Czy tylko przedsiębiorca może zastrzec markę?
Wokół rejestracji znaku towarowego narosło wiele mitów. Jeden z nich mówi, że zastrzega się tylko nazwę lub logo firmy. To prowadzi do błędnego przekonania, że może to zrobić jedynie przedsiębiorca. Prawda jest taka, że nawet osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej może zrobić takie zgłoszenie. Przeczytaj, jakie są plusy i minusy takiego rozwiązania.
Poprzedni porządek prawny przewidywał możliwość rejestracji znaków towarowych tylko przez przedsiębiorców. Natomiast z chwilą wejścia w życie nowej ustawy Prawo własności przemysłowej (w 2000 r.) droga do zastrzeżenia znaków towarowych została otwarta także dla osób fizycznych.
To mała rewolucja. Od tej chwili każda osoba, która dopiero planowała otworzyć swój biznes, mogła prewencyjnie ochronić jego nazwę. Wcześniej było to niemożliwe. Do 2015 roku obowiązywał w Polsce system badawczy. Urzędnik weryfikował, czy nowo zgłoszony znak nie jest kolizyjnie podobny do tego już zarejestrowanego. Obecnie obowiązuje system sprzeciwowy. Ochronę otrzyma niemal każde oznaczenie, chyba że ktoś wniesie formalny sprzeciw.
Zobacz również:
Jak chronić domenę internetową? Na co pozwala prawo?
Formalnie może to zrobić:
- osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej,
- spółka,
- fundacja,
- a nawet uczelnia.
Jeśli dopiero rozkręcasz swój własny biznes, nie masz firmy, ale chcesz już zarejestrować firmowe oznaczenie, prawo daje Ci taką możliwość. Pamiętaj jednak, że w ciągu 5 lat od skutecznej rejestracji musisz zacząć używać takiego znaku towarowego. Jeśli tego nie zrobisz, konkurent może Ci taką rejestrację wygasić. W wyniku sporu będziesz musiał udowodnić, że w sposób rzeczywisty posługiwałeś się swoją marką. To de facto odwrócenie ciężaru dowodowego. Będziesz musiał udowodnić "swoją niewinność". Inaczej stracisz prawo ochronne.
Rejestracja znaku towarowego jeszcze przed rozpoczęciem działalności gospodarczej, niesie za sobą wiele korzyści. Największą jest to, że zabezpieczasz tak prawa do swojej marki. Możesz wtedy bez przeszkód informować o swoim projekcie. Skoro byłeś ze zgłoszeniem pierwszy w Urzędzie Patentowym, to nikt Cię już nie wyprzedzi. A aktualna procedura zgłoszeniowa pozwala na zastrzeżenie marki konkurencji. Ktoś może Ci w ten sposób ją ukraść.
U podłoża takiej decyzji leży najczęściej chęć zabezpieczenia się przed działaniami nieuczciwej konkurencji. Zwłaszcza gdy wymyślona przez Ciebie nazwa jest chwytliwa i budzi pozytywne skojarzenia wśród konsumentów. To łakomy kąsek dla konkurencji!
Powodem rejestracji znaków towarowych jest także otwarta droga do zarabiania na nich poprzez udzielanie licencji. To także doskonały sposób optymalizacji podatkowej.
Generalnie wszystko można sprowadzić do stwierdzenia, że pierwszy w Urzędzie Patentowym zyskuje najwięcej. Jak za chwilę przeczytasz, rozwiązuje to wiele problemów, o których nawet nie miałeś pojęcia
Panuje powszechne przekonanie, że wymyśloną nazwę firmy chronią prawa autorskie. Nie jest to prawda. Pojedyncze słowa nie są uznawane za utwór, a tylko utwory korzystają z ochrony prawnoautorskiej. Po prostu pojedyncze słowa to zbyt drobna forma, aby można było w niej odcisnąć piętno twórcze. Zupełnie inaczej jest np. z dłuższą formą, jak tekst artykułu, który czytasz.
Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Zastrzeżenie nazwy firmy jako znaku towarowego. W świetle prawa uzyskasz wtedy monopol na posługiwanie się takim oznaczeniem. Potwierdzi to przyznane Ci świadectwo rejestracji. Będziesz tam wskazany jako właściciel praw do marki. Zyskujesz więc pewność prawną i kwestia praw autorskich do nazwy przestaje Cię w ogóle interesować.
Trolle od znaków towarowych, byli wspólnicy, skonfliktowani pracownicy. Jest wiele osób, które mogą zaszkodzić Twojej marce. Jeśli nie zastrzegłeś znaku towarowego, to takie osoby mogą próbować zrobić to za Ciebie.
Żaden urzędnik nie będzie weryfikował komu tak naprawdę przysługują prawa do marki.
Jeżeli Cię to spotka, to o markę musisz walczyć na drodze spornej. Niestety takie procesy trwają latami i mogą kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Masz szansę to wygrać, jeśli używasz danego znaku, choć niezarejestrowanego, od wielu lat. Jeśli jednak jesteś tylko twórcą nazwy firmy, która jeszcze nie zaczęła działać, to raczej Ci się to nie uda.
To jak wyglądają prawa do znaków niezarejestrowanych, dobrze obrazują mapki:
Chęć zarabiania na znaku towarowym nie musi się wiązać z rozkręcaniem własnego biznesu. W jaki sposób osoba fizyczna może czerpać zyski z zarejestrowanego oznaczenia? Poprzez udzielanie licencji na jego używanie.
W ten sposób zarabiają chociażby muzycy czy autorzy bajek. Umożliwiają oni odpłatne wykorzystywanie zastrzeżonych przez nich znaków zewnętrznym firmom. W Biedronce znajdziesz chipsy z wizerunkiem Reksia. Ta postać jest równocześnie graficznym znakiem towarowym.
Zastrzeżony znak towarowy można wykorzystać do optymalizacji podatkowej. Dla podmiotu, który odpłatnie używa zarejestrowanego na Ciebie znaku, opłata licencyjna jest kosztem i pomniejsza należny podatek. Dla Ciebie to czysty zysk (przychód).
Co więcej, zarejestrowany znak towarowy może być przedmiotem aportu wnoszonego do spółki. Prawo podatkowe jest jednak bardzo zmienne. Jeśli chcesz znaleźć najlepsze rozwiązanie dla siebie, skorzystaj z pomocy doradcy podatkowego.
Jeżeli Ty jako osoba fizyczna, jesteś właścicielem praw do marki, to dochodzi do ciekawego zjawiska. Spółka, która używa Twojego znaku towarowego na podstawie licencji, bierze na siebie całe ryzyko biznesowe. Jeżeli powinie się jej noga i stanie się niewypłacalna, to może ogłosić bankructwo. Likwidator będzie licytował wtedy jej majątek. Nie będzie jednak w stanie zająć praw do znaku towarowego. Te bowiem nie należą do spółki.
Dochodzi więc do sytuacji, że przez lata spółka buduje rozpoznawalność marki, podnosi jej wartość, ale fizycznie nie posiada do niej praw. To gwarantuje Ci bezpieczeństwo. Zauważyłem, że to główny powód, dla którego moi Klienci decydują się na zgłoszenie znaku na siebie.
Nic nie trwa wiecznie. Kiedyś przyjdzie pora przekazać biznes następcom. Rejestracja znaku towarowego to dobry sposób na uregulowanie praw własności, a co za tym idzie łatwiejsze dziedziczenie.
Pamiętaj, że nie jest możliwe odziedziczenia praw do znaku niezarejestrowanego inaczej jak z całym przedsiębiorstwem. Z chwilą Twojej śmierci i wykreślenia firmy z rejestrów, prawa do marki wygasną.
Jeżeli jako osoba fizyczna zastrzegłeś na siebie znak towarowy, to te prawa są naturalnie dziedziczone. Eliminuje to spory o prawa do marki w gronie rodziny i konkurencji. Bez tego bracia, wujkowie i inni krewni próbują zawłaszczyć prawa do rodzinnej marki. Takie historie występują często wśród firm pogrzebowych. Możesz temu łatwo zapobiec.
Jak widzisz, jest wiele korzyści płynących z rejestracji znaku towarowego przez osobę fizyczną. Pora przyjrzeć się wadom takiego rozwiązania. Zasadniczym minusem są koszty związane z procedurą rejestrową. W przypadku firmy wszelkie opłaty skarbowe mogą być potraktowane jako koszt związany z prowadzoną działalnością. Osoba fizyczna finansuje wszystko z własnej kieszeni.
Korzyści jest jednak o wiele więcej, niż niedogodności. Decyzję musisz podjąć sam. Każdą sytuację należy analizować indywidualnie. Jeśli chcesz znaleźć rozwiązanie skrojone na miarę Twoich potrzeb, zasięgnij porady rzecznika patentowego. Wspólnie opracujecie najbardziej optymalną dla Ciebie strategię ochronną.
Zastrzeżenie znaku towarowego zawsze jest słuszną decyzją. Niezależnie, czy z wnioskiem występujesz jako osoba fizyczna, czy już w trakcie prowadzenia działalności - jako właściciel firmy. Moment złożenia wniosku rejestrowego może mieć znaczenie. Jeśli zamierzasz zarabiać na znaku, warto go zarejestrować jak najszybciej.
Artykuł sponsorowany