Polska się starzeje. Państwo zapłaci za to fortunę, najwięcej za emerytury

Starzenie się Polaków będzie kosztować państwo fortunę. Największe koszty związane z przybywaniem stulatków dotyczą pieniędzy pokrywających emerytury, ale mowa także o kosztach opieki medycznej i długoterminowej. "Prognozy wskazują, że liczba emerytów zwiększy się o 2,9 mln, podczas gdy liczba płatników składek spadnie o 4,7 mln" - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Prognozowany wzrost udziału wydatków na emerytury do 2060 r. ma wynosić 0,4 pkt. proc. PKB. Co to oznacza dla Polski? Koszty i to niemałe.

Mamy coraz więcej seniorów. Emeryci w Polsce stanowią coraz większą grupę społeczną i nie zmieni się to w najbliższym czasie. Nie bez powodu rząd zdecydował się powołać ministrę ds. polityki senioralnej i zacząć tworzyć bon senioralny, który ma pomóc z problemem starzenia się Polaków. Nowe rozwiązania to jednak także nowe koszty. Polski Instytut Ekonomiczny w najnowszym tygodniku gospodarczym zwrócił uwagę na fakt przybywania stulatków. Niesie to ze sobą konkretne skutki ekonomiczne. Budżet państwa musi się na to przygotować. 

Reklama

Polska stulatkami stoi? Mamy coraz więcej seniorów

Trend starzenia się społeczeństwa nie dotyczy tylko Polski. Cała Europa zmaga się z problemem dynamicznego wzrostu średniej wieku i małego przyrostu naturalnego. Dominika Prudło z Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że odsetek stulatków w Polsce będzie systematycznie rosnąć. 

"Na koniec 2023 r., w kraju żyło 7387 osób w wieku 100 lat i więcej, co stanowiło tylko 0,02 proc. populacji. Prognozy wskazują, że do 2060 r. liczba ta wzrośnie do 69 876 i będzie stanowiła 0,23 proc. ogółu ludności" - wyjaśnia ekspertka PIE.  

Tylko do roku 2060 r., a więc w perspektywie 35 lat osoby mające 65 lub więcej lat będą stanowiły 32,6 proc. populacji. W 2023 r. było to 20,1 proc. Co ważne, wraz ze wzrostem liczby seniorów rośnie także prawdopodobieństwo dożycia 100 lat. PIE wyjaśnia, że w 2023 r. na 100 tys. noworodków 2364 dziewczynki i 836 chłopców miało szansę osiągnąć ten wiek. W 1990 r. było to odpowiednio o tylko 306 dziewczynek i 64 chłopców. Chociaż wiadomość dotycząca dłuższego życia Polaków jest wiadomością pozytywną, to warto zwrócić uwagę na ekonomiczne koszty tego trendu demograficznego. Państwo musi zacząć liczyć koszty. 

Emerytura honorowa będzie waloryzowana, ale to dopiero początek wydatków

2025 r. przyniósł ze sobą historyczną zmianę w kwestii finansów najstarszych Polaków. Dzięki obowiązującej od 1 stycznia 2025 r. ustawie od 1 marca br. po raz pierwszy zwaloryzowano świadczenie honorowe dla stulatków. Obecnie osoby, którym przysługuje pobieranie tego świadczenia, otrzymują 6589,67 zł brutto miesięcznie.  

Przepisy zawarte w Ustawie o świadczeniu honorowym z tytułu ukończenia 100 lat regulują nie tylko to, kto może liczyć na dodatkowe pieniądze, ale również ustanawia, że tzw. emerytura stulatków jest waloryzowana corocznie, na analogicznych zasad do standardowych emerytur i rent. Wydatki związane z tym przywilejem będą każdego roku kosztować państwo coraz więcej. Jak ocenia PIE, w 2060 r. osoby mające 100 lub więcej lat będą stanowić aż 0,23 proc. całości populacji. Prognozy wskazują, że liczba stulatków przez 35 lat wzrośnie i w 2060 r. osiągnie około 70 tys. Na koniec 2023 r. Polska mogła poszczycić się tylko 7387 osobami mających więcej niż 100 lat. Koszty wynikające z emerytury honorowej będą więc systematycznie rosnąć, jednak to nie koniec, a dopiero początek wydatków. 

Pieniądze nie tylko na emerytury, ale i opiekę seniorów

Dominika Prudło z Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że wzrost całkowitego kosztu starzenia się społeczeństwa będzie wynikał przede wszystkim ze zmian w wydatkach publicznych na emerytury, opiekę zdrowotną i opiekę długoterminową. 

Nie ma wątpliwości, że to właśnie świadczenia emerytalne, w tym emerytura honorowa dla stulatków pochłonie największą część kosztów związaną ze starzeniem się społeczeństwa. Prognozy dotyczące wydatków państwa nie są optymistyczne. Szacunki wskazują, że liczba emerytów w Polsce zwiększy się o 2,9 mln. Jednocześnie o 4,7 mln spadnie liczba płatników składek, a to tworzy niebezpieczną finansową mieszankę. 

PIE wskazuje, że udział kosztów emerytury w PKB może do 2026 r. wzrosnąć do 10,6 proc. Warto zaznaczyć, że w 2022 r. było to 10,2 proc. "Obecnie Polska przeznacza na bieżące potrzeby zdrowotne zaledwie 4,4 proc. PKB, a na opiekę długoterminową 0,5 proc. PKB. To znacznie mniej niż średnia unijna, która wynosi 6,9 proc. PKB dla bieżących wydatków zdrowotnych i 1,8 proc. PKB dla opieki długoterminowej" - dodaje Dominika Prudło. Prognozowany wzrost udziału wydatków na emerytury do 2060 r. to 0,4 pkt. proc. PKB. 

Ekspertka wskazuje dodatkowo, że widoczne niedofinansowanie opieki długoterminowej może odbić się negatywnie na rynku pracy. Mowa o rodzinnych opiekunach osób starszych (grupa ta to głównie kobiety), które nie będą mogły kontynuować pracy zawodowej z racji potrzeby skupienia się na opiece seniora z rodziny. Nie ma wątpliwości, że wyzwania stawiane przed Marzeną Okłą-Drewnowicz, ministrę ds. senioralnej są wysokie i sam bon senioralny może być zaledwie plastrem, który nie wystarczy do pokrycia potrzeb państwa. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »