Polska rajem dobrobytu socjalnego
Polska jest krajem dobrobytu socjalnego. Obecnie z różnorakiej pomocy państwa korzysta przeszło 10 mln rodaków. To kosztuje nas wszystkich ponad 126 mld zł, czyli ponad 14 proc. rocznego polskiego PKB.
Według najnowszych danych, w kwietniu br. sam tylko ZUS wypłacił świadczenia prawie 8 milionom osób, a łączna liczba osób otrzymujących pomoc przekroczyła 10 mln. Najliczniejszą grupę (ponad 3,9 mln osób), korzystającą z największego systemu ubezpieczeniowego, stanowią emeryci.
Mniej rent
Zwraca uwagę stale malejąca liczba osób pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy. W kwietniu br. ich liczba spadła - po raz pierwszy od 15 lat wyniosła poniżej 2 mln osób. Zasiłki i świadczenia przedemerytalne otrzymuje ponad 550 tys. osób, a renty socjalne prawie 240 tys. Wszystkie te świadczenia kosztują ZUS prawie 104 mld zł.
Lepiej w KRUS
Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wypłaca emerytury i renty dla ponad 1,7 mln osób. Ich liczba od kilku lat sukcesywnie maleje, jeszcze w 1995 r. przekraczała 2 mln. Kasa wydaje na te świadczenia prawie 13,5 mld zł.
Mundurówka
Zaopatrzeniowy system emerytalno-rentowy obejmuje byłych żołnierzy i funkcjonariuszy. Oprócz niego funkcjonuje system resortu sprawiedliwości obejmujący m.in. sędziów i prokuratorów. Na emerytury i renty dla tych osób (jest ich ok 360 tys.) budżet przeznaczy w br. ponad 8,8 mld zł.
Kto płaci za tą pomoc?
Paradoksalnie finansują ją wszyscy pracujący, przez co mamy tak wysokie obciążenia składkowo-podatkowe osób pracujących, a także wysoki fiskalizm naszego państwa. Jeżeli nadal obciążenia pracodawców będą tak wysokie, to nie ma co myśleć o znaczącym spadku bezrobocia.
Łączne wydatki na opisane świadczenia, które są finansowane przede wszystkim ze składek osób pracujących, dotacji budżetowej lub bezpośrednio z budżetu, pochłoną w br. prawie 126,1 mld zł. Stanowi to ponad 14 proc. całego polskiego PKB.
