Co dalej z PKO BP i PZU?
Nie zamierzamy w sposób administracyjny łączyć PKO BP z PZU - zapewnia Przemysław Morysiak, wiceminister skarbu odpowiedzialny za instytucje finansowe. Połączenie kapitałowe tych firm jest możliwe w przyszłości, jednak pod warunkiem, że będzie dla nich opłacalne.
Projekt ustawy w sprawie powołania narodowej grupy finansowej ma być gotowy w ciągu tygodnia, najdalej dwóch. Ministerstwo skarbu chce przygotować przynajmniej kilka propozycji. - Decyzje co do ostatecznego kształtu grupy jeszcze nie zapadły. Na razie mówimy przede wszystkim o PKO BP i PZU. Chcemy jednak wyodrębnić grupę instytucji, które mają określone znaczenie dla interesu narodowego. Niewykluczone więc, że oprócz PKO BP i PZU znajdą się w niej również inne podmioty - mówi Przemysław Morysiak, wiceminister skarbu. Zapewnia, że resort dzięki tej ustawie nie ma zamiaru łączyć w sposób administracyjny PKO BP i PZU ani też wpływać na ich bieżącą działalność. - Chcemy stworzyć akt prawny, który umiejscowi pewne podmioty w kręgu instytucji narodowych. Nie oznacza to jednak, że będą one sterowane ręcznie, a urzędnicy będą mogli zrobić, co tylko będą chcieli.
Minister Morysiak uważa, że stworzenie takiej grupy nie będzie zagrażać interesom mniejszościowych akcjonariuszy - Eureko w PZU i inwestorów giełdowych po debiucie PKO BP. - Nie zrobimy nic, przynajmniej mamy taki zamiar, co godziłoby w ich interesy - zapewnia.