Jak pisaliśmy w Interii Biznes w poniedziałek (27.10) Sąd Rejonowy w Zielonej Górze ogłosił upadłość spółki Cinkciarz.pl. Trwające od miesięcy problemy internetowego kantoru tym samym znalazły swój sądowy finał. Nadal poszukiwany przez Interpol jest prezes spółki, Marcin P., któremu zarzuca się oszustwo i pranie pieniędzy.
Poszkodowani przez Cinkciarz.pl mogą walczyć o odzyskanie pieniędzy
We wrześniu ubiegłego roku klienci Cinkciarz.pl zaczęli zgłaszać opóźnienia w rozliczeniach. Ich skala była rosnąca, dlatego też sprawą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego i prokuratura. Ostatecznie licencja na świadczenie usług płatniczych została odebrana właścicielowi fintechu, firmie Conotoxia.
Decyzja sądu i wyznaczenie syndyka otwiera drzwi poszkodowanym do walki o swoje pieniądze. Jak wskazuje Patrycja Grenda, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z kancelarii Grenda-Restrukturyzacja sp. z o.o., ustanowionej przez sąd syndykiem w postępowaniu, obecnie to syndyk zarządza masą upadłości, którą stanowi cały majątek Cinkciarz.pl.
- Dłużnik utracił jednocześnie prawo zarządu majątkiem, a obowiązkiem syndyka jest ustalić skład majątku, ewentualnie odzyskać składniki, które zostały z tego majątku wyprowadzone, a następnie przeprowadzić jego likwidację. Równolegle syndyk w oparciu o zgłoszenia wierzycieli sporządza listę wierzytelności, na podstawie której dokonywany będzie, zgodnie z zasadami prawa upadłościowego, podział środków zgromadzonych w postępowaniu upadłościowym - tłumaczy w odpowiedzi na pytania Interii.
Jednocześnie zaznacza, że postanowienie sądu nie jest jeszcze prawomocne, a spółka ma prawo do złożenia zażalenia.
- Postanowienie to, zgodnie z przepisami Prawa upadłościowego, pozostaje jednakże skuteczne i wykonalne z chwilą jego wydania - podkreśla.
"Dostęp do dokumentów jest istotnie ograniczony"
Prawniczka wskazuje, że od dnia ogłoszenia upadłości spółki nie jest możliwe prowadzenie indywidualnych postępowań egzekucyjnych, a zaspokojenie z masy upadłościowej możliwe jest wyłącznie na drodze zgłoszenia wierzytelności.
- Stąd też, wierzyciele, zgodnie z wezwaniem Sądu Upadłościowego zamieszczonym w postanowieniu o ogłoszeniu upadłości spółki, winni dokonać zgłoszeń wierzytelności w terminie 30 dni za pośrednictwem systemu Krajowy Rejestr Zadłużonych - wyjaśnia.
Ocenia, że obecnie jest jeszcze zbyt wcześnie, aby oszacować prognozowany stopień zaspokojenia wierzycieli.
- Zarazem, z uwagi na dotyczące spółki oraz jej reprezentantów postępowania, kontakt z zarządem spółki oraz dostęp do dokumentów jest istotnie ograniczony. W tym zakresie syndyk współpracuje z organami, aby w możliwie niezwłocznym terminie uzyskać możliwie najszerszy obraz sytuacji upadłego przedsiębiorstwa i podjąć niezbędne działania - zapewnia.
Aby zgłosić swoje wierzytelności syndykowi, należy zrobić to przez system Krajowego Rejestru Zadłużonych.
Miliony złotych strat przez działania Cinkciarz.pl
Jak wskazywał w czerwcu br. były minister sprawiedliwości Adam Bodnar poszkodowanych przez Cinkciarz.pl może być 7 tys. osób. Przedstawicielka kancelarii ustanowiona syndykiem w sprawie przekazała że choć szacowana przez organy ścigania suma zobowiązań upadłej spółki może oscylować na poziomie ok. 125 mln zł na aktualnym etapie postępowania, syndyk nie ma wiedzy o dokładnej sumie zobowiązań firmy.
- Wraz z wpływem zgłoszeń wierzytelności oraz na skutek zapoznania się z dokumentami spółki, dane te będą możliwe do określenia na dalszym etapie sprawy. (...) Syndyk prowadzić będzie działania nakierowane na poczynienie określonych ustaleń w oparciu zarówno o dane i informacje wynikające z dokumentacji spółki, jak również przekazywane syndykowi przez odpowiednie organy, urzędy oraz wierzycieli - wyjaśniła.
Patrycja Grenda dodaje, że podejmowane przez syndyka w toku postępowania upadłościowego co do zasady nie są ograniczone czasowe.
- Niemniej, z uwagi na przepisy ustawy Prawo upadłościowe dotyczące bezskuteczności czynności prawnych upadłego, wprowadzone jest ograniczenie dochodzenia ubezskutecznienia określonych działań dłużnika do dwóch lat od dnia ogłoszenia jego upadłości, o ile nie są to czynności bezskuteczne z mocy prawa, bądź nie upłynął termin z regulacji Kodeksu cywilnego dot. tzw. skargi paulińskiej.
Paulina Błaziak












