Rachunki za prąd wyższe o 1/3. Oto największy pożeracz prądu w domu
Co pobiera najwięcej prądu w domu? Ile kosztuje zostawienie ładowarki w kontakcie? W domach mamy coraz więcej sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Nierzadko urządzenia, które są podłączone do prądu, tylko czekają na użycie, wciąż pobierając energię. To kosztuje. Jednak to nie wpięta w gniazdko ładowarka, ale inne sprzęty w naszych domach podnoszą rachunki o 1/3.
- Nieużywana elektronika pozostawiona podłączona w kontakcie i tak generuje koszty.
- Pobierana moc w tzw. trybie czuwania nie generuje jednak wielkich kosztów.
- Największym pożeraczem prądu w domu są sprzęty AGD znajdujące się w kuchni.
Rachunki za prąd nie maleją, co skłania do rozważenia oszczędności. Choć ta dużo nie zużywa wpięta w sieć elektryczną, to i tak można zastanowić się nad odłączeniem nieużywanej elektroniki od prądu.
Ładowarka do telefonu wpięta w kontakcie non stop pobiera prąd. To tak zwany pobór mocy w trybie czuwania, który pozwala na natychmiastowe uruchomienie funkcji urządzenia po skorzystaniu z niego. Dotyczy to każdego sprzętu elektrycznego, który jest wpięty do instalacji elektrycznej.
Prąd zużywany w trybie czuwania zależy od mocy ładowarki. Na przykład ładowarka o mocy 90W w roku zużyje prądu za 6 zł, ale ładowarki o mniejszej mocy zużyją jeszcze mniej energii.
Co więcej, obecne normy unijne pozwalają na maksymalne zużycie w trybie czuwania do 0,1W. Jeśli taka ładowarka podłączona byłaby przez rok do prądu, zapłacimy za nią nie więcej niż 4 zł.
Jednak ładowarkę warto odłączać od prądu nie tylko dla zaoszczędzenia tych kilku złotych. Ważne są względy bezpieczeństwa. Uszkodzony sprzęt lub zużyty model może stwarzać zagrożenie pożarowe. Wystarczy zwarcie, by doszło do nieszczęścia.
Największe koszty zużycia energii generują przedmioty codziennego użytku jak czajnik, lodówka, piekarnik czy pralka. Czajnik przy średnim dziennym zużyciu na poziomie 0,6 kWh kosztuje nas 37 groszy dziennie (do 135 zł w ciągu roku).
Jednym z najbardziej energożernych urządzeń w domu jest piekarnik. Urządzenie o mocy 2kW będzie wymagało około 1,50 zł za godzinę pieczenia. Piekarnik nie jest urządzeniem, które działa na okrągło, więc w skali roku rachunki za prąd wzrosną przez niego o 200 zł.
Pralka średnio w ciągu cyklu pobiera od 0,6 do 1 kWh. Jedno jej uruchomienie kosztuje więc od 37 groszy dziennie do 62 groszy (od 135 zł do 226 zł rocznie zakładając jedno pranie dziennie).
Największym pożeraczem prądu w domu bez wątpienia jest lodówka. I choć nominalnie nie musimy płacić za jej działanie najwięcej, to fakt, że do prądu podłączona jest cały czas i bez przerwy pobiera prąd, czyni ją szczególnie kosztowną. Lodówki w naszych domach podnoszą rachunki za prąd nawet o 1/3.
Średnio w ciągu dnia lodówka pobiera 0,75 kWh, co przy stawce 1 kWh za 0,62 zł daje koszt 46 groszy dziennie i 170 zł rocznie. Wiele zależy jednak od klasy energetycznej lodówki, ale także temperatury w pomieszczeniu oraz ustawienia jej w kuchni. W najbardziej niekorzystnej finansowo konfiguracji za lodówkę w ciągu roku zapłacić możemy nawet 300-350 zł.
Najbardziej kosztowna w użyciu jest płyta indukcyjna, która w trakcie działania pobiera 3 razy więcej prądu od lodówki czy pralki. Codzienna 1 godzina pracy płyty indukcyjnej kosztuje przy obecnych stawkach średnio 1,50 zł. Rok użytkowania płyty indukcyjnej przez godzinę dziennie kosztuje więc 550 zł.
Eksperci PGNiG obliczyli, ile energii elektrycznej zużywają w ciągu roku urządzenia znajdujące się w naszych domach. Eksperci przedstawili 10 sprzętów uszeregowanych wedle średniego rocznego zużycia. Są to:
- Płyta indukcyjna - 748,25 kWh,
- Piekarnik - 496,4 kWh,
- Lodówka - 270 kWh,
- Czajnik elektryczny - 240 kWh,
- Zmywarka - 237 kWh,
- Odkurzacz - 156 kWh,
- Pralka - 143 kWh,
- Laptop - 138,7 kWh,
- Telewizor - 128 KWh,
- Kuchenka mikrofalowa - 51,1 kWh.
Przemysław Terlecki
