Kontrakty CFD w dobie kryzysu. Czy to dobry czas na tego rodzaju inwestycję?

Przedłużająca się pandemia koronawirusa jest swojego rodzaju ogromnym wyzwaniem dla traderów. Niepewna sytuacja gospodarcza, dodatkowo potęgowana inflacją oraz zapowiadanymi wzrostami cen np. prądu czy gazu, wymuszają na inwestorach wyjątkową ostrożność w rynkowych działaniach. Z tego właśnie względu spora grupa osób boi się spróbować swoich sił z kontraktami CFD. W teorii, obecne czasy faktycznie mogą być nie najlepszym momentem na rozpoczęciem handlu przy użyciu tego rodzaju instrumentu. Rzeczywistość pokazuje jednak, że w wielu sytuacjach CFD są doskonałym sposobem na szybkie i znaczne pomnożenie posiadanego kapitału. Czy zatem warto? A jeśli tak, to kto powinien mocniej zainteresować się w najbliższej przyszłości kontraktami różnicy kursowej?

Rok 2021 był dla traderów niezwykle trudny i nie ma znaczenia, w jakie aktywa inwestowało się swoje pieniądze. Wygląda na to, że najbliższe dwanaście miesięcy wcale nie będą pod tym względem prezentować się lepiej. Jeśli ktoś planuje dokonać zakupu pewnych dobór z nadzieją, że się na tym wzbogaci bądź ochroni chociaż własne oszczędności przed galopującą inflacją. Ta jeszcze niedawno była prognozowana nawet na poziomie 8 procent, choć ostatnio niektórzy eksperci mocno zredukowali te dane. W 2022 roku inflacja ma wynieść 5,5-6 procent. Czy tak będzie? O tym decydować będzie szereg przeróżnych czynników. Nie da się jednak ukryć, że nawet przy tych optymistyczniejszych prognozach traderzy powinni opracować sobie szczególnie ostrożne plany działania na najbliższe miesiące, a jednocześnie, poszukać dla siebie alternatywnych metod zarobku. Czy właśnie takim źródłem dochodu mogą być kontrakty CFD, przez wielu uznawane za wyjątkowo ryzykowne?

Reklama

Czym są kontrakty różnicy kursowej?

Na wstępie wypadłoby wyjaśnić, czym w ogóle są kontrakty różnicy kursowej, skrótowo określane jako CFD. To specyficzny typ umowy zawieranej pomiędzy dwiema stronami. Z jednej strony występuje dostawca kontaktu, czyli sprzedający, z drugiej nabywca - inwestor. W kontakcie zakłada się, że dostawca zapłaci różnicę między aktualną ceną aktywu bazowego, czyli tą obowiązującą w dniu wydania kontaktu, a wartością obowiązującą w chwili ustalania umowy. W przypadku, jeśli różnica ta byłaby ujemna, wtedy to role odwracają się i kupujący zobligowany jest zapłacić sprzedającemu. CFD są więc instrumentami pochodnymi. To oznacza, że żadna ze stron nie posiada na własność aktywów bazowych, którymi mogą być akcje, surowce, obligacje, kryptowaluty, towary i wiele innych.

Gdzie nabywa się kontakty CFD?

Operacje z udziałem CFD zawiera się za pośrednictwem brokerów. Zwykle oferują oni własne platformy, gdzie w intuicyjny sposób, za pomocą kilku kliknięć jest się w stanie zawrzeć odpowiednią umowę. Handel w oparciu o kontakty różnicy kursowej umożliwia m.in. Plus500 - światowa maszyna handlowa. Działa ona od 2008 roku i cieszy się bardzo dobrymi opiniami wśród traderów. Platforma doceniana jest przede wszystkim za przejrzysty i intuicyjny interfejs. Minimalny depozyt, jakim musi dysponować użytkownik, wynosi 500 zł. Dla osób początkujących istnieje możliwość założenia darmowego konta demo.

Wady i zalety kontaktów CFD

Kontrakty CFD działają na zasadzie dźwigni finansowej. W praktyce oznacza to zatem, że nawet przy niewielkim kapitale, można zanotować naprawdę spore zyski. Co więcej - na umowach różnicy kursowej zarabia się nie tylko przy wzrostach danych aktywów, ale też przy spadkach cen, o ile oczywiście umiejętnie przewidziało się zachowanie wybranego przedmiotu kontraktu.

Lewarowanie, które dla większości jest największym atutem CFD, należy rozpatrywać również w kategorii wad tego instrumentu. Dlaczego? Nieumiejętne operowanie dźwignią finansową to prosta droga do ekspresowego bankructwa. Ponadto, handel zakładający przewidywanie wahań kursowych z natury musi być ryzykowny. Nie jest więc to opcja dla wszystkich traderów.

Kto powinien zainteresować się kontraktami CFD?

CFD są przede wszystkim skierowane do osób, które mają świadomość ich ryzyka. To dobry sposób na podjęcie próby zarobku zarówno na spadkach, jak i wzrostach cen. Kontraktami różnicy kursowej łatwo także zróżnicować własny portfel inwestycyjny. Co ważne - w ten sposób można uprawiać trading zarówno krótko-, jak i długoterminowy. CFD dają też możliwość wejścia na rynek ze stosunkowo niewielkim kapitałem, który jest się w stanie poważnie pomnożyć.

Czy najbliższy czas to dobry moment na wejście w CFD?

Na to pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wiele zależy od indywidualnej sytuacji każdego tradera. Jeśli ktoś czuje się na siłach spróbować inwestycji tego rodzaju, potrzebuje alternatywnej metody zarobku bądź musi zdywersyfikować swój portfel, to CFD faktycznie mogą okazać się strzałem w dziesiątkę, nawet w dobie ogólnoświatowego kryzysu. Niestabilność niektórych rynków potęgowana inflacją czy pandemią daje w teorii idealny grunt do zawierania właśnie takich umów. Niezwykle istotne jest jednak, by zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie ciąży na takich działaniach. CFD, tak jak wiele innych metod tradingu, należy traktować z dużą rezerwą, a każdy inwestycyjny krok powinien być stawiany ze szczególną ostrożnością, po wcześniejszym dokonaniu szczegółowej analizy handlowej.

materiały promocyjne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »