TP ma dobrą wiadomość nie tylko dla internautów!

Telekomunikacja Polska i Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) porozumieli się co do modyfikacji zobowiązań inwestycyjnych i harmonogramu ich wypełnienia przez TP w zakresie szerokopasmowego dostępu do Internetu - poinformowała spółka w komunikacie.

Zmiany nie będą miały wpływu na łączny poziom nakładów inwestycyjnych w ramach wykonania porozumienia. Zgodnie z porozumieniem 220.000 z 340.795 linii pozostających do realizacji w Porozumieniu będzie o prędkości co najmniej 30 Mb/s, a termin wykonania 220.000 linii został wydłużony do marca 2013 roku. "TP SA zobowiązała się do dostarczenia przepustowości co najmniej 30 Mb/s dla 220.000 linii z 340.795 linii szerokopasmowego dostępu do Internetu pozostających do wykonania w ramach Porozumienia z 2009 roku.

W konsekwencji, na skutek koniecznej zmiany zadań inwestycyjnych, harmonogram realizacji wyżej wymienionych 220.000 linii został wydłużony i ich realizacja może być zakończona do 31 marca 2013, chyba że niesprzyjające warunki pogodowe wpłyną na dodatkowe uzgodnienia pomiędzy Stronami" - podano.

Reklama

"Zarząd TP SA oczekuje, że modyfikacja ta nie będzie miała wpływu na łączny poziom wydatków inwestycyjnych przeznaczonych na realizację Porozumienia, z możliwością opóźnień z roku 2012 na rok 2013. Ponadto, zapewni to TP SA czas niezbędny na inwestowanie w atrakcyjne przepustowości oraz technologie, takie jak VDSL, a tym samym wesprze realizację w Polsce programu Europejska Agenda Cyfrowa" - podała spółka.

TP ma obowiązki

W porozumieniu z UKE zawartym 22 października 2009 roku TP zobowiązała się do realizacji programu inwestycyjnego obejmującego m.in. wybudowanie do końca grudnia 2012 roku infrastruktury stacjonarnego dostępu szerokopasmowego, umożliwiającej przyłączenie 1.200.000 łączy (1 mln łączy o przepustowości 6 Mb/s i powyżej, oraz 200 tys. łączy o przepustowości min. 2 Mb/s).

Zgodnie z porozumieniem TP z UKE z 2009 roku w zamian za stabilizację stawek hurtowych do 2012 roku przez UKE, TP zainwestuje w tym czasie w 1,2 mln linii dostępu do szerokopasmowego internetu.

Dzięki porozumieniu UKE zawiesił prace nad podziałem telekomu, które mają być całkowicie przerwane po wprowadzeniu przez TP nowych rozwiązań.

_ _ _ _ _

Ceny spadają

Od 2005 r. ceny internetu w Polsce spadły o około 70 proc., a rozmów telefonii komórkowej o około 46 proc. - poinformowała na konferencji ustępująca prezes UKE Anna Streżyńska. Jej zdaniem rynek telekomunikacyjny będzie w Polsce rósł w najbliższych latach.

Z końcem stycznia br. Streżyńska przestanie być prezesem UKE, którą to funkcję pełniła od maja 2006 r. Na tym stanowisku zastąpi ją wiceminister administracji i cyfryzacji Magdalena Gaj.

Podsumowując swoją kadencję na wtorkowej konferencji prasowej Streżyńska powiedziała, że na koniec 2010 r. wartość rynku telekomunikacyjnego osiągnęła 42,5 mld zł, więcej o 15 proc. w stosunku do 2005 r., kiedy było to 37 mld zł. Jej zdaniem rynek ten będzie dalej rósł.

Podkreśliła, że od 2005 r. ceny internetu spadły w Polsce o ok. 70 proc. "W latach 2005-2011 o ok. 46 proc. spadły ceny połączeń głosowych w sieciach komórkowych i ok. 59 proc. ceny sms-ów" - powiedziała. Dodała, że obecnie na 100 Polaków przypada 126 numerów.

Konkurencja nie śpi

Według niej na rynku telefonii stacjonarnej na koniec 2010 r. liderem nadal pozostawała TP, jednak jej udziały systematycznie maleją na rzecz konkurencji. W 2005 r. TP z 85-proc. udziałem w przychodach pozostawała liderem, a jedynie 15 proc. należało do operatorów alternatywnych. Na koniec 2010 r. udział tych operatorów wzrósł do ok. 32 proc.

Zdaniem Streżyńskiej trudno prognozować, czy w najbliższych latach ceny telefonii komórkowej będą spadały. "Na rynku mobilnym planujemy od 1 stycznia 2013 r. poważną obniżkę stawek hurtowych MTR (z obecnych ok. 15 groszy do 3-3,5 groszy - PAP), ale (...) MTR-y nie do końca wiążą się z obecnymi cenami detalicznymi operatorów komórkowych. Ceny są ściśle uzależnione od wolumenu usług, z którego klienci korzystają. Jedni mają ceny bardzo korzystne, inni wysokie. Zobaczymy, co z obniżki MTR-ów wyniknie" - powiedziała.

TP uderzy w kablówki

Streżyńska dodała, że podpisany aneks do porozumienia UKE-TP z 2009 r. jest sygnałem, iż TP zamierza konkurować z telewizjami kablowymi, oferując usługi dostępu do internetu o dużej przepustowości. "Telewizje kablowe mają już niskie ceny internetu o dużej przepustowości. Żeby TP mogła wejść na ten rynek, musi zaoferować jakąś przecenę (usług - PAP)" - powiedziała.

W poniedziałek UKE i TP podpisały aneks do zawartego w 2009 r. porozumienia dotyczącego inwestycji i stawek hurtowych. Zgodnie z aneksem TP wybuduje 220 tys. nowych łączy szerokopasmowych o przepustowości co najmniej 30 Mb/s, a nie jak zakładano wcześniej - powyżej 6 Mb/s. Zdaniem Streżyńskiej na rynku telefonii stacjonarnej sytuacja pod względem cen jest "ustabilizowana".

Ustępująca szefowa UKE powiedziała też, że Urząd jest coraz bliżej decyzji dotyczącej regulacji rynku operatorów kablowych. "Są lokalizacje, w których telewizja kablowa jest co najmniej tak silnym operatorem, jak TP lub też w niektórych przypadkach inny kluczowy operator stacjonarny. W tych lokalizacjach na razie jeszcze dajemy operatorom kablowym możliwość okrzepnięcia i zbudowania swojej silnej pozycji rynkowej, bo TP miała na to 50 lat, a telewizje kablowe, jeśli chodzi o internet - ok. 12 lat" - wyjaśniła.

Piąty gracz?

Streżyńska podkreśliła, że nie widzi dużego zainteresowania wejściem na polski rynek piątego operatora komórkowego w związku z planowanym przetargiem na częstotliwości 1800 MHz.

"Od momentu, kiedy nasze nieformalne konsultacje (ws. przetargu) zostały ogłoszone, miałam dwie rozmowy z operatorami spoza granic naszego kraju - zupełnie nieformalne, niezobowiązujące zainteresowanie polskim rynkiem. Więc trudno powiedzieć, żeby był tłok, ścisk i bardzo duże zainteresowanie wejściem na nasz rynek. Trzeba pamiętać, że ten kto wejdzie jako piąty, będzie musiał podjąć walkę z tymi czterema, czy właściwie trzema (...), którzy mają szerokie spektrum częstotliwości i którzy mogą zaoferować więcej usług niż ten operator" - powiedziała pytana, jaka jest realna szansa, że UKE dopuści w przetargu na częstotliwości 1800 MHz piątego operatora komórkowego.

Przyznała, że roczny budżet UKE to 85-88 mln zł. "Przynosimy do budżetu państwa zawsze grubo ponad 500 mln zł. Były takie lata, że z uwagi na przetargi przynosiliśmy nawet 900 mln zł. Jesteśmy jednym z niewielu organów administracji, który nie tylko na siebie zarabia, ale również przynosi dodatkowe zyski" - zaznaczyła.

Wśród porażek swojej kadencji wymieniła cyfryzację mediów (UKE w wyniku różnicy zdań z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji wycofał się z prac nad cyfryzacją - PAP).

"Nadal uważam, że model, który próbowaliśmy przeforsować, model aktywnego operatora multipleksu, (który decyduje o tym, jakie programy pojawią się na tym multipleksie - PAP) był modelem bardziej konkurencyjnym" - zaznaczyła. KRRiT zdecydowała się jednak na tzw. operatora pasywnego, który nie decyduje o tym, jakie programy znajdują się na tym multipleksie, a jedynie pełni rolę organizacyjną.

Biznes INTERIA.PL jest już na Facebooku. Dołącz do naszej strony i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

PAP
Dowiedz się więcej na temat: WiFi | Orange Polska S.A. | UKE | internet mobilny | wiadomość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »