Beata Szydło: 500+ nie dla korzystających z podobnych programów za granicą

Z programu 500+ nie będą mogły korzystać polskie rodziny mieszkające na stałe za granicą i korzystające z podobnych programów w kraju zamieszkania, na przykład w Wielkiej Brytanii - powiedziała we wtorek premier Beata Szydło.

Premier była pytana w radiowej Jedynce, czy z programu 500+ będą mogły skorzystać polskie rodziny mieszkające za granicą. Szydło zaznaczyła, że sytuacja polskich rodzin żyjących poza krajem jest różna; bardzo często na przykład ma miejsce sytuacja, kiedy rodzice - jedno albo nawet oboje - wyjeżdżają z Polski za pracą, a dzieci zostają w kraju.

- To jest rodzina, o której mówimy, że to są emigranci, ale tak naprawdę przecież to jest rodzina, która w części żyje w Polsce, w części żyje za granicą. Teraz jest okres przedświąteczny, mnóstwo młodych ludzi, którzy wyjechali za pracą, będzie w tym czasie wracało do Polski. Trudno mówić, że oni są ludźmi, którzy na stałe wyjechali z Polski. Dla mnie to naturalne, że te osoby taką pomoc będą otrzymywały - powiedział Szydło. Podkreśliła, że warunkiem jest jednak to, że nie korzystają one z podobnych programów w kraju emigracji, na przykład w Wielkiej Brytanii.

- Jeżeli ktoś korzysta z tych form pomocy będąc tam; jeżeli jest postanowione, że jego życie, jego rodzina jest na stałe w Wielkiej Brytanii, to oczywiście nie. Ale ci wszyscy, którzy pracują i nie korzystają z takich formy, czy też ich dzieci zostają w Polsce, to oczywiście tak - podkreśliła szefowa rządu.

Reklama

Zaznaczyła, że było to przedmiotem jej rozmowy z brytyjskim premierem Dawidem Cameron podczas jego niedawnej wizyty w Warszawie. Cameron - w ramach uzgadniania reformy UE przed planowanym najpóźniej na 2017 r. referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie pozostania tego kraju w Unii - chce m.in. ograniczenia dostępu do zasiłków dla imigrantów z innych państw UE.

Szydło była też pytana o wypowiedź ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, że program 500+ ruszy w drugim kwartale 2016 r., ale trudno obecnie określić, czy będzie to początek kwietnia, maja czy dopiero czerwca. Premier podkreśliła, że jak dotąd przygotowania do wprowadzenia programu idą zgodnie z planem, który przewiduje, że program ruszy 1 kwietnia.

- Wierzę, że będziemy ten program realizować i wszystko robimy, żeby był realizowany od 1 kwietnia, dlatego, że tak przygotowaliśmy mapę drogową. Zgodnie z tymi założeniami, które sobie postawiliśmy, to właśnie kwiecień jest terminem, od którego program będzie realizowany. Póki co wszystko przebiega zgodnie z założonym planem. Terminem, które były przyjęte przez rząd, są wypełniane - powiedziała szefowa rządu.

Zaznaczyła, że bardzo ważne są tutaj konsultacje społeczne. - Rzecz nie polega na tym, żeby urzędnicy napisali ustawę, którą skierują potem do realizacji z przekonaniem, że ona będzie wypełniać wszystkie oczekiwania zainteresowanych, czyli w tym przypadku rodzin. Chodzi o to, by ta ustawa rzeczywiście wypełniała założone cele - powiedziała. Jak dodała, im więcej będzie głosów i szersze będą konsultacje społeczne, tym lepiej.

Szydło zaznaczyła, że na uruchomiony w poniedziałek adres mailowy, na który można zgłaszać uwagi do projektu ustawy 500+, trafiło już ponad 800 listów z uwagami i pytaniami. - Widać, że ta ustawa rzeczywiście jest bardzo dyskutowana i dobrze. My będziemy do momentu, do kiedy będą chcieli wszyscy zabierać na ten temat głos, zgłaszać uwagi, ją konsultować - zapewniła Szydło.

Pytana, czy pieniądze, które rodziny otrzymają w ramach programu, będą wliczane do dochodu, zaznaczyła, że w obecnej formie, kierowanej do konsultacji społecznych, projekt przewiduje, że nie będą wliczane. - Różne głosy się pojawiają. Po uzgodnieniach międzyresortowych czas na to, by wypowiedziała się strona społeczna. Czekamy na to, jakie będą te głosy, bo różne są opinie - powiedział Szydło.

- W tej chwili ja prezentuję stanowisko, które wyraziliśmy w projekcie ustawy kierowanej do konsultacji społecznych, czyli w tej chwili w tym projekcie nie są wliczane do dochodu - dodała.

Premier zwróciła uwagę, że jedną kontrowersyjnych kwestii dotyczących programu 500+, wymagających konsultacji, jest też to, czy powinny móc z niego korzystać także osoby najlepiej zarabiające, a także kwestia kontroli sposobu wydawania tych pieniędzy przez rodziny.

- Zakładamy, że osoby, które będą chciały skorzystać z programu, będą składały oświadczenie i będą te pieniądze otrzymywały, jeżeli spełnią kryterium (...). Zakładamy oczywiście, że może się zdarzyć sytuacja, że w nielicznych, mam nadzieję, przypadkach, te pieniądze będą wydawane niezgodnie z przecenieniem; głównie dotyczy to jakiegoś niewielkiego wycinka rodzin, w których jest problem i wtedy te pieniądze wydawane są na przykład na alkohol - mówiła.

W takich przypadkach, zaznaczyła premier, rząd przewiduje, że organ zajmujący się bezpośrednio realizacją programu 500+ będzie miał możliwość sprawdzenia sposobu wydawania pieniędzy. - Jeżeli pojawią się takie wątpliwości, taki sygnał, to wówczas poprzez opiekę społeczną czy służby, które będą realizowały w gminach ten program, będzie mogło być to sprawdzone. Ale to traktujemy jako wyjątki. Zakładamy, że nie będzie tutaj większej ingerencji ze strony państwa - podkreśliła szefowa rządu.

Według niej program 500+ nie tylko pozytywnie wpłynie na demografię, ale "da również zastrzyk polskiej gospodarce". - Pieniądze, które polskie rodziny otrzymają, trafią na rynek, będą wyższe wpływy z VAT do budżetu. To jest systemowy, kompleksowy projekt, który z jednej strony - i to jest jego podstawowe, priorytetowe założenie - ma wspierać polskie rodziny, ale nie zapominajmy też o tym wymiarze ekonomicznym - zaznaczyła Szydło.

Program 500+ to jeden z najważniejszych projektów obecnego rządu. Przewiduje wprowadzenie świadczenia wychowawczego w wysokości 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko; w przypadku biedniejszych rodzin (których dochód nie przekracza 800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym) - również na pierwsze dziecko.

Resort rodziny, pracy i polityki społecznej planuje, że wszelkie prace nad projektem ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, która wprowadzić ma to rozwiązanie, zakończą się w pierwszym kwartale 2016 r. Wtedy świadczenie mogłoby być wypłacane od kwietnia.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »