Bez agenta ani rusz
Polskim ubezpieczycielom trudno jest się oswoić z Internetem. Wpływa na to zarówno stan prawny, jak i tradycjonalizm firm. Uważają one, że lepiej korzystać z usług agentów, którzy potrafią przekonać klienta, że dany produkt jest mu potrzebny.
W tej chwili trudno jeszcze powiedzieć, że standardem sprzedaży dla światowych firm ubezpieczeniowych staje się Internet. Według ekspertów reasekuratora Swiss Re, który opublikował niedawno raport na ten temat, nowe technologie wywierają jeszcze niewielki wpływ na ubezpieczenia, Sieć jest bardziej popularna wśród bankowców. O ile jednak na świecie po stosunkowo krótkim poszukiwaniu można zawrzeć umowę ubezpieczenia nie ruszając się sprzed komputera, o tyle w Polsce może sprawić to poważne kłopoty. Wpływają na to dwa czynniki: wciąż niewielki zasięg Internetu oraz brak ustawy o podpisie elektronicznym, która pozwoliłaby na zawieranie wiążących umów bez składania ręcznego podpisu.
Pionierami w internetowej sprzedaży na naszym rynku były Hestia i Compensa. Niestety, od pewnego czasu przy próbie elektronicznego kupna polisy na stronach tych spółek pojawia się komunikat ?strona w przebudowie?. Firmy zapewniają, że jest to związane z rozszerzeniem oferty o nowe produkty i już wkrótce kłopoty zostaną usunięte.
Przy panującej w Polsce modzie na portale internetowe logiczne byłoby mniemać, że informacji o ubezpieczycielach należy szukać właśnie na ich stronach. Rzecz jest stosunkowo nieźle rozwiązana w Onecie. Portal ten oferuje klarowny wykaz produktów ubezpieczeniowych pozwalający wybrać ten, który potencjalnemu klientowi najbardziej odpowiada. W następnym etapie pojawia się lista towarzystw oferujących wybrany rodzaj polisy. Stąd następuje odesłanie do stron poszczególnych towarzystw, te jednak proponują co najwyżej kontakt z agentem.
Podobnie do amerykańskiego portalu insure.com, który pozwala na porównanie ofert ubezpieczycieli - niestety tylko w Stanach - stara się działać polski Expander. Po określeniu preferencji pojawia się lista towarzystw proponujących dany produkt wraz ze skalkulowaną składką. I tu jednak, aby zawrzeć umowę, trzeba umówić się z agentem.
Swego czasu wydawało się, że ambicje zostania wyspecjalizowanym portalem ubezpieczeniowym ma ubezpieczony.pl. ten jednak zatrzymał się na etapie poradnikowym: osoba, która nigdy w życiu nie miała do czynienia z ubezpieczeniami, może się z niego dowiedzieć, na czym one polegają. Ofertę dla klientów bardziej uświadomionych zdaje się przedstawiać Expertia. Proponuje ona nie tylko informacje o towarzystwach i instytucjach ubezpieczeniowych, ale i dobranie odpowiedniej polisy dla po stworzeniu indywidualnego profilu potrzeb klienta. Można tu porównać oferty i składki, póki co - dla ubezpieczeń mieszkaniowych i samochodowych. Zawarcie umowy bez wychodzenia z domu jest jednak i w tym portalu raczej pieśnią przyszłości. Expertia zapewnia, że rozmowy z towarzystwami na temat elektronicznych polis trwają. Nie należy się jednak spodziewać, że kiedykolwiek będą to ubezpieczenia na życie.
Bez złudzeń. Mamy ponad 30 produktów, każdy w różnych wariantach. Bez pomocy agenta klientowi trudno byłoby się przedrzeć przez ten gąszcz informacji i wybrać wariant najbardziej dla siebie korzystny. Na Internet patrzymy raczej jak na narzędzie wspomagające pracę agenta niż samoistny kanał dystrybucji - mówi prezes jednej ze spółek życiowych.