OFE kuszą polityków
Po raz kolejny pojawia się pomysł szukania pieniędzy w otwartych funduszach emerytalnych. Tym razem Ryszard Bugaj, kandydat PSL-u, wyszedł z propozycją ograniczenia części składki przekazywanej przez ZUS do OFE.
Zdaniem Ryszarda Bugaja, byłego przewodniczącego Unii Pracy, obecnie startującego do parlamentu w barwach PSL, gdyby ograniczyć część składki przekazywanej do OFE z jednej trzeciej - jak jest teraz - do jednej czwartej, to byłoby tańsze dla budżetu i wcale nie musiałoby prowadzić do obniżki przyszłych świadczeń. Poza tym, zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych mogłyby pomóc w ustabilizowaniu finansów publicznych. Bugaj przedstawił inne pomysły PSL dotyczące funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych. Ludowcy proponują, by dłuższym okresie rozważyć zwiększenie skali waloryzacji świadczeń, ponieważ trzeba zapobiec spadkowi przeciętnego poziomu emerytury w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia. Ryszard Bugaj powiedział ponadto, że należałoby doprowadzić do większej konkurencji w sektorze towarzystw emerytalnych, bowiem "powinno to zaostrzyć konkurencję i dać znaczne rezultaty w dłuższym czasie". Zdaniem Bugaja już teraz jest sporo analiz, które pokazują rzeczy ?nadzwyczaj niepokojące" w obecnie funkcjonującym systemem ubezpieczeń społecznych. Bugaj uważa, że jeśli system w obecnym kształcie zostanie utrzymany, to za 10 lat przeciętna emerytura będzie niższa od przeciętnego wynagrodzenia o 12 - 15 punktów procentowych.
Kilka tygodni temu z propozycją zawieszenia przekazywania składek do otwartych funduszy emerytalnych wystąpił Wiesław Kaczmarek, poseł SLD, typowany na przyszłego szefa resortu skarbu. Propozycja ta spotkała się z gwałtowną reakcją, nie tylko polityków rządzącego AWS, ekonomistów oraz - a może przede wszystkim - akcjonariuszy PTE. Przeciw propozycji Kaczmarka wypowiedzieli się również jego partyjni koledzy. Małgorzata Ostrowska z SLD uważa, że pomysły Bugaja i PSL są "niebezpieczne". Każde złamanie reguł gry niesie za sobą niebezpieczeństwo rozczarowania tych, którzy uwierzyli w reformę. Deficyt budżetowy nie może usprawiedliwiać wszelkich nieprzemyślanych propozycji - powiedziała PG posłanka Ostrowska. Jej zdaniem, każdy ekonomista zamiast ograniczać możliwości funduszy, powinien się raczej zastanowić nad tym, jak zachęcić je do inwestowania w przedsięwzięcia infrastrukturalne. Jest wiele przykładów ze świata, które pokazują jak bardzo taka polityka może napędzić gospodarkę - powiedziała Małgorzata Ostrowska.