Rada pomogła bykom, czas na EBC

Zaskakujące w swej skali cięcie stóp procentowych przez RPP zdecydowanie wsparło obóz byków na warszawskim parkiecie. Dziś jest szansa, że dobre nastroje podtrzyma Europejski Bank Centralny, dorzucając konkrety w sprawie skupu obligacji. Do tej pory ten czynnik nie miał wyraźnego wpływu na nasz rynek, więc może wreszcie się go doczekamy.

Zaskakujące w swej skali cięcie stóp procentowych przez RPP zdecydowanie wsparło obóz byków na warszawskim parkiecie. Dziś jest szansa, że dobre nastroje podtrzyma Europejski Bank Centralny, dorzucając konkrety w sprawie skupu obligacji. Do tej pory ten czynnik nie miał wyraźnego wpływu na nasz rynek, więc może wreszcie się go doczekamy.

Choć dobrą postawę warszawskiego parkietu wiąże się powszechnie z zaskakującą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe aż o 0,5 punktu procentowego, generalnie nasze indeksy poruszały się wczoraj w rytmie nadawanym przez główne giełdy europejskie. Na szczęście, po przedpołudniowych wahaniach, szły one w górę. Z obniżenia kosztu pieniądza najbardziej skorzystał i tak mocny w ostatnim czasie segment małych i średnich firm, potwierdzając swój potencjał. mWIG40 znalazł się kilkanaście punktów powyżej szczytu z września ubiegłego roku, otwierając drogę do dalszej zwyżki.

Reklama

Z pozoru zaskakująca wydaje się reakcja banków na decyzję o obniżeniu kosztu pieniądza. Papiery PKO, mBanku i Pekao były liderami wzrostów w gronie blue chips, a wskaźnikowi średniaków wydatnie pomogły zwyżkujące po 3-4 proc. walory Millennium i ING BSK. Wpływ na takie zachowanie miała prawdopodobnie wyraźna deklaracja szefa NBP, że wczorajsza obniżka kończy cykl łagodzenia polityki pieniężnej.

Poza tym jedno, zdecydowane cięcie zdejmuje z rynku presję oczekiwania na ewentualną poprawkę, co byłoby prawdopodobne, gdyby stopy obniżono o 0,25 punktu. Inwestorzy mogą też liczyć, że mniejszą marżę odsetkową banki zrekompensują sobie wyższym wolumenem udzielanych kredytów. Gdyby sentyment do sektora finansowego utrzymał się dłużej, szanse na ożywienie WIG20 byłyby zdecydowanie większe. Na spółki surowcowe w najbliższym czasie raczej bowiem nie ma co liczyć, a i energetyka wyraźnie osłabła, nie reagując na perspektywę niższych cen węgla.

Nastroje dyktować będzie przede wszystkim Europejski Bank Centralny. Można się spodziewać interesujących informacji na temat mającego się w tym miesiącu rozpocząć skupu obligacji skarbowych państw strefy euro. Choć ta kwestia mocno już pomogła indeksom, głównie w Paryżu i Frankfurcie, można liczyć na to, że jeszcze daleko od jej całkowitego zdyskontowania. W każdym razie ewentualny optymizm powinien dotrzeć także i na nasz parkiet.

Pewne obawy budzi rozwój sytuacji na Wall Street, gdzie indeksy najwyraźniej mają się ku spadkowej korekcie. Sprzyjają jej dobre dane makroekonomiczne, przemawiające za podwyżką stóp, z którą Fed i tak się nie będzie spieszył. Tym bardziej skala tej korekty nie wygląda groźnie, a perspektywa jej pogłębienia nie straszy zbyt mocno. Dziś inwestorzy również dostaną kilka ważnych informacji, między innymi o jednostkowych kosztach pracy i wydajności, zamówieniach na dobra trwałe i zamówieniach w przemyśle. Parkiety na naszym kontynencie wykazywały wczoraj wyraźną obojętność wobec spadków amerykańskich indeksów i podobnie powinno być również dziś. Dopiero piątkowe dane z rynku pracy mogą przynieść bardziej odczuwalną reakcję.

Poranny przegląd sytuacji na rynkach nie daje wyraźnych sygnałów. Nie widać zmian ani na giełdach towarowych, ani w przypadku kontraktów na główne indeksy. W Azji zdecydowanie przeważają spadki. Oparł się im jedynie Nikkei. Indeks w Szanghaju idzie w dół o ponad 1,5 proc., co można przypisywać deklaracjom chińskich władz, zakładającym że w tym roku tamtejsza gospodarka spowolni do około 7 proc. Brak reakcji rynków świadczy o tym, że informacja ta nie będzie grała pierwszoplanowej roli, przynajmniej dziś.

Roman Przasnyski, analityk niezależny

Roman Przasnyski, z polskim rynkiem kapitałowym związany od 1991r., autor licznych artykułów na temat giełdy i finansów, komentator giełdowy, uczestnik audycji radiowych i telewizyjnych, był analitykiem Open Finance, głównym analitykiem Gold Finance, redaktorem w Forbes i Rzeczpospolitej, zastępcą redaktora naczelnego "Parkietu".

Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »