O ile wzrosną emerytury i renty w 2023 roku? Waloryzacja wyniesie minimum 250 złotych
- Nie zostawiamy ludzi samych sobie, nie zostawiamy tych grup społecznych, do których należą seniorzy, żeby sami troszczyli się o swój los. I 13. i 14. emerytura to są te programy, które wdrożyliśmy dla seniorów - powiedział we wtorek po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki. – Nasze zobowiązanie to by emerytury urosły co najmniej o 250 złotych w 2023 r. – dodał szef rządu. Ze slajdu KPRM wynika, że koszt waloryzacji w przyszłym roku to 41,8 mld zł.
Rząd zajął się we wtorek projektem nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i niektórych innych ustaw. Zakłada on podwyższenie wysokości najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i socjalnej, a także najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy.
- Waloryzacja na poziomie blisko 14 proc. i nie mniej niż 250 zł jest naszym podstawowym zobowiązaniem. Ta waloryzacja może być wyższa bo będzie zależała od ostatecznego wskaźnika inflacji - zauważył. - Skoczyliśmy z systemową dyskryminacją ludzi starszych, tych którzy mają słabszy głos, ciężej jest im się przebić przez spory polityczne, dlatego wdrażamy nowe filary naszej senioralnej polityki rządu - podkreślił Morawiecki. Wskazał także, że dodatkowe wsparcie w ub.r. dla seniorów to około 35 mld zł. W tym roku to będzie 43-44 mld zł.
- W roku 2023 proponujemy waloryzację kwotowo-procentową. 250 zł - to minimalny wzrost - powiedziała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. - Zachęcamy naszych seniorów, jeśli są na siłach, do pracy poprzez wprowadzenie PIT 0 - dodała.
Wysoka waloryzacja to efekt rosnącej inflacji. We wrześniu wyniosła ona 17,2 proc. a średniorocznie w 2022 r. może sięgnąć ok. 14 proc.
Wskaźnik waloryzacji wyliczany jest bowiem w oparciu o dwie zmienne:
- Wzrost przeciętnego wynagrodzenia - w celu obliczenia wskaźnika waloryzacji uwzględnia się co najmniej 20 proc. tej wzrostu wynagrodzeń za ubiegły rok.
- Średnia inflacja ogólna lub emerycka za miniony rok w zależności od tego, która jest korzystniejsza.
Jak pisaliśmy niedawno, rząd chce zmodyfikować przyszłoroczną waloryzację, która - jak zakłada - wyniesie 13,8 proc. (ostateczny wskaźnik będzie znany dopiero na początku przyszłego roku, bo zależy od inflacji). Modyfikacja ma jednak polegać na tym, że niezależnie od tego, ile wyniesie wskaźnik waloryzacji, podwyżka emerytury będzie wynosić co najmniej 250 zł (227,50 netto). Natomiast najniższa emerytura ma wynieść 1588,44 zł (obecnie 1338 zł) brutto. Podobnie będzie w przypadku renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i renty socjalnej. Najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wyniesie 1191,33 zł.
Ostateczny wskaźnik waloryzacji będzie określony dopiero wtedy, gdy poznamy inflację za ten rok, a brana pod uwagę jest albo średnioroczna inflacja ogólna albo dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów (to zależy, która jest korzystniejsza).
Czytaj także: Podatek od nieruchomości mocno w górę. Kto zapłaci najwięcej?