Stan członków otwartych funduszy

W ciągu lutego, liczba uczestników funduszy emerytalnych wzrosła o 14,5 tys. (+0,1%) do poziomu 11,7 mln osób. To najsłabszy wynik od 12 miesięcy i czwarty najgorszy w historii OFE. Liczba ta szczególnie kontrastuje ze styczniowym wzrostem, gdy w związku z kolejnym losowaniem liczba członków funduszy wzrosła o 217 tys.osób.

W ciągu lutego, liczba uczestników funduszy emerytalnych wzrosła o 14,5 tys. (+0,1%) do poziomu 11,7 mln osób. To najsłabszy wynik od 12 miesięcy i czwarty najgorszy w historii OFE. Liczba ta szczególnie kontrastuje ze styczniowym wzrostem, gdy w związku z kolejnym losowaniem liczba członków funduszy wzrosła o 217 tys.osób.

Lutowy ranking OFE pod względem liczby członków nie uległ zmianie - wszystkie fundusze zachowały swoje pozycje. Po raz kolejny odnotowaliśmy wyzszą dynamikę wzrostu liczby uczestników w OFE Bankowy, który przy kontynuacji dotychczasowej tendencji za 2-3 miesiące powinien wyprzedzić OFE Ergo Hestia.

Luty nie był jednorodny pod względem zmiany liczby uczestników w poszczeólnych funduszach. To "zasługa" pierwszej w tym roku sesji transferowej, w której uczestniczyło 75,6 tys. osób. Najwyższą miesięczną dynamikę wzrostu liczby uczestników (+3,7%) odnotowaliśmy w OFE Sampo. To po części konsekwencja świetnych wyników lutowej sesji transferowej, w trakcie której Sampo pozyskało prawie 18 tys. nowych uczestników. Fundusz ów, z rezultatem +19,7% przewodzi również pod względem rocznej zmiany liczby członków.

Reklama

Pełny raport w załączniku:

Załączniki

Dokument.pdf
Analizy OnLine
Dowiedz się więcej na temat: OFE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »