Ceny prądu wzrosną o ok. 5-6 zł miesięcznie
Ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w związku z zatwierdzeniem taryf średnio miesięcznie wzrosną o 5-6 zł - poinformował wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki, Marek Woszczyk.
- Wzrost cen energii dla sprzedawców na poziomie 7 proc., dystrybucja 2-3-4 proc. (...) W gospodarstwach domowych te nasze rachunki wzrosną o jakieś 5,6-5,7 proc., co oznaczałoby 5-6 zł miesięcznie więcej - powiedział Woszczyk w rozmowie z radiem PIN.
W piątek poinformowano w komunikacie, że prezes URE zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż energii elektrycznej gospodarstwom domowym dla 5 przedsiębiorstw energetycznych - poinformowała PAP rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska. Dodała, że średnio rachunki za prąd wzrosną od 3,8 do 7,4 proc.
Gospodarstwa domowe zużywają 29 proc. energii elektrycznej w Polsce.
- - - - -
PO rozważa wprowadzenie lokalnego podatku, by samorządy miały za co remontować sieci energetyczne. Taki zapis może pojawić się w nowym prawie energetycznym - ustaliło "Metro". "To niedopuszczalne, by samorządy inwestowałyby w modernizację sieci należących do prywatnych firm" - komentują pomysł eksperci.
Scenariusz jest zwykle taki sam; mokry śnieg napiera na gałęzie, które łamiąc się, zrywają sieci energetyczne. Już podczas tej zimy prądu nie było w wielu miejscowościach.
PO ma pomysł na rozwiązanie tego problemu. - Inwestowanie w wiele mniejszych linii nigdy nie będzie dochodowe dla firm. Ale to nie znaczy, że można się godzić na to, by ludzie nie mieli prądu. Chcemy, by samorządy włączyły się w tego typu inwestycje - mówi gazecie Andrzej Czerwiński, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. energetyki.
Jedną z możliwości finansowania remontów newralgicznych sieci mógłby być nowy lokalny podatek, który płaciliby mieszkańcy w opłatach za energię.
Specjaliści nie pozostawiają na pomyśle suchej nitki. Henryk Kotuła, ekspert ds. energetyki z firmy consultingowej Energo System zauważa, że rząd za pomocą swojego Urzędu Regulacji Energetyki co roku ustala taryfy za energię. Firmy nie wiedzą, ile w długim terminie mogą zarobić, dlatego także w inwestycjach myślą krótkoterminowo.
- Gdyby wspólnie usiedli i ustalili wieloletni plan taryf, wtedy równocześnie rząd mógłby opracować plan wymaganych wieloletnich inwestycji, z których potem firmy byłyby rozliczane - podkreśla Kotuła w publikacji na łamach "Metra".
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL