Renty wdowie coraz bliżej. Projekt obywatelski już na najbliższym posiedzeniu Sejmu
Już na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie I czytanie obywatelskiego projektu wprowadzającego tzw. renty wdowie czyli dodatkową część emerytury dla seniorów, po śmierci małżonka. To element programu Lewicy, wpisany później do umowy koalicyjnej. Największy znak zapytania to od kiedy wejdzie w życie i czy od razu w docelowym wymiarze.
Projekt ustawy wprowadzającej renty wdowie jest zaplanowany jako pierwszy punkt porządku na 7 lutego, a więc w pierwszym dniu najbliższego posiedzenia Sejmu. To jeden z kilku projektów obywatelskich, które zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią marszałka Szymona Hołowni będą czytane na tym posiedzeniu.
O tym, że tzw. renty wdowie będą dość szybko wprowadzone Interia Biznes pisała tuż po zawarciu umowy koalicyjnej. To jeden z postulatów, który najmocniej eksponowała Lewica. W poprzedniej kadencji Sejmu rządząca większość zablokowała jej projekt poselski i w drugim podejściu po zebraniu 200 tys. podpisów złożony został nieco zmieniony projekt obywatelski).
Zakłada on, że w przypadku śmierci jednego z małżonków, drugi może zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po małżonku plus 50 proc. swojego świadczenia. Obecnie wdowiec lub wdowa może mieć tylko jedno świadczenie - czyli zostać przy swojej emeryturze lub zdecydować się na rentę rodzinną, która wynosi 85 proc. świadczenia zmarłego małżonka. W pierwszej wersji czyli poselskiej taka emerytura miała być powiększana o 25 proc. drugiej, ale w obywatelskim projekcie zwiększono te część do 50 proc.
Największy znak zapytania dotyczy tego w jakim ostatecznie kształcie zostanie uchwalona ustawa i od kiedy wejdzie w życie.
- To duży wydatek i moim zdaniem wejście w życie rent wdowich w tym roku jest raczej mało prawdopodobne, bo wymagałoby to znowelizowania budżetu. Nie wykluczam jednak, że w jakimś wariancie zostałyby wprowadzone np. w ostatnim kwartale tego roku - mówi Tomasz Lasocki, z Katedry Prawa Ubezpieczeń Uniwersytetu Warszawskiego.
Jednocześnie w projekcie wyznaczono górny limit, bo łączne świadczenie nie może przekroczyć trzykrotności przeciętnej emerytury wypłacanej i ogłaszanej przez ZUS, co na dziś oznaczałoby limit na poziomie około 10 tys. zł brutto.
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia minister rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pytana o renty wdowie sygnalizowała, że możliwy jest wariant wprowadzenia tego świadczenia stopniowo, nie od razu w pełnym wymiarze.
Jak już pisaliśmy, zdaniem Tomasza Lasockiego jeśli tak by się stało, to lepsze byłoby szybkie dojście do docelowej wysokości jako odsetka drugiego świadczenia (w projekcie obywatelskim jest to 50 proc. drugiego świadczenia, a łącznie nie więcej niż 3 krotność średniej emerytury), a stopniowo zwiększać górny pułap łącznego świadczenia czyli wystartować od niższego, np. maksymalnie dwukrotności średniej emerytury i dopiero potem go ewentualnie zwiększać. To najpierw pomogłoby osobom, które są w gorszej sytuacji i mają niskie świadczenia.
Jednocześnie na pytanie Interii Biznes o to czy renta wdowia ma być wprowadzona poprzez projekt obywatelski, czy też będzie jednak projekt rządowy i w jakim kształcie, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie odpowiedziało bezpośrednio, ale kilka dni temu poinformowało jedynie, że "w Sejmie RP rozwiązania w tym zakresie zostały zgłoszone w obywatelskim, a 20 listopada 2023 r. projekt skierowano do I czytania na posiedzeniu Sejmu. O kolejnych etapach procedowania projektu ustawy zdecyduje Marszałek Szymon Hołownia".
Z tego wynika, że na razie mamy w grze tylko projekt obywatelski. A ten będzie miał pierwsze czytanie na posiedzeniu 7 lutego.
Monika Krześniak-Sajewicz