Co oznaczają terminy na rachunku za prąd? Polacy nie wiedzą, za co płacą
Jak czytać rachunek za prąd i co oznaczają konkretne terminy widoczne na fakturze? Urząd Regulacji Energetyki w specjalnym poradniku wyjaśnia terminy widoczne na dokumentach trafiających do skrzynek Polaków. Niektóre informacje muszą pojawić się na rachunku i mowa nie tylko o wielkości zużycia energii elektrycznej w danym okresie rozliczeniowym. "Odbiorca ma prawo do otrzymania od przedsiębiorstwa energetycznego pełnych wyjaśnień odnośnie sposobu rozliczenia" - podkreśla URE.
Rachunki za prąd to często dla Polaków przysłowiowa czarna magia. Dzieje się tak z racji niezrozumiałych terminów obecnych na fakturach. Razem z niejasnymi opisami pojawiają się konkretne kwoty, które drenują portfele. Wyjaśniamy, co oznaczają konkretne pozycje na rachunku za prąd. Warto to wiedzieć.
Czytanie rachunków za prąd nie jest najłatwiejszą sztuką. Większość Polaków nawet nie próbuje zrozumieć, za co tak naprawdę płaci i po prostu reguluje kwotę wskazaną przez dostawcę prądu jako należną za zużycie energii w danym okresie rozliczeniowym.
Urząd Regulacji Energetyki w specjalnym poradniku odpowiada na wątpliwości dotyczące tego, co tak naprawdę widać na rachunku za prąd. Kluczowe jest zrozumienie, że pieniądze należne dla dostawców energii to tak naprawdę konieczność pokrycia opłat z tytułu zakupu energii elektrycznej oraz samej usługi jej dystrybucji.
"Działalności te są prowadzone przez dwa różne przedsiębiorstwa: sprzedawcę i operatora systemu dystrybucyjnego (dystrybutora). Odbiorca najczęściej otrzymuje jedną fakturę (w przypadku zawartej umowy kompleksowej), na której jednocześnie znajdują się opłaty za sprzedaż energii oraz opłaty za usługi dystrybucyjne" - wyjaśnia URE.
Odbiorcy zużywający energię na potrzeby gospodarstw domowych są kwalifikowani do jednej z grup taryfowych oznaczonych literą "G". URE wyjaśnia, że na rachunkach za prąd widnieją dwie główne opłaty (mowa o przypadku umowy kompleksowej). Mowa o opłacie za energię elektryczną oraz o opłacie za usługę dystrybucji energii.
Wysokość faktury za prąd to składowa wielu mniejszych elementów. W skład opłaty za energię elektryczną wchodzą:
- cena energii elektrycznej - musi być wyrażona w zł/kWh i jest to opłata uzależniona od konkretnej ilości zużytej energii;
- inne stawki - na przykład opłata handlowa, opłata abonamentowa czy opłata manipulacyjna. Są to inne opłaty niezależne od ilości zużytej energii w danym okresie rozliczeniowym i ustalane są przez sprzedawców w ofertach rynkowych niezatwierdzanych przez prezesa URE.
Natomiast w przypadku opłat za usługę dystrybucji energii mowa aż o 8 elementach wpływających na wysokość samego rachunku za prąd. URE wylicza, że w tym momencie mowa o:
- składniku zmiennym stawki sieciowej,
- stawce jakościowej,
- składniku stawki sieciowej,
- stawce opłaty abonamentowej,
- stawce opłaty przejściowej,
- opłacie OZE,
- opłacie kogeneracyjnej,
- opłacie mocowej.
Składnik zmienny stawki sieciowej to nic innego, jak ustalany w zł/kWh, związany z kosztami dystrybucji energii elektrycznej, czyli opłata uzależniona od ilości pobranej energii. Natomiast stawka jakościowa widoczna na rachunkach za prąd to opłata wyrażona w zł/kWh, związana z kosztami utrzymania odpowiednich parametrów energii elektrycznej.
Płacimy również za koszty stałe utrzymania i funkcjonowania sieci elektroenergetycznych (składnik stały stawki sieciowej), za koszty ponoszone w związku z odczytywaniem liczników (stawka opłaty abonamentowej), czy za konieczność zapewnienia dostępności energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji w krajowym systemie elektroenergetycznym (opłata kogeneracyjna).
W przypadku stawki opłaty przejściowej sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Jak wyjaśnia URE, jest to opłata wyrażona w zł/miesiąc i jest to "stawka związana z kosztami likwidacji kontraktów długoterminowych". W przypadku gospodarstw domowych jej wysokość uzależniona jest od rocznego zużycia energii elektrycznej (przedziały to: poniżej 500 kWh, od 500 kWh do 1200 kWh oraz powyżej 1200 kWh).
Natomiast opłata OZE widoczna na fakturach za prąd trafiających do Polaków to opłata wynikająca z "mechanizmów i instrumentów wspierania wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii oraz biogazu rolniczego i ciepła w instalacjach OZE, które zostały wprowadzone ustawą o odnawialnych źródłach energii". URE wyjaśnia, że opłata ta związana jest bezpośrednio z koniecznością zapewnienia dostępności energii ze źródeł odnawialnych w krajowym systemie elektroenergetycznym.
Poza terminami i wyjaśnieniami składowych całości należności w ramach rachunku za prąd, na dokumencie dostarczanym przez dostawcę muszą znaleźć się kluczowe informacje. URE dodaje, że na fakturze powinna znaleźć się nie tylko informacja o samej wielkości zużycia energii elektrycznej w okresie rozliczeniowym będącej podstawą do wystawienia rachunku.
Eksperci wskazują, że odbiorca powinien wiedzieć, w jaki sposób dokonano odczytu licznika (tj. czy był to odczyt fizyczny lub zdalny dokonany przez upoważnionego przedstawiciela przedsiębiorstwa energetycznego albo odczyt dokonany i zgłoszony przez odbiorcę). Na rachunku mogą znaleźć się także informacje o możliwym czasie przerw w dostarczaniu energii elektrycznej oraz sposobie wyznaczenia wielkości zużycia energii elektrycznej w sytuacji, gdy okres rozliczeniowy jest dłuższy niż jeden miesiąc i gdy pierwszy lub ostatni dzień okresu rozliczeniowego nie pokrywa się z datami odczytów układu pomiarowo-rozliczeniowego.
"Opłaty za energię elektryczną powinny być pobierane od odbiorcy zgodnie z przepisami obowiązującej umowy, na podstawie wskazań układu pomiarowo-rozliczeniowego z zastosowaniem stawek opłat i cen z obowiązujących taryf przedsiębiorstw energetycznych, zatwierdzonych przez Prezesa URE lub cenników dostawców energii elektrycznej, którzy nie mają obowiązku przedkładania taryf do zatwierdzenia Prezesowi URE. Jednocześnie, odbiorca ma prawo do otrzymania od przedsiębiorstwa energetycznego pełnych wyjaśnień odnośnie sposobu rozliczenia" - podkreśla URE w specjalnym poradniku.
Agata Jaroszewska