryzyko powrotu ponad ten poziom pozostaje duże. Warto zwrócić uwagę, że dzisiaj rynek wymazał cały spadek z piątku, który można było przypisać słabości dolara na globalnych ustawieniach po "gołębich" spekulacjach wokół FED.

Wracając do tego wątku, to warto będzie uważnie śledzić zaplanowane na dzisiejsze popołudnie (godz. 16:45) wystąpienie "ważnego w FED" Johna Williamsa - to może być krótkoterminowy "game-changer" dla dolara, chociaż teoretycznie zbliżający się długi weekend (w czwartek mamy Święto Dziękczynienia) może bardziej sprzyjać konsolidowaniu się dolara wokół obecnych poziomów, lub nieco poniżej.

Ważnym czynnikiem pozostanie sytuacja wokół innych walut, zwłaszcza euro i funta. W pierwszym przypadku w środę 21 listopada Komisja Europejska może podjąć decyzję, co "robić" dalej w temacie Włoch, które nie zastosowały się do zaleceń dokonania poprawek w przyszłorocznym projekcie budżetu.

Rentowności włoskich obligacji konsolidują się w obszarze 3,4-3,5 proc. dla papierów 10-letnich, a spread wobec ich niemieckiego odpowiednika pozostaje powyżej 300 p.b. - widać jednak, że rynek czeka na dalszy rozwój wypadków na linii Bruksela- Rzym.

Wyczekiwanie widoczne jest tez w przypadku funta, chociaż tutaj rynek może wykazywać nieuzsadniony optymizm.

Pierwsze sygnały po obradach unijnych ministrów ws. brexitu potwierdzają tylko, że przestrzeń do renegocjacji umowy jest niewielka. W piątek po południu funt poszedł w górę po spekulacjach sugerujących, że Theresa May pod presją krajowych polityków będzie dążyć do tego, aby zapisy nie dawały możliwości "bezterminowego" pozostawania Wielkiej Brytanii w unii celnej, gdyby porozumienie ws. umowy handlowej dotyczące Irlandii Północnej, było trudne do osiągnięcia.

W zamian za to UE zdaje się skłaniać do tego, aby wydłużyć okres przejściowy o dwa lata, co spotyka się z mieszanymi sygnałami wśród brytyjskich polityków. Dzisiaj Theresa May spotka się z przedstawicielami biznesu obecnymi na corocznej konferencji Brytyjskiej Konfederacji Przemysłu (CBI), gdzie będzie szukać poparcia dla swojego planu dla brexitu, co może okazać się dość trudne.

Praktycznie jedyną obecnie pozytywną informacją dla funta jest to, że do tej pory nie udało się uruchomić procedury odwołania May z funkcji przewodniczącej Partii Konserwatywnej, a cześć ministrów w jej rządzie, którzy wywodzą się z eurosceptycznej frakcji wyraziła wolę pozostania na stanowisku. W innych tematach - próba nacisków na UE przed niedzielnym szczytem ws. brexitu (25. XI), czy też spekulacje przed grudniowym głosowaniem nad Ustawą w Izbie Gmin - sytuacja wygląda słabo.

Tak zwanym "game-changer" na rynku funta byłyby dopiero potwierdzone (w kilku źródłach) spekulacje o możliwym rozłamie w opozycyjnej Partii Pracy odnośnie grudniowego głosowania.

Na tygodniowym wykresie koszyka BOSSA USD ważna może okazać się obrona linii wsparcia w postaci dolnego ograniczenia kanału spadkowego. Czarna świeca doji z ubiegłego tygodnia stwarza ryzyka spadku, ale taka formacja zawsze powinna uzyskać potwierdzenie. Inaczej zacznie być negowana i w takiej sytuacji możemy zobaczyć szybki powrót w okolice 82 pkt. i wyżej (szczyt z zeszłego tygodnia to 82,58 pkt.).

Na wykresie EUR/USD widać, że piątek był dniem wybicia z kanału spadkowego, co zapowiada przejście w trend boczny ograniczany przez wsparcie przy 1,13 (naruszenie tego poziomu okazało się na razie fałszywe), a z góry przez okolice 1,15. W krótkoterminowej perspektywie widać, że opór przy 1,1430-45 może być przeszkodą, co może prowokować do korekty w stronę lokalnego wsparcia przy 1,1365. Jego złamanie będzie sygnałem do powrotu w stronę 1,13.

Z kolei na układzie GBP/USD widać, że próba złamania piątkowego szczytu przy 1,2876 okazała się na razie nietrwała, co może prowokować do cofnięcia się poniżej 1,28. Gdyby tak się stało to wzrosłoby ryzyko zejścia poniżej dołka z czwartku 15.XI przy 1,2723.

Sporządził: Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: funt brytyjski | strefa euro | euro | brexit | budżet UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »