Korekta PIT

Wbrew temu, co zdarza nam się myśleć (przeważnie o samych sobie) nikt nie jest nieomylny i każdy popełnia błędy. Różne błędy mają różne konsekwencje: nas interesują tutaj te, którymi zainteresować się może urząd skarbowy.

Urząd skarbowy bardzo interesuje się obywatelem i jego finansami. Skrupulatnie dba o to, byśmy oddawali fiskusowi to, co fiskusowi należne. A fiskusowi należne są podatki od tego, cośmy zarobili. Dlatego urząd skarbowy lubi, gdy dużo zarabiamy, i lubi, gdy się przed nim zarobkami pochwalimy. A jeśli o czymś zapomnimy? Jeśli w zeznaniu podatkowym zadeklarujemy zbyt niskie przychody, bo nie uwzględnimy jakiegoś ich źródła? Jeśli właśnie zorientowaliście się, że coś przeoczyliście i oblewa was przed komputerem zimny pot - spokojnie, jeszcze nic się złego nie stało, możliwa jest korekta PIT za 2022. Bo na pytanie, czy można poprawić złożony PIT, odpowiedź jest prosta - jak najbardziej, i jest to równie łatwe, jak składanie oryginalnego zeznania.

Jak wykonać korektę PIT za 2022 rok?

Zatem - jak zrobić korektę? Tak samo, jak składamy PIT. Możecie spokojnie wrócić do programu, którego używaliście wcześniej przy wypełnianiu zeznania podatkowego, i powtórzyć czynności, przy czym w pierwszym kroku zaznaczyć "korekta zeznania". Większość programów - na przykład ten na platformie PITax - ma taką opcję. Zatem dla każdego rodzaju PIT korekta jest wypełnieniem takiego samego druku jak przy składaniu pierwotnej wersji, albo w postaci papierowej, albo poprzez Internet, korzystając z programu.

A czy warto robić taką korektę? Zdecydowanie tak. W niektórych sytuacjach korekta pomoże wam odzyskać nadpłaconą kwotę podatku, jeśli na przykład po czasie zorientujecie się, że nie uwzględniliście jakiegoś odliczenia. W takiej sytuacji, oprócz korekty, składacie też wniosek o stwierdzenie nadpłaty. Jeśli nie zaistnieją wątpliwości co do poprawności tych skorygowanych obliczeń, dostaniecie zwrot w terminie do dwóch miesięcy od złożenia wniosku.

Zupełnie inna sytuacja jest wówczas, gdy zapłaciliście zbyt niski podatek. Możecie liczyć na to, że nikt się nie zorientuje, a dodatkowa kwota zostanie w waszej kieszeni, ale szczerze nie polecamy takiego rozwiązania. Nie tylko ze względu na uczciwość, ale też na ryzyko z tym związane. Otóż może was zaskoczyć niespodzianka: kontrola podatkowa. W ubiegłym roku przeprowadzono ponad cztery tysiące kontroli skarbowych. Rok wcześniej było ich niespełna trzy tysiące. Jak widać, państwo coraz skrupulatniej dba o swoje finanse, a pomagają mu w tym algorytmy komputerowe, wskazujące na potencjalnych oszustów. Jeśli przez parę lat składaliście PIT 28 z wynajmu mieszkania, a w kolejnym roku tego nie zrobicie - możliwe, że dostaniecie uprzejmy list z przypomnieniem. Bo urząd zgaduje, że wciąż macie ten wynajmowany lokal... Przemilczając nieprawidłowości w zeznaniu lub w ogóle nie składając PITu, narażacie się nie tylko na zapłatę należnych kwot wraz z odsetkami, ale i na mandat a nawet karę pozbawienia wolności. Jeśli zorientujesz się zatem w błędzie - złóż korektę PIT 37 czy innego druku, który ciebie akurat dotyczy. A jakie są terminy? Cóż, póki twoje potencjalne oszustwo nie ulegnie przedawnieniu - co trwa ponad pięć lat w przypadku większości należności podatkowych - cały czas narażony jesteś na mniej lub bardziej przypadkową kontrolę podatkową.

Czym jest korekta PIT?

Korekta PIT może być zatem przyznaniem się do nieumyślnego błędu na swoją korzyść. Jeśli zorientujecie się nie dość szybko po złożeniu pierwotnego zeznania (w ciągu kilku pierwszych dni po terminie możecie to zrobić w zasadzie bez konsekwencji), należy taką korektę wspomóc tak zwanym czynnym żalem, by obeszło się tylko na zaległej zapłacie (wraz z odsetkami, niestety). To jednak i tak nic w porównaniu z oficjalnym byciem uznanym za oszusta, zwłaszcza, jeśli prowadzicie interesy. Skoro wiemy już, czym jest korekta PIT, powiedzmy jeszcze, czym korekta PIT nie jest. Z całą pewnością nie jest furtką dla spóźnialskich. Złożyć korektę to coś zupełnie innego niż złożyć PIT po terminie. Jeśli macie szczęście i macie jakiegoś pracodawcę, który wysyła PIT 11 do systemu komputerowego urzędu skarbowego, ten zostanie automatycznie przepisany na PIT 37 i również automatycznie zatwierdzony przez system (o ile nie wprowadzicie do niego własnych korekt). W takim przypadku, nawet jeśli w ferworze cieszenia się nadchodzącą wiosną zupełnie o sprawie podatków zapomnicie, macie złożony PIT i możecie udawać, że zapomnieliście tylko o tej jednej małej dodatkowej umowie, a nie w ogóle o fiskusie. Czeka was wtedy korekta PIT 37, którą system przyjmie, bo rozpozna, że wcześniej złożyliście już rozliczenie. Jeśli jednak sami jesteście dla siebie płatnikami i nie dotyczy was ten przywilej, by coś się rozliczało bez waszej ingerencji, brak złożonego w terminie zeznania może mieć poważne konsekwencje. Jeśli zdążysz, nim urząd zorientuje się, że w czymś mu zalegasz i czym prędzej złożysz zaległe zeznanie wraz z zapłatą odsetek oraz wyrazisz dostatecznie przekonujący czynny żal - może ci się upiecze i poniesiesz tylko koszty tych dodatkowych odsetek za zwłokę. Jeśli  jednak zostaniesz przez urząd wezwany, możesz zostać uznanym za przestępcę podatkowego. Pamiętacie Ala Capone? Wszechmocny gangster, którzy przez lata trząsł Stanami Zjednoczonymi. Żadne służby nie potrafiły sobie z nim poradzić. Aż wiecie, co? Poszedł siedzieć za uchylanie się od płacenia podatków...

Artykuł sponsorowany

materiały promocyjne
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »